Blog

17

Bezglutenowe sanatorium dla dzieci? W Polsce to fikcja cz. 1

26/06/2014

Bezglutenowe sanatorium dla dzieci? W Polsce to fikcja cz. 1

26/06/2014

Drukuj
UDOSTĘPNIJ

sanatorium (3)Udało Wam się dostać skierowanie do sanatorium dla matki z dzieckiem (do 6. roku życia) lub dla samego dziecka? Zapewniono Was, że ośrodek zapewni mu dietę bezglutenową? Nie łudźcie się: to niemożliwe.

Na razie byłam z dziećmi w trzech sanatoriach w Polsce. Gdyby nie Zosi i moja czujność, truli by nas glutenem niemal każdego dnia. Mimo to udało nam się tam wspaniale wypocząć. Jak to możliwe?

Zerknij również na najnowszy projekt Bezglutenowej Mamy – Szkolenie o diecie bezglutenowej w sanatorium

 

sanatorium (2)Pierwsze sanatorium dla matki z dzieckiem, jakie odwiedziliśmy, mieściło się nad morzem w Dąbkach. Gdy tylko dostałam skierowanie do ośrodka „Cegielski”, zadzwoniłam do dietetyczki. Dowiedziałam się, że generalnie nie ma problemu z dietą bezglutenową dla mnie i dla Zosi. I nie ma za to żadnej dodatkowej dopłaty. Kuchnia oferowała, że zamówi  bezglutenowe pieczywo specjalistycznych firm, makarony, mąki, ciastka. Gorzej z wędlinami i kiełbasami – dietetyczka zaproponowała, że kucharki mogą upiec nam schab albo szynkę. Nie ma jednak bezglutenowego keczupu, galaretek, płatków kukurydzianych itp.

Rozmawiało się miło, więc doszłyśmy do pewnych uzgodnień. Tym bardziej, że w planie miałam zabrać z nami Antka, wówczas niespełna dwulatka, który nie mógł być jeszcze oficjalnym pacjentem sanatorium.

 

 

Poznan spotkanie bezglut czerwiec 2014 (11)Przywiozę ulubione Zosi pieczywo, gotowe bezglutenowe szynki i kiełbaski, salami, keczup, ciastka, przyprawę, kisiele, pasztety i mielonki w konserwie oraz parę innych drobiazgów – zaproponowałam. – W zamian dostanę od Was więcej warzyw oraz codziennie porcję mięsa dla młodszego synka. Może być?

W porządku, jakoś to sobie dogadamy – zgodziła się dietetyczka.

 

 

 

kabanosy KOnspol (1)Z kartonem pełnym jedzenia (oprócz wymienionych produktów wzięłam jeszcze m. in.  przekąski: żelki, landrynki, precelki, paluszki, wafle ryżowe, suszone jabłka ) oraz z torbą termiczną pełną wędlin dotarliśmy w środku lata 2011 do Dąbek. Ośrodek „Cegielski” mieścił się nad samym morzem. Dostaliśmy pokój na parterze, maleńki, ale nie narzekałam, bo w tym względzie nie jesteśmy wymagającą rodziną. Zapłaciłam pełną stawkę za siebie (około 1,8 tys. zł, a za Antka jako malca tylko koszt spania w naszym, domowym kojcu – 500 zł).

Pani dietetyczka bez oporów oprowadziła mnie po spiżarni. Byłam nieufna i wolałam zobaczyć, czy faktycznie mają tam towar z bezglutenowej firmy. Uff, zgadzało się  – mieli :).

 

 

 

chleb schar z borowkaChleby, mąki, makarony – wszystko z przekreślonym kłosem. Do lodówki w kuchni zaniosłam opisane wędliny, keczupy, dżem i część konserw. Porozmawiałam też z szefową kucharek. Poprosiłam o przestrzeganie reżimu: o osobną łyżkę do mieszania makaronu, osobną patelnię do smażenia kotletów itp. Podpowiedziałam jej, by nasze pieczywo odparowywać jak pyzy, a następnie ułożyć je na papierowej lub czystej bawełnianej ściereczce, by „zgubiło” wodę.

 

 

 

konfer (3)Uzgodniłyśmy, że codziennie na śniadanie dostaniemy z Zosią bezglutenowy chleb, nasz dżem w słoiczku i jakąś naszą wędlinę, np. salami, szynkę. Dodatkowo miałyśmy otrzymywać przydziałowy prowiant: np. jajko, biały lub żółty ser, jogurt.  Jeśli glutenowe dzieci na drugie śniadanie miały zaplanowany np. jogurt biszkoptowy, Zosia miała dostać naturalny. Gdy miały być ciastka – na Zosię miały czekać ciasteczka gluten free lub owoce.

 

 

 

nalesniki zdrowe (10)Każdego ranka z szefową kuchni omawiałyśmy też menu na resztę dnia. Jeśli jadłospis przewidywał pierogi, nam proponowano np. bezglutenowe naleśniki lub placki ziemniaczane. Zamiast żurku dostawałyśmy zupę jarzynową. Nasze menu było dość bogate i kolorowe. Kuchnia serwowała nam raz po raz domowy schab jako wędlinę, pieczywo było dobrze odparowane i zabezpieczone przed wysychaniem. Tak, akurat Dąbki dbały o nas, jak mogły.

 

 

 

omlett (3)Właśnie w Dąbkach panie kucharki oświeciły mnie w sprawie jajecznicy. Już, już zabierałyśmy się z Zosią do pałaszowania swoich porcji, gdy podbiegła kelnerka i sprzątnęła nam talerze sprzed nosa.

Nie możecie tego zjeść, w tej jajecznicy jest mąka pszenna – szepnęła nam na ucho i pobiegła do kuchni.

 

 

 

akuku1Po chwili otrzymałyśmy nowe porcje z jajecznicą z samych jaj, bez zagęstników i dodatków. Od tamtego czasu wiem, że w sprawie jajecznicy my, celiacy, musimy zachować czujność. Trzy tygodnie minęły wtedy bardzo szybko. Oczywiście, jak to nad polskim morzem, na palcach jednej ręki mogliśmy zliczyć ciepłe dni… Z pewnością jednak nasza bezglutenowa dieta nie ucierpiała, ale… tylko dzięki naszej zapobiegliwości. Gdybym zdała się na sanatoryjną kuchnię, to pewnie nie byłoby tak lekko.

 

 

 

SAMSUNGWszystkich bezglutenowych rodziców zachęcam do korzystania z oferty sanatoriów i ośrodków wypoczynkowych lub SPA, bo dieta nie może nas w niczym ograniczać. Ale przed wyjazdem warto omówić szczegóły diety z miejscową dietetyczką. Właśnie po to, by ustalić szczegóły i część produktów zabrać ze sobą. Zamiast denerwować się, czy ktoś powinien nam je zapewnić, czy też nie, lepiej samemu zadbać o bezpieczną dietę swojego  dziecka i siebie. W tej kwestii musimy być świadomymi i nieufnymi rodzicami  – bo inaczej zatrują nas glutenem :).

Chyba, że jedziemy do sprawdzonych ośrodków z programu Menu bez Glutenu – tam możemy jeść bez obaw.

 

 

A sanatoria? Oczywiście powinny zapewnić kuracjuszom dietę bezglutenową i NFZ je do tego zobowiązuje (o tym napiszę niebawem). W praktyce jednak niektóre ośrodki są nam niechętne. Bywa, o czym przekonałam się na własnej skórze w Szczawnie-Zdrój (o tym jutro, w drugiej części opowieści o sanatoriach), że lekarz, dietetyczka i kucharki są wręcz zdziwieni, że ktoś aż tak restrykcyjnie stosuje dietę… Właśnie tam każdego dnia stałam w kuchni przy garnkach….

 

 

 

 

KOMENTARZE (17)

justyna 27/06/2014 12:56
Z tego co mi znajomi mówili ze skierowaniem na dziecko nie ma problemu choćby ze względu na to, że dużo dzieci często choruje. Z tego co się orientuję i tak sanatorium nie można sobie wybrać dostaje się przykaz z nfz. Ja zastanawiałam się nad sanatorium ale w takim skupisku dzieci ciągle i tak są choroby więc zamiast odpocząć od katarów i kaszli przedszkolnych wpadlibyśmy w kolejne zakażenia. My jeździmy z dofinansowania dla osób niepełnosprawnych. Wówczas wybieramy sobie sami ośrodek z bazy, na turnusie jest tylko kilkoro dzieci (o kaszle i inne atrakcje trudniej). Cenowo wychodzi podobnie tylko ten wyjazd jest krótszy (14 dni), ilość zabiegów różna trzeba szukać bo to decyduje ośrodek ale plus taki, że wiele przewiduje również zabiegi dla rodziców :)
Bezglutenowa Mama 10/06/2015 10:01
Zgadza się: w skupisku jest dużo większe ryzyko infekcji...
edyta 09/06/2015 23:22
Niestety dzieci mimo że chorują to skierowań raczej nie dostają. Raz dzięki wielu prywatnym wizytom moje dziecko dostało się na turnus do szpitala rehabilitacyjnego (alergie, astma, zapalenie oskrzeli) i mimo lat 5 - bez rodzica, bo ponoć są mniejsze dzieci. Niestety diety sam musiał pilnować i tłumaczyć, że kawa zbożowa ma nawet w nazwie że jest zbożowa :)
Bezglutenowa Mama 10/06/2015 10:02
Edyta, to co piszesz, nadaje się do rzecznika praw pacjenta... Pięciolatek sam w szpitalu???? Sam pilnował diety? Koszmar...
edyta 09/06/2015 23:23
A tak poza tym, to płacić często nawet dodatkowo za dietę, wozić całą walizę to ja dziękuję lepiej już w ogóle zrezygnować z takiego leczenia i wybrać się na Majorkę lub do Grecji.
Bezglutenowa Mama 10/06/2015 10:02
Tam jest na pewno ciepło.... :)
Anula80 27/06/2014 12:59
Czy orzeczenie o niepełnosprawności na celiakię wystarczy, żeby się o taki wyjazd starać? Nam się udało i mamy orzeczenie i zasiłek pielegnacyjny do 2016 roku
Anula80 26/06/2014 12:02
Tyle to kosztuje i jeszcze takie problemy :( W jaki sposób można się starać o pobyt w sanatorium? Trzeba mieć jakiś kwit od lekarza rodzinnego?
Marta Bezglutenowa Mama 27/06/2014 11:08
Od 2012 są nowe kryteria przyznawania sanatoriów i celiakia już nie kwalifikuje się na pobyt w uzdrowisku :(. Jeśli jednak Ty lub Twoje dziecko macie inne choroby, np. nawracające zapalenia dróg oddechowych, przebyte zapalenie płuc, astmę, to lekarz rodzinny wystawi skierowanie; oto nowy wykaz, według rozporządzenia, można wydrukować i pokazać lekarzowi: http://www.nfz-olsztyn.pl/index.php?md=ar&par=7402;
Aga F. 26/06/2014 21:31
Czy dziecko z celiakią może liczyć na pobyt w sanatorium?? Jak to należy zorganizować? Jakie miejsca nad morzem z dietą bezglutenową możecie polecić??
Marta Bezglutenowa Mama 27/06/2014 11:17
Na celiakię do sanatorium nie można już pojechać, ale zazwyczaj da się znaleźć inne choroby :) - w jednym z komentarzy podaję link do aktualnego wykazu chorób. Może akurat znajdziesz coś, co Was będzie dotyczyć? Nad morzem jest tylko jedno sanatorium dla matki z dzieckiem w wieku 3-7 lat - to właśnie Dąbki, tam są dwa sanatoria: Cegielski i Dukat. Cegielskiego mogę polecić. Poza tym wszędzie jeździmy do agroturystyk i gotuję zawsze sama.....
sebastiasia 26/06/2014 09:26
Pisałam Ci już w mailu, że nawet w Centrum Zdrowia Dziecka robili nam wielki problem jak usłyszeli, że dziecko jest na diecie bezglutenowej. Pani dietetyczka zapytała nas pierwszego dnia: to co ja mam mu dawać? Ręce opadają. Za drugim razem zrezygnowaliśmy z ich żywienia i sami karmiliśmy syna.
edyta 09/06/2015 23:18
w CZDz syn leżał dwa razy i nie mieliśmy najmniejszych problemów. Raz jedzenie było mdłe i niezbyt smaczne ale sensacji nie było nigdy.
Bezglutenowa Mama 10/06/2015 21:27
Super, że tam się pilnowali z dietą.
edyta 09/06/2015 23:25
I nauczyłam się czegoś nowego w CZDz - jak nie mam mąki to miksuje warzywa i mam sos. Wcześniej na to nie wpadłam.
Bezglutenowa Mama 10/06/2015 21:28
Tak, można też zrobić sos z rozgotowanej cebuli;
Marta Bezglutenowa Mama 27/06/2014 11:03
Takie są realia, niestety. Też w takich sytuacjach wolę samodzielne karmienie :)
Co nowego?

Instagram

Bądź na bieżąco

Newsletter

Zapisz się