Dziś od rana na stole w Willi Wzgórze Poręba króluje bezglutenowe pieczywo Bakels. Świeżo upieczony chleb, pachnący piekarnią, zapowiadający syte i smaczne śniadanie. Nasze gospodynie zgodnie orzekły, że to najlepszy bezglutenowy chleb, jaki dotąd jadły. I powstaje w godzinę. A na kolację, na bezglutenowe ognisko, pieczemy właśnie bezglutenowe bułki z mąki Bakels. Wyrosły bajecznie. Ależ dzieci będą miały niespodziankę!
Receptura jest niezwykle prosta: mąkę wymieszałam z suszonymi drożdżami, stopniowo dolewając wodę mieszałam ciasto, na końcu dodałam olej.
W sumie wyrabianie ciasta trwało około 5 minut. Wyłożyłam je na blachę z papierem do pieczenia (nie można przekładać do foremki!) i uformowałam okrągły bochenek (można podłużny). Przykryłam folią i zostawiłam do wyrośnięcia na około 30 minut.
Piekarnik nastawiłam na 220 stopni C. Z chleba zdjęłam folię, posmarowałam go rozkłóconym jajkiem i posypałam ziarnami. Na koniec oprószyłam chleb mąką i wstawiłam do piekarnika na 30 minut. Chleb musi się dobrze przyrumienić – nie skracajcie czasu pieczenia. Gotowy chleb studziłam najpierw na drewnianej deseczce, a potem na metalowej kratce. Kroiłam dopiero po całkowitym wystudzeniu.
Bezglutenowe bułki z mieszanek Bakels przygotowuje się identycznie, jak chleb, ale zamiast bochenka formujemy natłuszczonymi dłońmi bułeczki. Z 300 g bezglutenowej mąki Bakels uda się przygotować około 10 bułek – będą duże, bo wyrastają naprawdę pokaźnie!