Przed świętami Bożego Narodzenia Glutenex wprowadził nowe słodycze bezglutenowe. To produkty o świetnym składzie: korzenne ciasteczka bezglutenowe w czekoladzie i bez, minibiszkopciki z cukrem i bez, hitowe ciastka bezglutenowe owsiane, oblane mleczną czekoladą belgijską. Spróbowałam wszystkie i jestem pełna uznania. Podobnie sądzą smakosze z fejsbukowej Grupy Bezglutenowa Mama. Nic dziwnego: podpoznański Glutenex to najlepszy producent ciastek bezglutenowych. Twórca rodzinnej firmy w 1987 r. zaczął właśnie od wypieku ciast i ciastek bezglutenowych. Nikt w Polsce nie ma większego doświadczenia. Uwaga: korzenne ciasteczka bezglutenowe z czekoladą i bez będą dostępne tylko w sezonie świątecznym.
Zapomnijcie o dotychczasowych pierniczkach bezglutenowych marki Glutenex. Zastąpiły je bezglutenowe ciasteczka korzenne „Piernikowe rozdanie”, w dwóch wersjach: z belgijską czekoladą deserową (najlepszą!) i bez czekolady. To małe ciasteczka o bardzo dobrym składzie, nie można im nic zarzucić. Pyszne, kruche, a jednocześnie w czasie chrupania nie rozsypują się na tysiące okruszków. Rewelacja. Jak czytałam komentarze na Grupie Bezglutenowa Mama, to były tam same pochwały. Cena też jest super, na każdą kieszeń.
Jakiś czas temu (w listopadzie) były w ofercie sezonowej w Netto, teraz można je kupić w sklepie firmowym Glutenexu, stacjonarnie i internetowo KLIK. W opakowaniu jest 120 g ciasteczek, a dzięki temu, że są malutkie, nie łamią się w transporcie. Opakowanie Piernikowego rozdania z czekoladą kosztuje7 zł, a te same ciasteczka bezglutenowe bez czekolady kosztują 6 zł. Uwaga: jako ciasteczka świąteczne będą krótko w sprzedaży.
Jak czytamy na etykietach nowości, powyższe ciasteczka bezglutenowe Glutenexu zawierają tłuszcze całkowicie uwodornione. To dobrze czy źle? Sprawdziłam w dobrym źródle. Polska Agencja Prasowa już rok temu opublikowała informację, które tłuszcze są Ok, a które nie. Poniżej pełna informacja z PAP:
Nowością, która raczej zostanie w stałej ofercie (bo nie jest produktem typowo świątecznym), są minibiszkopty bezglutenowe bez dodatku cukru oraz w wersji tradycyjnej, na cukrze. Są słodkie w smaku i wyglądzie, a przeźroczyste i estetyczne opakowanie to kolejna zachęta. Są przepyszne obie wersje. Pełen skład możecie zobaczyć tutaj: bezglutenowe minibiszkopty KLIK. mają rewelacyjna cenę. Minibiszkopty bezglutenowe bez cukru (100 g) to koszt zaledwie 5 zł, a te z cukrem – 4 zł.
Do tej pory takie minibiszkopty, zwane Piskoty, kupowałam w Czechach, a także w internetowym sklepie ze zdrową żywnością Jedzbezglutenu.pl KLIK. Te biszkopciki z Glutenexu są zdecydowanie smaczniejsze, rozpływają się w ustach, mają delikatniejszy smak, choć te czeskie mają krótszy skład.
Hitem okażą się zapewne owsiane ciasteczka bezglutenowe oblaną mleczną, belgijską czekoladą. Do tej pory nie były smakołykiem dzieci, a szkoda, bo mają fenomenalny skład, są bogate w błonnik i pełne owsa, zatem można powiedzieć, że obfitują w witaminy z grupy B. Przekonałam się jednak, że wystarczy zwykłe ciasto udekorować mleczną czekoladą, a dzieci natychmiast je pokochają!
Często tak robię z domowymi wypiekami. Brownie lub ciastka bezglutenowe z ciecierzycy czy innych „cudów” dekoruję dobrą, mleczną czekoladą (zazwyczaj ekwadorską z Lidla), czasem wystarczą tylko małe esy-floresy i efekt murowany. Ciastka znikają z talerzyka, ale i ze szkolnych śniadaniówek, korzystają też na tym szkolne koleżanki i koledzy Zosi i Antka.
Wracając do owsianych ciastek bezglutenowych z Glutenexu. Mają w składzie to wszystko, co ciastka powinny zawierać: masło, jaja, płatki owsiane. mąki kukurydzianą i ryżową oraz skrobie ziemniaczaną i kukurydzianą. Opakowanie o wadze 130 g kosztuje 8 zł. Za te same ciasteczka bez czekolady zapłacimy 6,50 zł, waga jest nieco większa – 140 g. Ciacha są do kupienia w wielu supermarketach, a także w sklepach internetowych, w tym w firmowym KLIK.
KOMENTARZE