30/10/2015
30/10/2015
Dziś Bezglutenowa Mama idzie czytać dzieciom z klasy Antka. Nasz świeżo upieczony uczeń wybrał książeczkę, którą otrzymał rok temu pod choinkę – opowieści o niezwykłych psach. Historie powinny zaciekawić dzieci, a słuchanie umila przekąski. Nastrugałam przed chwilą marchewek, skroiłam jabłka … i uszykowałam czekoladę. Tak, czekoladowe krówki od Czekoladowych Pocztówek, z deserowej, znakomitej jakościowo czekolady. Mieć wyrzuty sumienia?
Myślę, że większość dzieci lubi chrupać soczystą marchewkę, ale jak ktoś ma uprzedzenia, to sięgnie po słodkie jabłka. Na zakończenie, jako mega słodkie podsumowanie, dzieci otrzymają czekoladowe krówki. Z czekolady deserowej o zawartości kakao 55 % – a więc nie za słodkie i nie za gorzkie. W sam raz. Jednocześnie czekoladki mają w składzie jedynie podstawowe składniki, żadnych E-dodatków, mlek w proszku czy zagęstników i nabłyszczaczy. Ręcznie przygotowane i zapakowane ucieszą pewnie pierwszoklasistów.
Trochę mam wyrzutów sumienia: no bo od 1 września polska szkoła jest wolna od słodyczy, niezdrowych przekąsek i napojów. Jak się ma do tego prawdziwa czekolada? Zaszkodzi dzieciom czy nie zaszkodzi? Jak zagryzą marchewką i jabłkiem, to może dużej szkody nie odniosą?
Na zebraniu rodzice z tej klasy zapewnili, że nie mają nic przeciwko poczęstowaniu dzieci cukierkami z okazji urodzin czy spotkania z rodzicami. Formalna zgoda więc jest. A co z tym sumieniem?
Zapisz się
KOMENTARZE