Podczas dzisiejszych zakupów w Kauflandzie w Lesznie omal nie zamieniłam się w słup soli: na kilku różnych regałach znalazłam specjalistyczną, bezglutenową żywność!
Kaufland długo pozostawał głuchy na nasze potrzeby, a tu proszę: pojawiło się kilka dobrych produktów w dobrej cenie. Tak, po Rossmannie i Tesco Schaer wkroczył do kolejnej, znanej sieci w Polsce. Ale na razie nie zrobię tam zakupów….
Zdębiałam w dziale cukru i produktów do wypieków. Zupełnie przypadkowo zerknęłam na pobliski regał z mąkami i moje bezglutenowe oko nie mogło tego nie dostrzec: charakterystyczne, żółte opakowania… Tak, to powszechnie znany Schaer, bez skrobi pszennej! Mąka uniwersalna w cenie 13 zł za kg – cena całkiem przyzwoita. Cieszyć by się można nawet z tego, że polscy celiacy dożyli czasów, gdy bezglutenowa mąka stoi na równych prawach obok glutenowej :).
Ale po pierwsze: to niedopuszczane sąsiedztwo samo w sobie (ryzyko mikrouszkodzeń torebek), a po drugie … zobaczcie sami na zdjęcie: na półce jest rozsypana mąka krupczatka (glutenowa), a na jej całkiem grubej warstwie stoi sobie specjalistyczna mąka bezglutenowa. Mąka bardzo droga, wyprodukowana według specjalnej technologii i receptury. Dziesiątki osób we włoskiej fabryce starają się, by nie trafił tam nawet mikrogram glutenu, a market zaprzepaszcza wszystkie te wysiłki.
Czy w takich sytuacjach zwracacie uwagę kierownictwu marketu/sklepu? Ja poświęciłam kwadrans, by odszukać zastępczynię dyrektora (dyrektor miał wolne). Przekazałam jej swoje uwagi.
– Jeśli coś da się zrobić, to oczywiście to zrobimy – zapewniła mnie rozmówczyni. – Ale wie pani, to jest cała sieć, my jako market niewiele możemy…
Tłumaczenie niby sensowne, bo kobieta jest zatrudniona w tym jednym markecie i podlega dyrektorowi regionu, ten z kolei kolejnemu dyrektorowi… A sieć rządzi się swoimi prawami i decyzje o rozmieszczeniu towarów na półkach nie zapadają tam z dnia na dzień. Nawet, jeśli ceną jest ewentualne zmarnowanie towaru (w co nie wierzę, bo mąkę po prostu „przetrze się i już”, pal licho jakieś zanieczyszczenie).
OK, rozumiem. Ale na razie rezygnuję z bezglutenowych zakupów w Kauflandzie. Nie chcę się truć za tak duże pieniądze. Wolę markety i sklepiki, które mają specjalistyczne regały i nie dopuszczają do zanieczyszczeń bezglutenowych produktów. Szkoda jednak, że Kaufland tak beztrosko podszedł do sprawy.
To duża sieć i bezglutenowa oferta była tam bardzo oczekiwana przez konsumentów na diecie bezglutenowej.
Często bywam w Kauflandzie po owoce i warzywa, po sardynki w puszce i niektóre mrożonki, po musztardę Roleskiego (z licencjonowanym Przekreślonym Kłosem), po mięso i mleko bez laktozy. Przy okazji chętnie kupowałabym tam produkty Schaera (tym bardziej, że mają dobrą cenę). Na regałach w różnych częściach sklepu znalazłam mąkę uniwersalną, biały chleb, sucharki, musli, krótkie bagietki i ciabatty. Bajka – bezglutenowe produkty w Kauflandzie!
Poczekam jednak z zakupami, aż sieć douczy się, że specjalistyczną, leczniczą żywność trzeba oddzielić od glutenu…
A jak jest w Waszych marketach Kaufland w okolicy? Powstały tam osobne regały gluten – free?