Przyprawy mają znaczący wpływ na bezglutenowość potraw, dlatego w restauracjach czy kuchniach przedszkolnych warto wprowadzić bezglutenowe przyprawy, używane do wszystkich dań. Kosztują tyle samo, co marketowe, smakują identycznie, a mieszanki przypraw bezglutenowych często mają lepszy skład. Używanie wyłącznie bezglutenowych przypraw ułatwia pracę kucharzom, bo nie muszą gotować osobnych zup czy sosów. Znam już kilka restauracji, które chwalą sobie taki system. Bezglutenowe przyprawy opanowały m. in. kuchnię w pensjonacie Moje Tatry.
Pensjonat Moje Tatry od ponad roku specjalizuje się w kuchni bezglutenowej, choć gości również turystów glutenowych. Jeszcze do niedawna gospodyni prowadziła dwie kuchnie i dlatego korzystała z przypraw marketowych (przy gotowaniu dla glutenożerców) oraz bezglutenowych.
Gospodyni zamówiła zbiorcze, kilogramowe opakowania przypraw bezglutenowych Magros bezpośrednio u producenta. Kupiła zarówno zioła, jak i mieszanki przypraw czy kwasek cytrynowy. Podkreśla, że kupiła świetne jakościowo produkty w tej samej cenie, co przyprawy w markecie.
Personel kuchni w przedszkolach i szkołach często jest przyjazny dzieciom na diecie bezglutenowej i innych dietach eliminacyjnych i zazwyczaj nie widzi problemu w odlaniu zupy przed dodaniem glutenowych klusek, makaronu czy śmietany. Dzięki temu dziecko na diecie mogłoby jeść tę samą zupę, co rówieśnicy, co odciążyłoby rodziców od codziennego przynoszenia tego dania do placówki. Jest jednak problem – w kuchniach używane są przyprawy zanieczyszczone glutenem, a więc zabronione w żywieniu osób z celiakią. Gdy prowadzę szkolenia w kuchniach, zazwyczaj zachęcam dyrekcję i personel do przejścia wyłącznie na bezglutenowe przyprawy. Podpowiadam to rozwiązanie również rodzicom, którzy współpracują z przedszkolnymi i szkolnymi kucharkami. Bo tak niewiele trzeba, by ułatwić sobie nawzajem życie….
KOMENTARZE