Wczoraj wieczorem upiekłam bezglutenowe bułki i rogale, które swoim zwyczajem uzdrowiłam dobrymi mąkami. Tym razem użyłam mąki bezglutenowej razowej, amarantusa i sorgo. Urosły fenomenalnie, były mięciutkie i smakowite.
Zosia i Antek zjedli je z apetytem na śniadanie, z dodatkiem kabanosów na ciepło i warzyw. Przepis jest prosty!
– 170 g mąki razowej Schar Brot Mix Dunkel
– 50 g bezglutenowej mąki amarantusowej
– 10 g mąki bezglutenowej z sorgo
(można zmielić kaszę w młynku do kawy – bezglutenowe sorgo ma polska marka Pięć Przemian)
– 15 g świeżych drożdży
– łyżeczka cukru
– około 200 m letniej wody
– 2 łyżki oleju
– pół łyżeczki soli
Przygotowałam rozczyn: łyżkę mąki razowej wymieszałam z drożdżami, cukrem i paroma łyżkami letniej wody. W osobnej misce wymieszałam mąki z solą. Gdy rozczyn urósł, dodałam go do mąk wraz z wodą. Wymieszałam do połączenia składników, dodałam olej i ponownie wymieszałam. Ciasto ma być gęste, ale nie twarde (w razie potrzeby można dodać parę łyżek wody).
Zostawiłam ciasto, by urosło – na około 20 minut.
Z masy formowałam bułeczki i rogale (wyjdzie 8-10 sztuk). Posmarowałam je rozkłóconym jajkiem, posypała ziarnami i wstawiłam do zimnego piekarnika, nastawionego na 180 stopni (termoobieg). Piekłam bułki i rogale przez około 25 minut. Sprawdziłam patyczkiem – gdy były suche wyjęłam i ustawiłam do ostudzenia na kratce.
Parę minut później nie mogłam się powstrzymać… Mimo późnej pory zjedliśmy z Danielem po rogalu. Już w chwili rozkrawania wiedziałam, że upiekły się doskonale. Miękisz był elastyczny i pachnący, a skórka chrupiąca. Niebo w gębie.
Rano dzieci miały pyszne śniadanie. Zaspaliśmy, więc szybko ugotowałam im kabanosy drobiowe, dodałam warzywa (Antkowi surowa marchew, a Zosi – białą rzodkiew i rzeżuchę). Zajadali, że hej! A po południu Zosię odwiedziła szkolna koleżanka. Przygotowałam im bezglutenowe bułki razowe z salami i rzeżuchą. Oliwia pokiwała głową z uznaniem:
– Dobre to wasze „bezglutowe” jedzenie…