Latem trudno odmówić sobie i dzieciom kruchych smakołyków, pełnych owoców i orzeźwiającej galaretki. To właśnie teraz jest najlepszy czas na domowe tartaletki bezglutenowe, czyli kruche babeczki wypełnione budyniem, galaretką i sezonowymi owocami.
Potrzebne będą silikonowe lub metalowe foremki do tartaletek/mufinek w dowolnym kształcie.
Mąkę przesiałam z karobem i siemieniem lnianym, dodałam cukier, jajko oraz zimne masło pokrojone w kawałki. Szybko zagniotłam składniki, uformowałam kulę, owinęłam folią spożywczą i wstawiłam na godzinę do lodówki.
Na stolnicy rozwałkowałam ciasto na grubość około 3 mm. Odrywałam kawałki ciasta i wylepiałam nim foremki do taraletek (do połowy wysokości). Ciasto nakłułam na spodzie widelcem i wstawiłam foremki na kwadrans do zamrażarki. Piekarnik nastawiłam na 200 stopni C.
Tartaletki wstawiłam do rozgrzanego piekarnika i piekłam około 15-18 minut. Wyjęłam je delikatnie z lodówki i odstawiłam do ostygnięcia. Gdy wystygły, wyjęłam tartaletki z foremek i ustawiłam je na roboczym blacie.
Według przepisu na opakowaniu przygotowałam bezglutenowy budyń oraz bezglutenową galaretkę. Ciepły budyń nakładałam do tartaletek, a następnie zalałam do tężejącą galaretkę i udekorowałam owocami. Można pominąć budyń i wypełnić tartaletki galaretką oraz owocami. Gdy masy w tartaletkach przestygły, wstawiłam je do lodówki na kilka godzin, by stężały. Przed podaniem udekorowałam je bitą śmietaną.
Smakowały tak doskonale, że trudno to opisać. Malutkie, na kruchym cieście, wypełnione orzeźwiającą galaretkę i puszystą bitą śmietaną, pełne dobrych składników. Trzy kęsy i po tartaletce. I nie można się oprzeć, by sięgnąć po jeszcze….
To przekąska idealna na letnie popołudnie, gdy spaleni słońcem szukamy ochłody i rześkich smaków. Może są nieco pracochłonne, ale przecież nie musimy ich przygotowywać co tydzień, prawda?
KOMENTARZE