Pierniki bezglutenowe na Boże Narodzenie to tradycja, dlatego na moim blogu jest wiele receptur. Ale dziś mam przepis na niezwykłe pierniki bezglutenowe – nikt nie rozpozna głównego, mega zdrowego składnika! Sama w to nie wierzyłam, a jednak!
Dziecko z celiakią zje słodkie pierniczki, a jednocześnie bardzo dużo cennego białka i witamin z ciecierzycy! Bo właśnie mąka z ciecierzycy jest tym magicznym składnikiem. Dzięki temu niezwykłe pierniki bezglutenowe są dużo zdrowsze od tradycyjnych, na skrobiach i białych mąkach. Można się nawet pokusić o stwierdzenie, że obecnie to najlepsze pierniczki bezglutenowe na moim blogu! A przy tym ekspresowo powstają i znikają!
Ważna informacja: choć mąka z ciecierzycy ma specyficzny posmak, niemal zawsze wyczuwalny w daniach i wypiekach, tu jest inaczej!
Nikt, naprawdę nikt nie rozpozna głównego składnika niezwykłych pierniczków bezglutenowych. Od razu zdradzę drugi sekret: niewyczuwalność tej mąki to zasługa naturalnej mieszanki bezglutenowej na ciasteczka z ciecierzycy Grano. Zawiera wszystkie suche składniki, w tym znakomitą kompozycje przypraw. Dodajemy tylko jaja, masło i miód i proszek do pieczenia. Gdy pierwszy raz piekłam ciasteczka z tej mieszanki, byłam sceptyczna. Ale gdy mój Antek (wybiórczość pokarmowa) zjadał je ze smakiem, to już COŚ! A to naprawdę niezwykły tester pierniczków bezglutenowych i wszelkich moich wypieków. No i wtedy od razu wpadłam na pomysł, że to jednocześnie mieszanka na pierniczki bezglutenowe! Nie myliłam się. Zobaczcie, jakie to proste.
Pierniczki bezglutenowe lubią szkło i metal, dlatego najlepiej przechowywać je naczyniach z tych surowców. Nie wiem, jak długo zachowają świeżość, ale z pewnością miesiąc przetrwają w idealnym stanie. Sama nie sprawdziłam tego, bo Zosia, Antek i glutenożerca Daniel wszystko zjedli jednego dnia!
Ale jak wiem z doświadczenia, piernikom czas sprzyja, również tym gluten-free. W słoiczku mam jeszcze mały zapas puchatych pierniczków z ubiegłego roku, upieczonych na bazie mąk jednorodnych – i są nadal pyszne, choć lekko podsuszone, ale nadal można je jeść bez zmiękczania w herbacie 😁