Porcja drobiowego mięsa i trochę przypraw do domowej marynaty – to sekret pożywnej i smacznej przekąski dla bezglutenowych dzieci. Bo przecież dzieci uwielbiają wszystko, co maleńkie, więc i paseczki mięsa przypadną im do gustu. Zosia i Antek zamawiają u mnie nuggetsy zarówno bez panierki, jak i w panierce. I zawsze mam gwarancję, że je zjedzą.
Mięso myję, osuszam i kroję na paseczki o długości około 5 cm i szerokości około 1 cm. Przygotowuję marynatę: do miseczki wlewam olej i wsypuję przyprawy, dodaję sok z cytryny. Mieszam. Marynata powinna być gęsta, w razie potrzeby można ją rozrzedzić 1-2 łyżkami oleju. W gotowej marynacie obtaczam mięso. Miseczkę z zamarynowanym mięsem owijam folią spożywczą i wstawiam do lodówki. Tak przygotowane mięso można użyć po godzinie, ale równie dobrze po 48 godzinach. Im dłużej postoi w lodówce, tym bardziej zyska na smaku. Oczywiście można usmażyć takie nuggetsy bez marynaty, przyprawiając je sola i pieprzem. Zapewniam jednak, że aromatyzowane mięso chętniej zniknie w bezglutenowym brzuszku.
Rozgrzewam patelnię, dodaję olej i smażę mini-kotleciki kilka minut na złoty kolor. Bezglutenowe nuggetsy można smażyć bez panierki, jak i w panierce – dla odmiany, by nie znudziły się dzieciom. Jeśli chcecie usmażyć je w panierce, obtoczcie je najpierw w rozkłóconym jajku, a następnie w dowolnej panierce. My używamy bezglutenowych płatków kukurydzianych, bezglutenowej bułki tartej, maku, sezamu czy siemienia lnianego.
Usmażone nuggetsy odsączam na papierze do pieczenia i podaję dzieciom. To danie sprawdzi się na obiad i na kolację, a także do śniadaniówki bezglutenowego przedszkolaka czy bezglutenowego ucznia. Ostudzone nuggetsy wystarczy wstawić do lodówki, a rano następnego dnia przepakować (w woreczku lub bez) je do bezglutenowej śniadaniówki, dodając spora porcję warzyw.
Takie nuggetsy można również dodać do sałatki, co przetestowaliśmy podczas ubiegłotygodniowych warsztatów „Zdrowa śniadaniówka” w Galerii Leszno.
KOMENTARZE