Co zrobić z kaszą gryczaną, która została z obiadu?
– Zaraz, zaraz, gdzieś miałam przepis na gryczano-imbirowe serniczki… – przemknęło mi przez myśl i przewertowałam książki kucharskie. – O, jest!
Składników niewiele, są bezglutenowe i dość zdrowe, wykonanie proste. Pieczemy na święta!
– 200 gram ugotowanej kaszy gryczanej;
– opakowanie (250 gram) serka marscapone;
– limonka lub cytryna;
– 30 gram korzenia imbiru;
– 4 jajka;
– 80 gram białego lub brązowego cukru;
– 30 gram mąki ryżowej;
– 5 gram skrobi ziemniaczanej lub kukurydzianej;
– szczypta proszku do pieczenia;
Posmarowałam masłem i obsypałam cukrem 20 foremek do muffinek. Wstawiłam je do lodówki, by zastygły. Piekarnik nagrzałam do 180 stopni C (termoobieg).
Zmiksowałam blenderem ugotowaną kaszę, dodałam do niej serek marscapone oraz startą skórkę z cytryny i imbir starty na drobnej tarce. W osobnej misce utarłam mikserem żółtka z 40 g cukru i dodałam je do miski z kaszą. Wszystko wymieszałam łyżką.
Do masy wmieszałam mąkę ryżową oraz skrobię kukurydzianą i szczyptę proszku do pieczenia.
Osobno ubiłam na sztywną pianę białka z 40 g cukru i partiami dodawałam je do masy. Mieszałam delikatnie łyżką. Gotowe ciasto nałożyłam do muffinek. Każdą posypałam dodatkami: migdałami, orzechami, kawałkami czekolady. Blachę wstawiłam do piekarnika, gdzie serniczki piekły się przez około pół godziny.
Efekt przeszedł moje oczekiwania: lekko chrupiąca skórka, środek delikatnie wilgotny i puszysty, znakomity aromat cytryny z dobrze wyczuwalną nutą imbiru… Poezja! Serniczki smakowały całej rodzinie. Zosia i Antek zjedli na deser po trzy ciasteczka. My spałaszowaliśmy pozostałe.
Czyż dieta bezglutenowa nie jest cudowna i pełna aromatów? Kto ma wątpliwości, niech upiecze takie serniczki :).
Przepis pochodzi z książki kucharskiej wydanej przez sieć LIDL „Pascal kontra Okrasa”. Użyłam jednak mniej cukru, więcej imbiru, a zamiast mąki glutenowej – ryżową. Jestem przekonana, że serniczki będą równie dobre, jeśli muffinki posmarujemy jedynie masłem (bez cukru).
KOMENTARZE