Blog

Co robić, gdy dziecko z celiakią płacze za pszenną bułką?

08/03/2023

Co robić, gdy dziecko z celiakią płacze za pszenną bułką?

08/03/2023

Drukuj
UDOSTĘPNIJ

Serce mamy dziecka z celiakią jest gotowe na każde wyzwanie

Są chwile w życiu każdej bezglutenowej mamy, gdy trudno powstrzymać łzy, bo dziecko z celiakia płacze przy zwyklej piekarni... Ale zapewniam Was, że z każdym miesiącem i rokiem jest coraz łatwiej, a łez coraz mniej. Coś o tym wiem po 13 latach bycia mamą Zosi z celiakią.

Historię o bułce i piekarni opisała mi Agnieszka, której synek od niedawna ma zdiagnozowaną celiakię. Po krótkiej wymianie listów na Instagramie mama stanęła twardo na ziemi i powiedziała, że od dzisiaj będzie się uczyć piec bezglutenowe bułki, by jej synek już nigdy nie musiał tak płakać.

Zachęcam i Was do takiego konstruktywnego spojrzenia na temat celiakii i diet eliminacyjnych. Bo serce mamy jest gotowe na każde wyzwanie. Podzielicie się podobnymi historiami "ku pokrzepieniu serc"? Te poniżej, z fejsbukowego profilu Bezglutenowej Mamy, są jak balsam dla rodzin, które dopiero zaczynają życie z dietą bezglutenową.

Mama dziecka z celiakią musi być silna

Im starsze dziecko, tym bardziej dramatyczna jest dla niego diagnoza celiakii. Nastolatek już bowiem dokładnie rozumie, jakie ograniczenia nakłada na niego dieta bezglutenowa.

Maluchom jest teoretycznie łatwiej, bo jeszcze nie zaznały towarzyskiego życia, częstych spotkań poza domem, wyjazdów z przyjaciółmi. 

Ale dziecko z celiakią w każdym wieku potrzebuje wsparcia mamy, taty, cioci, babci - dorosłych z rodziny i najbliższego otoczenia. To jemu zawalił się świat, choć będzie w tym uczestniczyć cała rodzina. Dlatego mama dziecka z celiakią musi być silna, dawać mu oparcie i wzór, jak sobie radzić z nową sytuacją. 

Mama dziecka z celiakią musi być silna

Oczywiście mama dziecka z celiakią ma prawo do chwili słabości

Nie pokazuj dziecku łez

Nikt nie wymaga od mamy dziecka z celiakia, by miała serce z kamienia i nadludzką wytrzymałość. Każda z nas doświadczyła w bezglutenowym życiu swojego dziecka wielu trudności i przeszkód, dyskryminacji czy niezrozumienia. Czasem po prostu przerasta nas ogrom zadań i kosztów. Mamy prawo do łez, do słabości, ale ... nie pokazujmy tego dzieciom. 

Nie rozmawiajmy przy o nich o tym, że jedzenie bezglutenowe jest drogie, że nie mamy już sił na gotowanie posiłków do przedszkola, że nauczycielka nie chce wziąć naszego dziecka na wycieczkę albo wymyśliła spotkanie klasowe w pizzerii. 

Nie pokazuj dziecku łez

Bo nasze dziecko poczuje, że jest dla nas ciężarem, będzie miało poczucie winy, a stąd tylko krok do kolejnych kłopotów: z samooceną, akceptacją choroby i diety bezglutenowej. Nasze dziecko ma widzieć, że z każdej sytuacji w jego bezglutenowym życiu jest dobre rozwiązanie, razem go szukajcie w konstruktywny sposób. A ukojenia dla swoich łez czy złości szukajcie u przyjaciół, w rodzinie, na grupkach bezglutenowych, w listach do Bezglutenowej Mamy. Tak, żeby dzieci tego nie widziały i nie słyszały.  

KOMENTARZE

Co nowego?

Instagram

Bądź na bieżąco

Newsletter

Zapisz się