Blog

Jagiełka Bezglutenowa. Kim jest i skąd pochodzi?

07/07/2014

Jagiełka Bezglutenowa. Kim jest i skąd pochodzi?

07/07/2014

Drukuj
UDOSTĘPNIJ

JAGIELKA BEZGLUTENOWA OBRAZ Mam na imię Jagiełka i mam 7 lat. Wiecie, jak wyglądam? Jestem ziarenkiem prosa, po prostu maleńką, żółtą kuleczką. Lubię skakać na skakance, pływać i gotować. Nie jem glutenu i czasem mi z tym dobrze, a czasem źle.

Kiedyś miałam sporo sióstr i braci, ale … w dniu moich narodzin zerwała się burza i zgubiłam się na polu. Po długiej wędrówce, pełnej niebezpieczeństw, zamieszkałam u Bezglutenowej Mamy. Od tego czasu przestał boleć mnie brzuszek, urosłam i mam coraz większy apetyt.

Chcecie poznać moją historię i moje przygody?

 

kasza jaglana MelvitSiedem lat temu w Polsce mieszkał sobie pewien bogaty rolnik. Miał wielkie pole pszenicy. Ale gdy lekarze wykryli u jego synka celiakię, rolnik pomyślał:

Lepiej będzie, jeśli na swoim polu posieję bezglutenowe zboże, zdrowe i pełne witamin. Takie, które pomoże mojemu synkowi urosnąć…. Już wiem, to będzie proso, z którego będziemy łuskać kaszę jaglaną!

 

 

prosaobraz Rolnik obsiał pole prosem. Codziennie doglądał swojej uprawy, podziwiał dojrzewające źdźbła. Cieszył się, gdy świeciło słońce i nie narzekał na brak deszczu . Wiedział, że jego proso i tak urośnie bujne i pełne ślicznych, żółtych kuleczek.

Przyszłam na świat pod koniec sierpnia, o zachodzie słońca. Otworzyłam zaspane oczy, rozejrzałam się dookoła. Wszystko było takie zadziwiające!

 

przyroda (4)Wokół mnie falowały kłosy moich braci i sióstr, tańczyły czerwone maki i niebieskie chabry. Pachniało nagrzaną ziemią i śliwkami. W oddali słyszałam szum potoku i świergot ptaków.

Nagle niebo przykryła ogromna, ciemna chmura. Lunął rzęsisty deszcz. Pojawiły się błyskawice i grzmoty, a wiatr dął niemiłosiernie. Czułam się taka bezradna… Przeczuwałam, że moje źdźbło nie wytrzyma tej zawieruchy.

 

zdzblo prosaSwoimi drobnymi paluszkami trzymałam się łodygi, ale była śliska. Zaczęłam płakać. Byłam jeszcze noworodkiem, nawet nie poznałam mamy  i taty, nie zdążyłam pobawić się z moim rodzeństwem, a już miałam ich wszystkich stracić na zawsze?

Nagle silny podmuch wiatru strącił mnie na ziemię. Pokulałam się daleko, daleko, w świat szeroki. Zostałam sama…

 

WP_20140707_002Gdy się obudziłam, był już ranek i świeciło słońce. Leżałam na papierku po cukierku,  wśród wysokich domów. Dookoła jeździły rowery i samochody, dorośli i dzieci pędzili gdzieś w różnych kierunkach. Już nie pachniało trawą, ale spalinami, frytkami i słodkimi perfumami.

Witaj przygodo! – zawołałam wesoło i przygładziłam żółtą sukieneczkę, nieco pogniecioną po burzy i nocnej tułaczce.

 

SAMSUNGZaczynam nowe życie i dam sobie radę! – postanowiłam. Ale na głodniaka to nawet myśleć się nie da.

Gdzie mam się najeść…. Sama, w obcym mieście? – myślałam, a w brzuchu burczało mi coraz głośniej. – Wiem! Pójdę do przedszkola, dzieci na pewno się ze mną podzielą jedzeniem!

Maleńkimi nóżkami podreptałam w stronę przedszkola. Zastanawiacie się pewnie, skąd wiedziałam, gdzie iść? Otóż słyszałam gwar dziecięcych głosików, śmiech, piski nienaoliwionej huśtawki – i poszłam w tamtym kierunku. Nie myliłam się – trafiłam prosto do przedszkola.

 

WP_20140707_003Grupa najmłodszych Bułeczek akurat zbierała się na drugie śniadanie. Wbiegłam za nimi do sali i wskoczyłam na stół. Wygłodniała rzuciłam się na okruszki drożdżówek z serem, leżące przy talerzykach. Ależ były pyszne!

Nasycona i szczęśliwa położyłam się na czerwonym obrusie i odpoczywałam. Po chwili już mi nie było tak wspaniale: – Ojej, co się dzieje, dlaczego tak boli mnie brzuch? – zastanawiałam się.

 

 

Netto kasza jagana (2)W tym samym momencie mała dziewczynka o dwóch brązowych kitkach i brązowych oczach wzięła mnie na ręce.

Zostań moją przyjaciółką, proszę… – wyszeptała, a jej uśmiech sprawił, że zapomniałam o bólu brzucha. – Wiem, kim jesteś – mówiła dalej dziewczynka. – Ziarenkiem kaszy jaglanej. Moja bezglutenowa mama mówi, że proso to królowa kasz. Chodź ze mną do domu, księżniczko Jagiełko.

 

rysunki Zosi (1)Brązowowłosa owinęła mnie w chusteczkę i schowała do kieszeni. Nie wiedziałam: cieszyć się, czy płakać? Przed chwilą leżałam na ulicy, a teraz jestem księżniczką.

Co mnie czeka w tym pałacu? Dziewczynka ma miły głos i śliczne oczy, ale… czy będzie mi tam dobrze, u tej Bezglutenowej Mamy?  I czy przestanie mnie wreszcie boleć brzuszek?

 

rysunki Zosi (2)Za kilka dni poznacie ciąg dalszy mojej historii – historii Jagiełki Bezglutenowej.

Zerkajcie często do mojego kącika – Strefa Bezglutenowego Dziecka to Wasze miejsce w internecie.

Już niebawem pojawią się tutaj dalsze opowiastki, przepisy na dziecięce smakołyki, a także konkursy i zabawy.

 

 

Projekt i wykonanie portretu Jagiełki Bezglutenowej – Joanna Lewandowska;

ilustracje obrazkowe – Zofia Sołtysiak;

KOMENTARZE

Co nowego?

Instagram

Bądź na bieżąco

Newsletter

Zapisz się