Lubię wschodnią kuchnię z jej aromatycznymi przyprawami, warzywami, bezglutenowymi zbożami i strączkami. Nie jadam w mieście, więc gdy zatęsknię za bezglutenowym daniem azjatyckim, sięgam do kuchennej szafki. A tam: kmin rzymski, curry, kurkuma, gałka muszkatołowa, imbir, kardamon, cynamon… Na wczorajszy chłód przyrządziłam chrupiące warzywa w kołderce z amarantusa, z dodatkiem azjatyckich przypraw. Pachniało w całym domu :).
Składniki:
– 150 g jogurtu greckiego (lub 120 gzwykłego naturalnego);
– 120 g ziaren amarantusa bezglutenowej marki (Amarello, szarłat) lub bezglutenowych płatków amarantusa (Szarłat);
– 3 jaja;
– łyżeczka ziaren kminu rzymskiego lub kminu rzymskiego mielonego (bezglutenowe przyprawy oferują Dary Natury);
– łyżeczka kurkumy, sól, pieprz;
– pół łyżeczki pieprzu ziołowego (Dary Natury) – opcjonalnie;
– 150 g różyczek brokuła;
– 200 g małych pieczarek;
– strąk papryki;
Warzywa umyłam, podzieliłam na cząstki i zostawiłam do odsączenia. Ziarna amaratusa zmieliłam (może być młynek do kawy) na płatki i zmieszałam z jogurtem greckim oraz jajkami. Dodałam przyprawy. Ciasto zostawiłam na 20 minut, by nabrało właściwej gęstości.
Na talerzu rozłożyłam papierowe ręczniki do odsączania usmażonych warzyw. W rondelku rozgrzałam olej rzepakowy.
Gdy olej był bardzo gorący, warzywa zanurzałam w cieście i kładłam do garnka. Smażyłam je na dużym ogniu, by szybko się zrumieniły i za bardzo nie nasiąkły tłuszczem. Zarumienione wyjmowałam delikatnie widelcem i odkładałam na ręczniki do odsączenia.
Pachniało tak apetycznie, jakby tuż obok stanęła przewoźna budka z indyjskimi daniami :).
Odsączone, gorące warzywa od razu podawałam na drugie śniadanie. Miały chrupiącą, aromatyczną panierkę i odpowiednią twardość.
Wyglądały na talerzach plastycznie i apetycznie. Nasze kilkuletnie dzieci nie dały się skusić na degustację :). Stąd wniosek, że to danie sprawdzi się raczej w menu bezglutenowych nastolatków i dorosłych, spragnionych egzotycznych smaków.
To potrawa bezglutenowa (pod warunkiem, że użyjemy sprawdzonych, bezglutenowych składników), wegetariańska, zdrowa i pożywna. Jest propozycją wprowadzenia amarantusa do naszej diety. To zboże zawiera najwięcej spośród zbóż białka, na dodatek najlepiej przyswajalnego przez człowieka. Ma mnóstwo żelaza, magnezu, wapnia, nienasyconych kwasów tłuszczowych oraz błonnika i skwalenu, wpływającego na opóźnienie procesów starzenia się skóry (*). Wszystkie te cenne składniki zachowa pod warunkiem, że w domu będziemy przechowywać amarantus w zimnie: 3 miesiące w lodówce lub 6 miesięcy w zamrażarce.
Jedyną słabą stroną warzyw w chrupiącej kołderce jest smażenie w głębokim tłuszczu, ale … przecież to danie ma tylko urozmaicać naszą bezglutenową kuchnię, a nie stanowić codzienny posiłek :). Rzadko mamy okazję jadać azjatycko i bezglutenowo, więc zamiast przygotowywać indyjską kołderkę z mąki kukurydzianej i ryżowej, przyrządźmy ją z amarantusa. Będzie zdrowiej.
Na polskim rynku amarantus dostępny jest w formie nasion, mąki, mąki prażonej z amarantusa i nasion ekspandowanych (popping). Amarantus z licencjonowanym Przekreślonym Kłosem oferuje marka Amarello: http://sklep.ekoprodukt.pl/product/promoted.html, której produkty można zamówić m. in. w sklepach internetowych:
http://gluten-free.pl/index.php?option=com_virtuemart&page=shop.browse&category_id=3&Itemid=53,
http://www.swiatbezglutenu.pl/amarello-nasiona-amarantusa-600-g,3,1477,1477.
W marketach (np. Intermarche w galerii Leszno) i sklepach ze zdrową żywnością dostępne są również bezglutenowe, bezpieczne produkty z amarantusa firmy Szarłat. Z kolei inne firmy (np. Radis-Bix) nie gwarantują na etykietach bezglutenowości amarantusa, a więc nie są zalecane dla osób z celiakią i na diecie bezglutenowej.
(*) Dane podaję za Grażyną Konińską i Waldemarem Sadowskim, autorami książki „Amarantus smacznie i zdrowo. Bezglutenowe przepisy kulinarne”. Książkę można kupić m. in. w sklepie internetowym Świat bez glutenu: http://www.swiatbezglutenu.pl/amarantus-smacznie-i-zdrowo-bezglutenowe-przepi,3,1491,1482
KOMENTARZE