Od paru dni jesteśmy w Kołobrzegu. Mimo zmiennej pogody kapiemy się w morzu, godzinami wdychamy jod, w kuchni czarujemy mniej lub bardziej kaloryczne dania.
Korzystamy z ton zapasów, zabranych z domu (w ramach ekonomii), ale jeśli ktoś nie liczy się z groszem lub przypadkiem trafi do tego uroczego kurortu, z głodu nie padnie: niemal na każdym kroku zrobi w Kołobrzegu bezglutenowe zakupy.
Rajem dla celiaków jest w Kołobrzegu sklep ze zdrową żywnością przy ul. Katedralnej. Jak nazwa wskazuje – mieści się przy katedrze, w samym sercu miasta. Można tam kupić produkty Schaera, Balvitenu (kiedyś była też Ultraeuropa), bezglutenowe przyprawy oraz kawy i mąki Dary Natury, bezglutenowe mąki Bauckhof i Szarłat. Jest bezglutenowe pieczywo, słodycze, ziołowe herbatki. Są kozie sery i jogurty, pasztety i pasty dla wegetarian, a jednocześnie bezglutenowe.
Wielbiciele zdrowej żywności kupią tam nawet wiejskie jaja, ekologiczne warzywa, regionalne przetwory.
Jest też stoisko mięsne, na którym można kupić bezglutenowe wędliny paczkowane z Bacówki. Nie znam ich, więc z niecierpliwością czekam na wtorkową dostawę. Mają być szynki, szyneczki i jakieś parówki.
Jest wreszcie w Kołobrzegu Netto z bezglutenowymi otrębami gryczanymi i kaszą jaglaną, jest Biedronka z bezglutenowymi wędlinami firmy Konspol i z bezglutenową szynką dojrzewającą z Krainy Wędlin, jest Lidl z bezglutenowymi waflami ryżowymi w czekoladzie oraz serią bezglutenowych wędlin Dulano (nie wszystkie z tej serii są gluten free). Jest i Rossmann w centrum Kołobrzegu z regałem pełnym produktów Schaera.
Tak, w Kołobrzegu bezglutenowe zakupy są przyjemnością :).
Blog
