Choć drożdże mają sporo cennych składników, nie są wskazane w każdej diecie. Przybywa osób na nie uczulonych, drożdży nie powinni też nadużywać chorzy na celiakię. Niestety, większość sklepowych chlebów jest właśnie na drożdżach… Pozostaje więc domowe pieczenie. Oto przepis na bezglutenowy chleb na sodzie i proszku do pieczenia: pełen błonnika, białka, żelaza i witamin. Naszym dzieciom bardzo smakował.
– szklanka bezglutenowej mąki ryżowej – 170 g;
– szklanka mąki prażonej z amarantusa Amarello (100 g);
– szklanka bezglutenowej skrobi kukurydzianej np. Glutenex (200 g);
– ½ szklanki posiekanych orzechów lub migdałów– opcjonalnie;
– 100 g masła lub ¼ szklanki oleju;
– ½ słoiczka powideł bez glutenu (około 150 g);
– szklanka startej na wiórki marchwi (najmniejsze oczka);
– 5 jajek;
– 1-2 łyżki miodu;
– 1 łyżeczka sody spożywczej bez glutenu;
– 1 łyżeczka bezglutenowego proszku do pieczenia;
– 1 łyżeczka błonnika niezawierającego glutenu (np. Kruger – w marketach lub w sklepach ze zdrową żywnością) – opcjonalnie;
– około 5-7 łyżek wody;
– przyprawy bez glutenu: płaska łyżeczka mielonego kminku, ½ całych nasion kminku – opcjonalnie, 1 i ½ łyżeczka soli – wg uznania;
– Foremka 32×9 cm
W misce wymieszałam trzy rodzaje mąk, proszek do pieczenia, sodę, sól, błonnik. Masło roztopiłam w garnuszku, na małym ogniu. Pod koniec roztapiania dodałam kminek mielony i w nasionach, miód oraz powidła. Podgrzewając mieszałam delikatnie, by powstała jednolita masa. Zgodnie z zaleceniem autorki przepisu pilnowałam, by się nie zagotowała. Zostawiłam ją do przestudzenia.
Piekarnik nastawiłam na 180 stopni C. Całe jak ubiłam na puch, dodałam masę maślaną i delikatnie wymieszałam mikserem. Nadal miksując mieszając dodawałam stopniowo mieszankę suchych składników, a potem startą marchew. Powstałe ciasto wydawał mi się gęste, więc dodałam w sumie 7 łyżek wody. Wymieszałam i dodałam świeżo wyłuskane orzechy włoskie. Foremkę wyłożyłam papierem do pieczenia i przełożyłam doń ciasto. Wyrównałam powierzchnię mokrymi dłońmi. Wstawiłam foremkę do nagrzanego piekarnika na 50 minut z termoobiegiem.
Pod koniec pieczenia sprawdzałam patyczkiem do szaszłyków, czy chlebek jest suchy. Gorący chlebek wyjęłam z foremki. Zostawiłam go na kratce, by zupełnie ostygł. Dopiero po paru godzinach rozkroiłam pachnący, wypieczony bochenek. Co za bogactwo kolorów i dodatków! Chlebek nabrał fantastycznej, ciemnej barwy. A jak pachniał! Posmarowałam pajdę masłem i twarogiem. Niebo! Mięciutki, rozpływający się w ustach, aromatyczny, lekko słodkawy.
Może niezbyt pasowałby do smalcu, boczku i szynki, ale z masłem, żółtym i białym serem czy innymi, neutralnymi dodatkami – jest fenomenalny. Niestety, jak większość chlebów bez glutenu – podsycha, więc najlepiej zamrozić część kromek. Naszym dzieciom bezglutenowy chleb litewski przypadł do gustu. Zosi bardzo smakował z powidłami.
Zasmakował też glutenowemu Danielowi, mimo że w smaku jest wyczuwalny prażony amarantus. Kanapki z litewskiego chlebka przygotowałam też Zosi do szkoły – i spałaszowała wszystkie.
Jakie jeszcze zalety, oprócz smaku, ma bezglutenowy chleb litewski? Zawiera dużo błonnika, a dodatek jajek sprawia, że chleb zawiera sporo białka, a także luteinę (na wzrok), witaminę B12 i E, lecytynę, kwas foliowy, kwasy omega – 3.
Orzechy włoskie mają dobroczynny wpływ na mózg, pamięć i koncentrację, zawierają też witaminę E, B i magnez. Mąka amarantusowa to oczywiście bogactwo żelaza, białka, błonnika, magnezu i wapnia. Wszystkie te składniki są bezcenne dla osób na diecie bezglutenowej.
Przede wszystkim bowiem uzupełniają niedobory pokarmowe, które mogą powstawać podczas długotrwałego stosowania diety bez glutenu.
Bezglutenowy chleb litewski nie zawiera drożdży – i to jego ogromna zaleta. Drożdże nie służą bowiem chorym na celiakię. Warto więc, by celiacy włączyli do diety chleby bezglutenowe na zakwasie, wafle ryżowe, a na śniadanie zajadali kasze czy bezglutenowe płatki owsiane z owocami. A gotowe pieczywo bezglutenowe najlepiej zredukować do niezbędnego minimum.
(*) Przepis pochodzi z książki Grażyny Konińskiej i Waldemara Sadowskiego „Amarantus smacznie i zdrowo. Bezglutenowe przepisy kulinarne.”