Na co dzień do dań pomidorowych używam warzyw świeżych lub w puszkach, ale mam kilka przepisów, w których niezbędny jest koncentrat. Dotychczas bez wahania sięgałam po koncentrat pomidorowy z Pudliszek, ufając, że jako produkt z tzw. wyższej półki (cena) nie zawiera żadnych zagęstników i glutenowych dodatków.
Etykieta koncentratu również była czytelna i nie pozostawiała wątpliwości. Nie znalazłam tam żadnych informacji o śladowych ilościach glutenu czy krzyżówkach na linii produkcyjnej.
Niedawno jednak, podczas warsztatów pieczenia pizzy, koleżanka ze Stowarzyszenia zdziwiła się:
– Marta, ty używasz tego koncentratu? Przecież nie ma gwarancji, że on jest bezglutenowy?
Poczułam, jak purpura okrywa mi policzki.
– No ładnie, majątek tracę na bezglutenowe jedzenie, a truję się koncentratem! – pomyślałam ze zgrozą. – I na dodatek polecam go uczestnikom warsztatów….
Po powrocie do domu nie zostawiłam sprawy bez echa. Jeszcze raz obejrzałam różne etykiety produktów Pudliszek, porównywałam napisy, ostrzeżenia o alergenach itp. Fakt, nie ma licencjonowanego znaku Przekreślony Kłos (niestety), ale widać, że firma zna się na rzeczy. Na innych swoich produktach wyraźnie znakuje grubą czcionką zawartość np. soi, sezamu lub glutenu (na zdjęciu).
– Nie, spokojnie, spokojnie. Ten koncentrat musi być w porządku – pocieszałam się, zerkając, bez przekonania jednak, na słoiczek z czerwoną zawartością.
Dla spokoju sumienia napisałam więc e-maila do producenta. Odpowiedź przyszła już następnego dnia (rzadkość! – częściej producenci piszą ogólniki lub zbywają nas, celiaków, milczeniem). Odpowiedź treściwa, kompetentna i rzetelna.
– Tych słów nie pisała przypadkowa osoba – stwierdziłam z uznaniem. – Znają się na glutenie i ryzyku zanieczyszczeń podczas produkcji.
Cytuję ją więc całości, bo jest przykładem właściwego traktowania klienta.
„Szanowna Pani Marto,
Bardzo dziękujemy za kontakt z nami.
Jako firma mamy obowiązek umieszczania na etykiecie w składzie produktu alergenów – obowiązuje to wszystkie kraje Unii Europejskiej, wynika to zarówno z unijnej jak i krajowej legislacji. „Gluten” jest jednym z 14 z listy alergenów. Jeśli nie jest wymieniony w składzie tzn., że w produkcie nie jest obecny.
Dodatkowo jeśli mielibyśmy zagrożenie krzyżowym zanieczyszczeniem produktu alergenami wówczas umieszczamy na etykiecie informację „Produkt może zawierać śladowe ilości ……..” i tutaj wymieniamy po naszej analizie dany alergen. Jeśli takiej informacji nie mamy tzn. ,że również nie ma zagrożenia krzyżowym zanieczyszczeniem tym alergenem.
Mamy nadzieję, że uspokoiliśmy Panią – ketchupy i koncentraty Pudliszki nie zawierają glutenu i można je podawać osobom na diecie bezglutenowej.
Z wyrazami szacunku
Zespół Pudliszki”