Blog

16

Bezglutenowe wyjazdy z pudłami

30/12/2015

Bezglutenowe wyjazdy z pudłami

30/12/2015

Drukuj
UDOSTĘPNIJ

Niech nam żaden orzecznik w komisji nie wciska, że dziecko na diecie bezglutenowej nie wymaga zwiększonej opieki. My, bezglutenowi rodzice, znamy to na co dzień, prawda? Przykład z wczoraj: wypadł nam nagły wyjazd do Wrocławia. Tam jest kilka restauracji w programie Menu bez Glutenu. Ale nie mieliśmy na nie czasu. By nie paść z głodu, musiałam dla dzieci i siebie zabrać pudło bezglutenowego jedzenia. Bo nie najemy się w pierwszym lepszym markecie …

 

 

bulka MichettaNie było czasu na gotowanie obiadu i pakowanie go do słoików, więc musieliśmy zadowolić się suchym prowiantem. Odpiekłam bułeczki bezglutenowe dla Zosi (dobrze, że przed świętami dotarł towar z Nutri Free), pokroiłam bezglutenowe wędliny i ogórka kiszonego, paprykę i marchewkę. Dla Antka, Daniela i siebie ukroiłam upieczony rano chleb bezglutenowy na zakwasie. Przygotowanie kanapek zajęło mi w sumie ponad pół godziny.

 

MIkolajki Poznan 2015 (78)Zmiksowałam jeszcze dla siebie koktajl warzywny i porcję gotowanych warzyw, do pudła dorzuciłam dla dzieci bezglutenowe kabanosy, solone wafle kukurydziane i musy owocowe, a i jeszcze pudełeczko z pokrojoną wędliną (okazało się bezcenne w drodze powrotnej). Żelazny prowiant zjadaliśmy i wypijaliśmy po drodze, w chwilach głodu. W zasadzie cieszyłam się, że mamy pod ręką swoje jedzenie, smaczne, zdrowe i bezglutenowe.

 

chleb angielski Bakels krojony (6)Ale jak pod wieczór zapasy się skończyły i wszystkim zajrzał w oczy głód, to już nie było wesoło. Na stacjach benzynowych szukaliśmy cienkich bezglutenowych wafli kukurydzianych (grubych dzieci już nie przełkną) – bezskutecznie. Na głodzie dojechaliśmy do domu i dopadliśmy do lodówek.  Oczywiście nie narzekam na podróżowanie z pudłami (nawet wyjazd do rodziny czy zawiezienie 9-letniego dziecka do opiekunki wymaga przygotowania pełnego wyżywienia).

 

20150720_093644Przyzwyczaiłam się i nawet się ciesze, że jesteśmy niezależni. Ale z drugiej strony każdy wyjazd wymaga odgrzewania chleba, szukania w sklepach wędlin czy przekąsek, gotowania, pakowania, potem odgrzewania, wypakowywania… Sporo z tym pracy i w sumie nie myli się ten, kto sądzi, że życie bezglutenowych rodzin kręci się wokół jedzenia…

 

Sniezne Kotly (19)Niech więc orzecznicy w komisjach orzekania o niepełnosprawności choć na jeden dzień wcielą się w nasze role… Jestem pewna, że wtedy ich empatia byłaby znacznie większa.

Bo przecież glutenowe wyjazdy są prostsze: glutenowcy: kroją chleb,który od razu jest dobry, obkładają kromki wędliną i jadą. Po drodze w każdym barze zjedzą ciepłą zupę, kotleta, jakieś fast-foody. Niezdrowe, nie zawsze smaczne, ale ciepłe i wszędzie „pod ręką”.

 

KOMENTARZE (16)

Alergik 04/03/2016 21:38
Czy ktoś wie czy jest taka możliwość,żeby wyjechać do Londynu z osobą,która choruje na celiake.Bardzo chciała bym tam pojechać,ale niestety nie wiem jak będzie z wyżywieniem.Czy może ktoś doradzić?
admin 06/03/2016 12:10
Z tego, co piszą często dziewczyny na moim FB, w Londynie nie ma kłopotu z zaopatrzeniem w żywność bezglutenową. Masz chociażby najdoskonalszą mieszankę na chleb: Bakels Artisan :) - a to dowód, że Brytyjczycy dbają o celiaków.
Alergik 06/03/2016 21:08
Dziękuję za informacje,a jakieś kolonie lub obozy do tego miasta?
Bezglutenowa Mama 06/03/2016 22:27
A o koloniach nie słyszałam...
Alergik 29/02/2016 20:16
Zgadzam się.Życie alergika jest strasznie męczące a na dodatek nie można wszystkiego zjeść co się chce.Uważam,że takie małe dzieci,które chodzą do przedszkola i podstawówki mają najtrudniej,bo widzą jak jego rówieśnicy jedzą to co on akurat nie może.To jest bardzo trudne,ale trzeba jakoś z tym żyć
Bezglutenowa Mama 29/02/2016 22:30
Dobra strona jest taka, że nasze alergiczne i zdrowo odżywiane dzieci w końcu same zaczną wybierać zdrowe produkty i będą z tego dumne :)
Alergik 02/03/2016 07:06
Tak samo jeśli chodzi o wyjazd w czasie wakacji lub ferii.Ciężko trafić na kuchnię z żywieniem bezglutenowym
admin 03/03/2016 21:57
Ale na szczęście coraz więcej jest takich miejsc na www.menubezglutenu.pl.
Iwona 31/12/2015 12:06
O tak! Do końca życia z torbą trzeba jeździć i co gorsza przewidywać wszelkie sytuacje!
Aga 05/01/2016 19:05
niestety,czasem juz mam tego dosyć,ponieważ jestem przemęczona i najzwyczajniej w świecie brak mi sił.Dlatego śmiem twierdzić,że osoby ,których to nie dotyczy nigdy Cię nie zrozumią i nie wiedzą jakie to wszystko trudne...
admin 06/01/2016 21:54
Zgadza się - syty głodnego nie zrozumie.... Przykład? Jutro muszę wyjechać wcześniej z domu, a dzieci do szkoły zaprowadzi mąż. Nie będzie mnie cały dzień. Muszę wstać przed świtem, upiec bułki, przygotować ryż na obiad i parę innych rzeczy, uszykować dzieciom drugie śniadanie do szkoły itp. W "normalnej" sytuacji tata rano kupiłby im bułki w sklepie osiedlowym, dał forsę na szkolny obiad i po sprawie.... Aga, nie załamuj się. Tak naprawdę pomyśl, że nie mamy tak źle w porównaniu z rodzinami dzieci bardziej chorych;
aga 08/01/2016 07:49
Jak myślę że w tym małym procencie chorych na celiakię znalazła się moja Dominika, zawsze sobie tłumaczę, że są bardziej rzadkie choroby i sto razy gorsze. Nawet się do tego przyzwyczaiłam, a że lubię gotować ,to jakoś sobie radzimy z tymi bezglutenowymi imprezami. Najgorzej jest, gdy po prostu brakuje fizycznie siły. Ale wtedy siadamy do komputera kupujemy gotowe produkty i czekamy jak kryzys minie , a potem znów do garów :)
Bezglutenowa Mama 09/01/2016 12:29
I to jest świetna postawa :) Nie powinnyśmy się załamywać, ale chwile słabości są dozwolone - przecież nie jesteśmy robotami, tylko pracującymi mamami, prawda? Głowa do góry :) Gotowe produkty nie są trujące i mogą być obecne w diecie :)
Bezglutenowa Mama 01/01/2016 19:38
Czyli jesteśmy takie Dobre Wróżki :)
aga 30/12/2015 16:22
Każde wyjście dłuższe niz godzina z domu poprzedzone jest pakowaniem przekąsek. A wyjazd na cały dzień typu lekarz, albo kino, to już dłuższa zabawa :zupa w termos , parówki, batoniki, kanapki i cos do chrupania.A wyjscie na urodziny, święta , szkolne imprezy to zawsze poprzedzone jest pieczeniem babeczek lub pizzy
mamaANi 30/12/2015 12:07
smutne to ale prawdziwe ....
Co nowego?

Instagram

Bądź na bieżąco

Newsletter

Zapisz się