Nie byłam fanką sałatek z makaronem czy ryżem, dopóki sama nie spróbowałam własnej kompozycji i to mega kolorowej! Teraz wiem, że to genialne rozwiązanie od kwietnia do października, gdy nie musimy jeść codziennie ciepłego, rozgrzewającego obiadu.
W ciepłe dni wystarczy lekka, bezglutenowa sałatka z mięsem (lub tofu), z dowolnymi warzywami i sprężystym makaronem, którą chcę Wam dziś zaprezentować. To pomysł na zdrowy obiad bezglutenowy do szkoły lub do pracy, ale też na wycieczkę, bo to danie w słoiku dobrze znosi wszelkie wstrząsy.
Moja sałatka z kolorowym makaronem bezglutenowym, wbrew pozorom, jest daniem ... odchudzającym. Bo warzywa i kurczak to wiadomo, że są wskazane w takiej diecie. A co z tym makaronem?
Sekret znajdziecie pod przepisem :)
Zaletą tego przepisu jest to, że sami tworzymy proporcje składników, a nawet sami je dobieramy z tego, co znajdzie się w lodówce. Oczywiście podaję konkretną propozycję, ale wariantów takiej sałatki mogą być setki.
Osoby z celiakią i na diecie bezglutenowej, którą chcą schudnąć, nie muszą rezygnować z makaronów. Mogą wybierać te pełnoziarniste albo kilkuskładnikowe, a najrzadziej te 100% kukurydziane.
A teraz mój sekret o makaronie bezglutenowym, który nie tuczy.
W dyskontach można kupić 100% kukurydziane makarony bezglutenowe za około 5-6 zł za opakowanie 500 g. Mają one swoich fanów, jednakże ich wadą jest wysoki indeks glikemiczny, a przechowane po ugotowaniu w lodówce twardnieją i się łamią.
Zdecydowanie lepiej "zachowują się" niemal wszystkie włoskie makarony bezglutenowe, ale są również genialne polskie makarony. Moim faworytem jest nietuzinkowy i pyszny, kolorowy makaron bezglutenowy Fusilli Tricolore Incoli. Podobnie jak makarony w innym kształcie, ten kolorowy świetny skład (zobacz poniżej), aksamitną konsystencję. Rozpływa się w ustach, a jednocześnie zachowuje kształt i sprężystość.
Niestety ma to swoją cenę: opakowanie o wadze 250 g kosztuje około 11 zł. Zapewniam jednak, że jest wart swojej ceny.
KOMENTARZE