Ta bezglutenowa rolada z bitą śmietaną i owocami, w polewie z deserowej czekolady powstała krótko przed Zosi I Komunią Świętą. Na samej uroczystości serwowałam jednak roladę bez czekolady. I wiecie co? Obie były doskonałe, bo z idealnego przepisu Weroniki Madejskiej.
DO PRZEŁOŻENIA BISZKOPTU:
POLEWA:
Piekarnik nastawiłam na 190 stopni C. Dużą blachę z piekarnika (wymiary około 40×30 cm) wyłożyłam arkuszem papieru do pieczenia. Białka ubiłam ze szczyptą soli na sztywną pianę i dodawałam stopniowo cukier i cukier waniliowy, a następnie po jednym żółtku. Mieszałam masę dużą drewnianą łyżką. Stopniowo dodawałam mąkę przesianą z sodą i delikatnie mieszałam. Na końcu dodałam olej i ocet i ponownie wymieszałam. Ciasto przełożyłam na blachę i wyrównałam powierzchnię. Wstawiłam do piekarnika na 12 minut.
W tym czasie na stole rozłożyłam bawełnianą ściereczkę i ułożyłam na niej arkusz papieru do pieczenia. Posypałam go przez sitko warstwą cukru pudru. Upieczony biszkopt przełożyłam do góry dnem na papier z cukrem pudrem i zdjęłam papier pozostały po pieczeniu. Zrolowałam ciasto wraz ze ściereczką wzdłuż krótszego boku i pozostawiłam w takiej pozycji do ostudzenia.
Śmietanę ubiłam na sztywny krem, pod koniec dodałam łyżkę cukru pudru. Delikatnie wymieszałam z marscapone.
Biszkopt rozwinęłam, posmarowałam grubo kremem śmietanowym, posypałam mrożonymi malinami i borówkami i ciasno zwinęłam wzdłuż krótszego boku. Wstawiłam roladę do lodówki na 2 godziny.
Rozpuściłam czekoladę na parze i częścią masy polałam roladę. Wstawiłam ciasto do lodówki. Po godzinie lekko podgrzałam czekoladę i łyżką zrobiłam zawijasy na zastygniętej polewie na roladzie. Po godzinie powtórzyłam ozdabianie.
Rolada smakowała nam wyśmienicie, świetnie spisała się zastygnięta polewa. Kilka dni później upiekłam tę samą roladę, ale nie zdążyłam przygotować polewy, więc posypałam ją jedynie cukrem pudrem. I uwierzcie: ta druga wersja, choć uboższa, niczym nie ustępowała tej pierwszej.
A jeśli myślicie o jeszcze bardziej czekoladowej roladzie bezglutenowej, zerknijcie na ten przepis (TUTAJ).
(*) Przepis z inspiracji z książki „Bez glutenu, bez wyrzeczeń” Weroniki Madejskiej, autorki blogu natchniona.pl.