Do restauracji Zlata Labut w Kralikach (20 km od Willi Wzgórze Poręba) skierowała nas Czeszka prowadząca wakacyjny bar dla sąsiadów. Nie mogliśmy lepiej trafić! Przed nami w Zlata Labut była Magda Gessler i wystawiła restauracji najwyższe noty. Po bezglutenowym obiedzie dołączamy się do jej słów….
Sympatyczna Czeszka (jak się okazało – była żona Polaka) poleciła nam restaurację Zlata Labut na rynku w Kralikach. Przeczytaliśmy menu (w 4 językach, w tym po polsku) i wstępnie wybraliśmy potrawy. Uśmiechnięty kelner (pracuje w Zlata Labut od 17 lat) dość dobrze orientował się w diecie bezglutenowej – zaproponował nam bezglutenową grilowaną pierś z kurczaka oraz ryż (z uwagi na późną porę nie było już ziemniaków).
Zosia chciała frytki, ale okazało się, że są smażone w tej samej fryturze, co panierowane kotlety glutenowe. Pozostała więc przy ryżu, za to frytki mógł zjeść Antek, który nie musi być na ścisłej diecie bezglutenowej. Glutenowy Daniel wybrał natomiast tradycyjne knedliki z pieczenią i sosem.
Gdy tylko kelner wniósł na taras talerze z pachnącymi daniami, zachwyciło nas piękne ułożenie dań i apetyczne podanie.
W zasadzie już byliśmy pewni, że obiad będzie bardzo smakowity. I tak było w rzeczywistości: grilowana pierś była solidna i soczysta, ryż świetnie ugotowany, Antek bardzo chwalił też frytki. Glutenowy Daniel był natomiast oczarowany swoimi knedlikami: były puszyste i mięciutkie. Kucharz nie żałował mięsa (soczyste i kruche) ani kapusty i sosu. Perfekcja podania i smaku! Za pyszny obiad i jedno piwo zapłaciliśmy w sumie około 80 zł.
Chcę podkreślić, że kelner był bardzo przyjazny bezglutenowym gościom. Gdy zapytałam o przyprawę użytą do grilowanego kurczaka, przyniósł mi z kuchni opakowanie. Upewniłam się, że przyprawa jest OK.
Po biedzie zwiedziliśmy restaurację wewnątrz. I dopiero wtedy odkryliśmy na ścianie skserowany i oprawiony w ramkę artykuł Magdy Gessler z Wprost z 2011 r (na zdjęciu obok). Z zaciekawieniem przeczytaliśmy jej felieton kulinarny i zgodnie uznaliśmy, że podpisujemy się pod nim obiema rękoma. Restauratorka doceniła regionalne potrawy czeskie, ładne wnętrza, miłą obsługę. Obsługujący nas kelner potwierdził, że po artykule we Wprost restauracja Zlata Labut przeżyła rozkwit – zjeżdżali tu turyści z Polski, zachęceni taką promocją. Bezpłatną – jak podkreślił sympatyczny kelner.
Jeśli szukacie bezglutenowej restauracji w Czechach, spokojnie skierujcie swe kroki do Zlata Labud w Kralikach. Przygotowanie dania bezglutenowego, ale również bezmlecznego czy bez jajek nie powinno przysporzyć obsłudze kłopotu. Tym bardziej, że obsługa porozumiewa się po polsku, więc z łatwością wytłumaczycie kelnerowi swoje potrzeby kulinarne.
I jeszcze garść turystycznych informacji. Miejscowość Kraliky leży u podnóżu Gór Orlickich, na trasie Hradec Králové – Ostrawa, zaledwie 5 km od granicy z Polską. Te urokliwą miejscowość dzieli od Willi Wzgórze Poręba zaledwie 20 km. Kraliky są punktem wyjściowym licznych tras turystycznych. Stamtąd blisko do Dolnej Morawy, skąd wyciągiem wjedziemy na szlak prowadzący na Śnieżnik od strony czeskiej. Tym samym wyciągiem dotrzemy także pod Ścieżkę w Obłokach (patrz tutaj).
KOMENTARZE