Każdego dnia upewniam się, że poza domem powinniśmy jadać wyłącznie w miejscach należących do programu Menu bez Glutenu. Oto dzisiejszy przykład z lodami tradycyjnymi w Lesznie. W sobotę temu jedna z bezglutenowych mam otrzymała informację, że to lody naturalne i bezglutenowe. A dziś w tym samym miejscu usłyszałam od ekspedientki, że te lody zawierają śladowe ilości glutenu. No i nie są bezglutenowe, bo są na mleku (!).
Kawiarnia z lodami naturalnymi działa w Lesznie od niedawna. Od razu zeklektryzowała nasze bezglutenowe środowisko.Jedna z mam dowiedziała się od osoby wyglądającej na właściciela, że to lody z naturalnych składników, bez żadnych dodatków, po prostu bezglutenowe (a niektóre nawet wegańskie). Zawierzyła kompetentnemu rozmówcy i zamówiła dla syna lody w bezglutenowym wafelku. Chcę podkreślić, że to mama bardzo czujna w kwestii glutenu i zanieczyszczeń krzyżowych.
Dziś zaprosiłam więc do kawiarni Zosię i Antka. Nie przypuszczałam, że aż tak się ubawimy….
Po chwili wróciła z zaplecza:
Wyszliśmy z dziećmi z kawiarni, bo dalsza rozmowa byłaby dręczeniem młodej dziewczyny. Uśmialiśmy się do łez i żartowaliśmy na głos:
Z uśmiechem na twarzy pojechaliśmy do pobliskiego spożywczaka i znaleźliśmy bezpieczne sorbety na patyku. Chemiczne jak diabli, ale co tam: przynajmniej bezmleczne i BEZGLUTNOWE ;)
A tak na poważnie – od dawna z rezerwą podchodzę do budek z lodami naturalnymi lub tradycyjnymi, ustawianych w różnych miastach. Okazuje się, że ten sceptycyzm nie jest bezpodstawny.
Dopóki taka lodziarnia nie otrzyma certyfikatu Menu bez Glutenu z Polskiego Stowarzyszenia Osób z Celiakią i na Diecie Bezglutenowej, nie mamy żadnej gwarancji że obsługa NA PEWNO wytwarza lody z bezpiecznych składników i w bezpiecznych warunkach. Omijam je więc szerokim łukiem i cieszę się, że niemal w każdym większym mieście jest lodziarnia z bezglutenowymi lodami Grycan. Tam można się uraczyć dziesiątkami smaków, wierząc marce.