Bezglutenowa mama musi być gospodarna i oszczędna, ale… gdy zachoruje lub wyjedzie, w zamrażarce powinna zostawić dla dzieci coś gotowego „na czarną godzinę”. Od niedawna z pomocą polskiej mamie przychodzi włoski Schar. W marketach możemy kupić coraz więcej gotowych dań, między innymi paluszki rybne albo drobiowe, pizzę, lasagne, bułeczki. Ale te ceny… nie są na kieszeń większości polskich celiaków :(.
Mrożonki Schara są dostępne w Intermarche w Galerii Leszno od paru dni. Właściciel zadbał o wypromowanie stoiska, więc nie można go przeoczyć. Zawartość zamrażarki zapiera dech w piersiach. Nie można tamtędy przejść obojętnie, bez przyspieszonego bicia serca :). Czego tam nie ma! Pizza z pomidorami i pizza z salami, lasagne, bułki, ciasto francuskie, kotleciki. Większość opakowań ma wagę 250-300 gram. Oglądam paczuszki skrupulatnie, czytam skład i niemal czuję smak tych pyszności. Włoski producent jest znany ze smakowitych dań, oj tak!
Najbardziej wpadają mi w oko paluszki rybne w chrupiącej panierce.
– Kupić, nie kupić? – biję się z myślami, zerkając na cenę. 21 zł…Drogo, jak za jeden produkt… – Najpierw popytam w necie o opinie – postanawiam i odchodzę w kierunku kas.
W zamrażarce ceny bezglutenowych dań wahają się od 16 do 21 zł. Ich glutenowe odpowiedniki w sąsiedniej zamrażarce można kupić już za 5 zł. Gdzie tu sprawiedliwość?
Nie, na te produkty nie stać większości z nas, bezglutenowych, polskich konsumentów. Jak zauważyła glutenowa koleżanka, nie ma czego żałować, tylko samemu usmażyć rybne paluszki. Jasne, można, a nawet trzeba. Ale… miło byłoby mieć w zamrażarce jakiegoś gotowca. Bo gdy bezglutenowa mama wyjedzie na szkolenie albo na konferencję, wolałaby wiedzieć, że dzieci nie jedzą wyłącznie chleba z masłem :).
Blog
KOMENTARZE