Blog

Jeść wędliny bez glutenu?

19/04/2016

Jeść wędliny bez glutenu?

19/04/2016

Drukuj
UDOSTĘPNIJ

Coraz częściej różni producenci bombardują nas reklamami wędlin, cukierków czy pieczywa z napisem BEZ GLUTENU. Oczywiście mają prawo tak nazywać swoje produkty, ale my, osoby chore na celiakię i będące na diecie bezglutenowej ze zdrowotnych przyczyn, nie powinniśmy z nich korzystać zbyt pochopnie. Dlaczego?  Bo moc prawną, urzędową, mają tylko produkty oznaczone wyraźnym napisem PRODUKT BEZGLUTENOWY. Różnica niby żadna, ale jednak znaczna. Zwróć uwagę, czy Twoje wędliny są bezglutenowe. Przeczytaj też wyniki urzędowej kontroli u jednego z producentów wędlin bezglutenowych KLIK

 

To miłe, że coraz więcej producentów dostrzega specjalne potrzeby osób na diecie bezglutenowej. Pojawiają się więc wędliny bez glutenu albo wędliny bezglutenowe (brzmi tak samo, ale nie znaczy to samo). Czasem jednak producenci nie mają  świadomości, jak łatwo na halach produkcyjnych czy w magazynach dochodzi do zanieczyszczeń krzyżowych glutenem KLIK. Jeśli bowiem w tym samym zakładzie jest wytwarzana np. kaszanka z kaszą jęczmienną czy pasztet z bułką tartą (do obsypania foremki), to o zanieczyszczenia łatwo. I trzeba naprawdę specjalistycznej wiedzy o wytwarzaniu produktów bezglutenowych, by nie zatruć glutenem chorych na celiakię czy uczulonych na gluten.

 

Coś, co jest opisane jak „bez glutenu” czy „nie zawiera glutenu” nie jest jednoznaczne z tym, że jest to produkt bezglutenowy. To tak naprawdę znaczy tylko to, że producent nie dodał do takiej szynki czy kiełbasy glutenu. Ale nie dba już o czystość surowców i produkcji oraz magazynowania i transportu. Aby producent mógł nazwać swój wyrób produktem bezglutenowym, musi spełnić szereg norm, wykonywać regularne badania, kontrolować dostawców i przeszkolić pracowników oraz sprzedawców. I tacy producenci  mogą oznaczyć swój produkt napisem „produkt bezglutenowy” i przekreślonym kłosem (wzór i grafika swojego autorstwa, nie trzeba kupować żadnego znaku towarowego od jednego ze stowarzyszeń). 

 

 

Od niedawna obserwuję wysyp wędlin, głównie z małych masarni, określanych jako „bez glutenu”. Wiem, że każdy z nas poszukuje nowych wyrobów, o ciekawszym składzie, bez zbędnej chemii. I stąd pokusa, by sięgać po takie szynki czy kiełbasy.  Ale nie dajcie się na to skusić. Dziecko i dorosły z celiakią może jeść tylko wędliny naprawdę bezglutenowe, a więc:

Precyzyjnie czytam etykietę, sprawdzam, czy firma wytwarza jednocześnie pasztety, kaszanki i parówki, wreszcie dzwonię do producenta i rozmawiam. I wszystkich bezglutenowych konsumentów przed zakupami zachęcam do podobnych praktyk :). Moje wieloletnie doświadczenia pokazały, że brak zaufanie był często zasadny  KLIK.

 

A jeśli szukasz przepisów na domowe wędliny bezglutenowe KLIK – tu znajdziesz sporo inspiracji prosto z domu Bezglutenowej Mamy.

KOMENTARZE

Co nowego?

Instagram

Bądź na bieżąco

Newsletter

Zapisz się