Blog

7

Pyszne bułeczki mung bez glutenu, bez chemii

04/01/2016

Pyszne bułeczki mung bez glutenu, bez chemii

04/01/2016

Drukuj
UDOSTĘPNIJ

Jeśli znudziły Wam się puchate bezglutenowe bułki, albo te twarde jak kamień nawet po odpieczeniu – skuście się na bułeczki z fasolki mung. Pachnące estragonem i tymiankiem, kruche, a jednocześnie wilgotne dzięki delikatnej fasolce. Łatwe w przygotowaniu, nie wymagają rośnięcia i zawsze się udają. Bez chemii, bez miksów, bez drożdży, bez cukru, bez proszku do pieczenia… – a jednak przepyszne. Z pewnością warto ich spróbować. 

 

bulki fasolka mung (2)Składniki (*):

Do ugotowania fasolki:

– 1 szklanka zimnej wody

– ½ szklanki fasolki mung (bezglutenowej np. Denver Food lub w domu oczyszczonej z obcych ziaren);

Ciasto:

– 2 szklanki ugotowanej fasolki mung;

– 1 łyżeczka suszonego lub świeżego estragonu bez śladowych ilości glutenu;

– ½ łyżeczki suszonego tymianku bez śladowych ilości glutenu;

– ½ kostki miękkiego masła;

– szczypta pieprzu;

– 1 szklanka bezglutenowej mąki ryżowej;

– sól do smaku;

 

bulki fasolka mung (9)Fasolka mung nie wymaga wcześniejszego namaczania. Suche, umyte ziarna wrzuciłam do zimnej wody i gotowałam pod przykryciem  do wyparowana wody (około 40 minut). Garnek zdjęłam z ognia i wystudziłam fasolkę.

Piekarnik nastawiłam na 180 stopni C. Do ugotowanej fasolki dodałam estragon, tymianek, masło, jajko, pieprz i zmiksowałam na jednolitą masę. Dodałam mąkę ryżową i sól do smaku.

 

bulki fasolka mung (7)Wyrobiłam ciasto. Ma być gęste, ale nie zbite. Mokrymi dłońmi uformowałam 12 bułeczek i układałam je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Nacięłam na nich wzorek (niekonieczne) i wstawiłam na godzinę do piekarnika.

Bułeczki pachniały od pierwszych minut w piecu. Piekły się aż godzinę, ale w takim aromacie czas szybko mijał przy lekturze kolejnych przepisów. Gdy bułki  ostygły, porwałam jedną z wielką niecierpliwością. Posmarowałam ją masłem i … nic więcej nie było trzeba.

 

bulki fasolka mung (4)Bajeczny smak ziół, znakomita konsystencja i świadomość zdrowych składników dodawały apetytu. Tak, bezglutenowe bułki mung są inne, niż znane dotąd bułeczki bezglutenowe. Są propozycją dla smakoszy, ale sądzę, że skuszą się na nie także bezglutenowe dzieci. Pełne uznania mogą być też osoby chore na celiakię i będące na diecie bezglutenowej, znudzone gotowymi wyrobami ze sklepu albo własnymi wypiekami bezglutenowymi.

 

mungMnie osobiście bułeczki urzekły, tym bardziej, że zawierają same dobre składniki: rozgrzewające przyprawy, jajko, prawdziwe masło oraz fasolkę mung bardzo przydatną bezglutenowcom. Fasolka mung dostarcza bowiem (jak wszystkie strączki) wiele bezcennych składników. Jest bogatym źródłem witamin z grupy B, a szczególnie witaminy B1, czyli tiaminy, która działa przeciwdepresyjnie, poprawia pamięć i zdolność logicznego myślenia. Fasolka mung to także źródło wartościowego białka – a tego w naszej bezglutenowej diecie nigdy dość.

Gdy Zosia i Antek wrócą ze szkoły, podsunę im te bułki do degustacji. Jestem ciekawa ich opinii… W zasadzie Antka ocenę już znam – nawet nie spróbuje czegoś, czego nie zna. Ale Zosia? Kto wie?

 

 

(*) Wg przepisu z książki Anny Czelej „W piekarni Pięciu Przemian”, Wydawnictwo Vivante, Białystok 2015.

 

KOMENTARZE (7)

Monia 11/06/2016 16:45
Zrobiłam dziś bułeczki. Wyszły pyszne jednak są chyba zbyt twarde bo nie da się ich z łatwością przekroić na pół gdyż się łamią a w środku nie mają konsystencji chlebkowej. Są troszkę wilgotne. Może piekłam je zbyt długo albo mój piekarnik piecze mocniej...? W mojej ocenie - bardziej ciastko niż bułka.
admin 14/06/2016 22:20
Są OK - właśnie takie zbite wychodzą. Dzieciom nie zasmakują, ale dla nas stanowią alternatywę dla pieczywa z mąk. Mnie smakują jako odmiana :)
fajnababnka 05/01/2016 22:38
Jajko tylko jedno?
admin 06/01/2016 21:55
Tak, tylko jedno;
Kasia 05/01/2016 14:00
teraz zobaczyłam ;)
Bezglutenowa Mama 05/01/2016 11:04
Nie, wcześniej, pod składnikami, jest napisane, by piekarnik nagrzać do 180 stopni C :) Również wszystkiego dobrego :)
Kasia 05/01/2016 08:14
Hej "...i wstawiłam na godzinę do piekarnika." - mam rozumieć, że do zimnego? Samych D O B R Y C H dni - w całym 2016 roku.
Co nowego?

Instagram

Bądź na bieżąco

Newsletter

Zapisz się