Ten przepis Zosia wynalazła w domowej biblioteczce i zamówiła na Wielkanoc. Przetestowałam przed świętami recepturę na bezglutenowy pasztet jajeczny z łososiem. Składników jest niewiele, wykonanie proste i szybkie, a efekt – zaskakujący wiele zmysłów.
Taki bezglutenowy pasztet będzie się oryginalnie prezentował na wielkanocnym stole, wśród kolorowych ozdób i wiosennych potraw.
– 6 jaj ugotowanych na twardo;
– 3 jaja surowe;
– kilkanaście liści szpinaku;
– 100 g fileta z łososia;
– por;
– natka pietruszki;
– łyżka bezglutenowej bułki tartej;
– łyżeczka gałki muszkatołowej bez śladowych ilości glutenu;
– szczypta pieprzu Cayenne bez śladowych ilości glutenu;
– sól, pieprz;
– masło i bezglutenowa bułka tarta do posmarowania formy;
– mała foremka silikonowa lub aluminiowa (np. 7cm x 10 cm);
Jajka ugotowałam na twardo (nie za długo, by żółtka pozostały żółte). Ostudziłam je i obrałam ze skorupek. Starłam na tarce z grubymi oczkami. Pora pokroiłam drobno i poddusiłam na maśle. Umyłam i posiekałam natkę pietruszki. Łososia obrałam ze skóry i owinęłam sparzonymi liśćmi szpinaku. Starte jajka wymieszałam z pietruszką i porem, dodałam surowe jajka i bułkę tartą. Składniki wymieszałam na jednolitą masę (niezbyt gęstą).
Doprawiłam przyprawami i połowę masy przełożyłam do foremki posmarowanej masłem i obsypanej bułką tartą. Na warstwie jajecznej ułożyłam łososia i przykryłam go pozostałą masą. Piekłam 1,5 godziny w piekarniku nagrzanym do 190 stopni C.
Po upieczeniu ostudziłam pasztet i wstawiłam do lodówki, by zastygł. Dopiero wówczas wyjęłam go z aluminiowej formy.
Pachniał jak pasztet, a po rozkrojeniu prezentował się nietuzinkowo. Wyśmienicie smakował z chrzanem, zarówno na ciepło (po podgrzaniu), jak i na zimno. Zosia była ukontentowana i orzekła, że ten pasztet może się pojawić na naszym bezglutenowym stole wielkanocnym.