Bezglutenową roladę, uwiecznioną na zdjęciu przygotowała Grażyna z Rydzyny koło Leszna. Zajadaliśmy się tym ciastem podczas noworocznego, bezglutenowego spotkania.
Dziś na Facebooku przy tym zdjęciu pojawiło się pytanie o przepis. Nie będę Grażynie zawracała głowy, ale jestem pewna, że swoje rolady pieczemy podobnie :).
Składniki na roladę:
– 120 g ciasta biszkoptowego bezglutenowego (może wyjść też na bezglutenowej skrobi kukurydzianej lub ziemniaczanej);
– 4 jajka;
– 80-100 g ksylitolu lub cukru;
– twarda marmolada lub krem Celiko do tortów lub domowa masa tortowa;
– 1 bezglutenowa galaretka (używam Celiko) lub owoce np. wiśnie mrożone;
– cukier puder biały lub zmielony cukier dark muscovado;
– ewentualnie owoce do dekoracji;
– opcjonalnie mielone orzechy, migdały;
Składniki na krem do tortów -o ile decyduję się go użyć:
– 250g serka mascarpone
– 200g musu z malin
-200ml śmietany kremówki
– 2 łyżki cukru pudru
Jeśli decyduję się na użycie galaretki -rozpuszczam ją w połowie wody podanej na opakowaniu, wlewam do płaskiej formy wyłożonej formą aluminiową i zostawiam do stężenia. Gdy zastygnie kroję ją w paski – to nic, że czasem się łamie, a paski są nierówne :). Tak się dzieje, ale to nie szkodzi :).
Kremówkę wkładam na pół godziny do zamrażalki. Mus z malin/truskawek mieszam z serkiem marscapone. Kremówkę ubijam z cukrem pudrem. Dodaję do malin i delikatnie mieszam na gładką masę.
Jajka ubijam z ksylitolem/cukrem, dodaję przesianą mąkę (lubię też dodać ćwierć łyżeczki cynamonu) i delikatnie mieszam łyżką. Ciasto wylewam na płaską blachę (taką z wyposażenia piekarnika) wyłożoną papierem do pieczenia. Masę rozprowadzam cienko po powierzchni (urośnie). Wstawiam do nagrzanego piekarnika i piekę około 10 minut w temperaturze 180 stopni C. Gdy ciasto zaczyna się lekko rumienić, wyjmuję blachę.
Na stole rozkładam arkusz papieru do pieczenia, obsypuję go mielonymi orzechami oraz cukrem pudrem (świetny będzie np. zmielony w młynku cukier dark muscovado, ale może być również zwykły cukier lub ksylitol).
Upieczony biszkopt przekładam dnem do góry na papier z orzechami i cukrem. Szybko odklejam ciasto i ponownie układam je na papierze. Zwijam papier z ciastem w rulon – ciasno. Odstawiam, by rolada wystygła. Zimną rozwijam, wyjmuję papier, a ciasto lekko nasączam herbatą (dzięki temu nie będzie takie suche). Potem smaruję marmoladą lub kremem do torów. Na jednym z brzegów układam kawałki galaretki i ciasno zwijam tak, by galaretka znalazła się w środku. Jeśli nie używam galaretki -na końcu ciasta układam mrożone wiśnie i wtedy zwijam roladę. Gdy mam krem -ozdabiam nim roladę z zewnątrz. Jeśli nie -posypuję ciasto cukrem pudrem.
Gotową roladę zawijam w ściereczkę i wkładam do lodówki. Gotowe :). I tak naprawdę proste.
Rolada, którą degustowaliśmy na noworocznym spotkaniu w sklepie bezglutenowym Gluten-Free w Lesznie (www.gluten-free.pl) zniknęła w mig, a Grażyna usłyszała sporo komplementów.
(*) Roladę piekę od dwóch lat, korzystam z przepisu Beaty Połatyńskiej z książki „120 przepisów bezglutenowych”.
Spotkanie, o którym mowa w tekście, zorganizował leszczyński oddział Polskiego Stowarzyszenia Osób z Celiakią i na Diecie Bezglutenowej (www.celiakia.pl).[/fusion_builder_column][/fusion_builder_row][/fusion_builder_container]
KOMENTARZE