Nie spodziewałam się, że ten przepis będzie aż tak pracochłonny: wyrobiłam ciasto drożdżowe, masę makową, zrolowałam ślimaczki, a po upieczeniu ozdobiłam je bakaliami. Uff, napracowałam się… Ale opłaciło się. Z piekarnika wyjęłam puszyste, bezglutenowe drożdżówki z makiem. Pyszne i fikuśne jak makowiec na święta! I zdrowe, bo mak to bogactwo wapnia, którego my, celiacy, bardzo potrzebujemy. Zosia była zachwycona.
Składniki wg strony schaer.com.pl(*)
Ciasto:
– 300 g mąki Schaer Mix Bread;
– 1 płaska łyżeczka suszonych drożdży;
– 2 łyżki cukru (dałam pół na pół ksylitolu i cukru dark muscovado);
– 1 łyżeczka cukru z prawdziwą wanilią;
– 1 jajko w temperaturze pokojowej, roztrzepane;
– 1 łyżka masła;
– 150 ml mleka
Nadzienie:
– 1 szklanka mielonego maku (użyłam gotowego maku BackMit – producent deklaruje, że nie zawiera glutenu);
– ½ szklanki mleka;
– 50 g ksylitolu cukru;
– 1 łyżka miodu;
– nasionka z laski wanilii;
– 1 szklanka posiekanych bakalii;
Posiekałam szklankę bezglutenowych bakalii (Kresto lub inne). Mąkę przesiałam, wymieszałam z drożdżami i domowym cukrem waniliowym (oto przepis: https://bezglutenowamama.pl/domowy-cukier-waniliowy-bez-glutenu/).
Podgrzałam mleko, rozpuściłam i ostudziłam masło. Do miski z mąką wbiłam jajko, wlałam masło i mleko. Mikserem wyrabiałam ciasto przez 5 minut.
Według zaleceń Oscara ze strony schaer.com.pl, ciasto miało być luźne i lekko klejące, ale miało dać się formować w kulę. Gdy osiągnęłam taki efekt, przełożyłam je do czystej miski, obsypałam trochę mąką i przykryłam wilgotną ściereczką. Odstawiłam w ciepłe miejsce, by podwoiło objętość.
W tym czasie przygotowałam nadzienie. Podgrzałam pół szklanki mleka z miodem i ziarenkami wanilii. Dodałam mak i bakalie. Wymieszałam.
W tym czasie w misce podrosło ciasto. Na stolnicy rozwałkowałam je na prostokąt o grubości około 0,3-0,5 cm. Na ciasto nałożyłam nadzienie makowe i delikatnie rozprowadzałam je po całej powierzchni. Zrolowałam ciasto w podłużną roladę i pokroiłam na plasterki – tak, by powstały krążki o grubości około 1-1,5 cm. Spłaszczałam je dłonią i układałam na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Zostawiałam odstępy między drożdżówkami, by mogły w piekarniku urosnąć.
Piekarnik nastawiłam na 200 stopni C. Gdy się nagrzewał, kończyłam rolować ślimaczki. Przyznam, że rosły w oczach :).
Chwilę przed wstawieniem ich do piekarnika ustawiłam tam naczynie żaroodporne z wodą. A drożdżówki posmarowałam rozkłóconym białkiem. Piekłam je przez 25 minut. Bajecznie powiększały objętość! Zbliżała się północ (moja tradycyjna pora na spokojne wypieki :)), gdy po domu rozniósł się zapach makowca, bakalii i bezglutenowego drożdżowego ciasta.
Cieszyłam się jak dziecko, gdy wyjmowałam z pieca ślimaczki, które przemieniły się w MEGA DROŻDŻÓWY! Puszyste, mięciutkie, z zasklepionym u dołu ciastem, a fikuśnymi wzorami u góry. Przyjemnością było już samo trzymanie takiego cuda.
– Nie, przecież nie sposób ich ugryźć. Nawet te mniejsze są takie wielkie… – rozmyślałam nad blachą. – Jak Zosia w szkole zatopi zęby w takiej drożdżówce?
I wtedy wpadłam na pomysł rozkrojenia ślimaczka jak babki. A gdy już rozkroiłam…. nie został ani okruszek! Wiem, wiem, widziałam na Facebooku to zdjęcie: „Pingwiny to jaskółki, które jadły po 18”. Pal licho! Smakowało jak nie wiem co! Jak bezglutenowy świąteczny makowiec (a nawet jak glutenowy – to zdanie glutenowego Daniela)! Wiadomo już więc, po jaki przepis sięgnąć na święta :). Następnego dnia Zosia pomaszerowała do szkoły z najmniejszym ślimaczkiem pokrojonym na cząstki. Wróciła z pustą śniadaniówką. I pytała, czy dostanie dokładkę. A jak Zosia pyta o dokładkę, to przepis musi być superowy.
Tak sobie myślę, że te ślimaczki upieczemy na bezglutenowych warsztatach dla dzieci, które planujemy w Lesznie 25 października. Powinny się spodobać, prawda?
Dla mnie ważne jest również, że w diecie bezglutenowej zaleca się jedzenie maku. Ma m. in. bardzo dużo wapnia, świetnie przyswajalnego właśnie w formie mielonej. Zawiera też witamy A, D oraz E. Pieczmy więc i jedzmy na zdrowie.
A wracając do świąt: fikuśne ślimaczki makowe zamiast tradycyjnego kształtu babki makowej lub placka z makiem? Polane lukrem i ozdobione bakaliami? Na sama myśl marzę o Bożym Narodzeniu :).
(*) Przepis pochodzi ze strony firmy Schaer
link: http://www.schaer.com/pl/kuchnia-bezglutenowa/przepisy-polskie/drozdzowe-slimaczki-z-makiem
KOMENTARZE