Jeśli chcecie przygotować bezglutenowe przekąski na Halloween, a nie macie specjalnych foremek, to głowa do góry. Wystarczy upiec bezglutenowe ciasteczka w kształcie kółek i fantazyjnie je udekorować. Dzieci będą zachwycone
Zmieszałam w misce mąkę, żółtka, margarynę i wodę. Szybko zagniotłam, by powstała kulka. Owinęłam ja w folię spożywczą i wstawiłam na 2 godziny do lodówki. Piekarnik nastawiłam na 180 stopni C. Stolnicę obsypałam skrobią ziemniaczaną bezglutenową i rozwałkowałam połowę ciasta na grubość około 0,3-0,5 mm. Drugą część owinęłam folią, by nie wyschła. Szklaneczką wycięłam ciasteczka i układałam je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Piekłam około 15 minut do zrumienienia. Nie dotykałam ich, dopóki nie ostygły – są kruche i mogłyby się łatwo połamać.
Tak samo przygotowałam ciasteczka z drugiej porcji masy.
Do dekoracji:
Nadszedł czas na nieco bardziej pracochłonna dekorację. Zmiksowałam białko z cukrem pudrem, dodałam łyżkę soku z cytryny. Powstał gęsty, biały lukier. Kilka łyżek lukru przełożyłam do filiżanki i dodałam kilka kropli barwnika czerwonego. Łyżeczką nakładałam na ciasteczka lukier i smarowałam go po całej powierzchni „ducha”. Gdy lukier gęstniał, dodawałam kilka kropli soku z cytryny. Na zaschnięty na ciastkach biały lukier wykałaczką nakładałam czerwony lukier, rysując oczy i buzię. Po godzinie dekoracje zastygły.
Minął tydzień od tego czasu, a nasze bezglutenowe przekąski na Halloween wciąż czekają w blaszanym pudełku. Mam nadzieję, że przetrwają do poniedziałku, gdy urządzimy sobie bezglutenową ucztę na Halloween.
KOMENTARZE