Byłam strasznie głodna 400 km od domu i zjadłam to, co znalazłam w sklepie ze „zdrową żywnością”. Wszystkie trzy naraz. Gryząc francuskie bezglutenowe rogaliki z nadzieniem O SMAKU czekoladowym czytałam skład. Słuchajcie, nigdy w życiu nie zjadłam naraz tak dużo margaryny! Tak, właśnie margaryna jest głównym składnikiem tych rogalików!!! Rozumiem, że bezglutenowi producenci starają się dostarczyć nam produkty, które będą podobne w smaku do glutenowych. Ale muszą nas aż tak truć?
Czy prawdziwe nadzienie czekoladowe jest naprawdę tak bardzo droższe od nadzienia O SMAKU czekoladowym? Czy bezglutenowi konsumenci nie zasługują na wartościowe składniki, tylko na substytuty?
Zjadłam te rogaliki, bo umierałam z głodu. Ale następnym razem poza domem lepiej wybiorę suchy chleb bezglutenowy, niż taki „przysmak”. Przy każdym kęsie na dworcu autobusowym nie mogłam się oprzeć wrażeniu, że gryzę margarynę wsiąkniętą w kawałek ciasta bezglutenowego.
Oto skład bezglutenowych rogalików z nadzieniem o smaku czekoladowym: margaryna (oleje roślinne/palmowy, rzepakowy, częściowo utwardzony palmowy/w zmiennych proporcjach, woda emulgatory mono- i diglicerydy kwasów tłuszczowych, lecytyny; sól, aromat, regulator kwasowości: kwas cytrynowy, barwnik: annato), skrobia kukurydziana, mleko w proszku pełne, mąka ryżowa, cukier, mąka kukurydziana, nadzienie o smaku czekoladowym (14%): (cukier, tłuszcz roślinny/palmowy, częściowo utwardzony palmowy/, miazga słonecznikowa, kakao w proszku o obniżonej zawartości tłuszczu, mączka sojowa, serwatka w proszku (z mleka), emulgatory: lecytyna (z soi, aromaty), drożdże piekarnicze, dekstroza, żółtka jaj, substancja zagęszczająca: guma guar, E 464, błonnik pokarmowy, sól, regulator kwasowości: E 575, substancja spulchniająca: węglany sodu.
Czy chcemy, by nasze bezglutenowe dzieci jadły taką żywność? Naprawdę: nie wszystko co bezglutenowe, jest od razu warte kupienia. Lepiej najpierw przeczytać etykietę i upewnić, jakie składniki są pierwsze w kolejności i czy ich liczba nie jest niekończącą się litanią… Przekonałam się o tym po raz kolejny.