Wczoraj spędziliśmy uroczy dzień u Emilki i jej rodziców we Wrocławiu. Sześć godzin zabawy, karmienia królika, budowania z lego i… zajadania bezglutenowych przysmaków.
Tak, cudownie jest mieć przyjaciół, a jeszcze cudowniej – bezglutenowych. Nasza kilkuletnia już znajomość zaczęła się od zabawy z okazji dnia dziecka, zorganizowanej przez Stowarzyszenie.
– Hurra, jedziemy do Emilki! – wołał od rana Antek, który uwielbia swoją starszą o dwa lata przyjaciółkę.
– Będziemy razem karmić królika! – cieszyła się Zosia, stęskniona za Emilką i jej kicającym zwierzątkiem.
Nasze spotkanie nie miało kulinarnego celu, ale Dorota i Mariusz ugościli nas po królewsku. Zajadaliśmy aromatyczny rosół z makaronem, ryż i kaszę gryczaną (do wyboru) z mięsnym sosem potrawkowym, jarzynki oraz marchewkę pokrojoną w słupki (specjalnie dla Antka).
Po obiedzie dzieci przygotowały słodki podwieczorek: m. in. landrynki firmy Bulik, biszkopty i ciasteczka Balvitenu, herbatniki Schara.
Ale prawdziwym rarytasem były amarantusowe babeczki ze śliwami i żurawiną, upieczone przez Emilkę i Dorotę (na zdjęciu). Miło było zajadać te przysmaki i nie martwić się o kruszyny glutenu. Bo Dorota i Mariusz, podobnie jak my, prowadzą dom ściśle bezglutenowy.
Sześć godzin minęło jak z bicza trzasł. Dzieci zniknęły w pokoju Emilki, a my, dorośli, mieliśmy czas dla siebie. Po paru latach znajomości nie brakuje nam tematów. Choć nasze rozmowy nie krążą już tylko wokół glutenu, dowiedziałam się kilku nowinek:
– bezglutenowe, paczkowane wędliny firmy Żywiec (m. in. polędwica sopocka, szynka, biała kiełbasa) można kupić w markecie EPI koło Galerii Arkady we Wrocławiu;
– bezglutenowe czipsy buraczane (suszone warzywa) od dawna nie pojawiają się w sklepiku ze zdrową żywnością przy ul. Grabiszyńskiej, można je za to kupić w aptece Super-Pharm i na niektórych stacjach Orlenu;
– pensjonat Tajemniczy Ogród we Frydmanie koło Szczawnicy serwuje wyśmienite posiłki bezglutenowe (m. in. naleśniki); dom należy do programu Menu Bez Glutenu, a właścicielka, mama celiaczki, doskonale zna tajniki naszej diety;
Tak, lokalom i ośrodkom z programu Menu Bez Glutenu można śmiało ufać. Pomyśleliśmy więc, że wiosną wybierzemy się wspólnie do domu Pod Ptasznicą koło Kudowy Zdrój.
Właśnie sprawdziłam ceny apartamentów: do Wielkanocy nocleg kosztuje od osoby 50 zł, potem – 45 zł. Goście sami przygotowują posiłki, mogą też kupić wyżywienie. W domu gotuje się wyłącznie bezglutenowe posiłki, więc nie ma żadnego ryzyka ;) To duża pokusa dla nas, bezglutenowych mam, wiecznie zajętych wymyślaniem dań i gotowaniem.
Weekend w Górach Stołowych nie będzie naszym pierwszym, dwurodzinnym wyjazdem. Mamy już za sobą parę wypraw w góry i nad morze, odwiedziny z noclegiem i spotkania na imprezach. Tak, bajecznie jest mieć bezglutenowych przyjaciół. Zyskują dzieci, ale i my, dorośli ;)
A wszystko zaczęło się od zabawy z okazji dnia dziecka, zorganizowanej we Wrocławiu przez Polskie Stowarzyszenie Osób z Celiakią i na Diecie Bezglutenowej. Po prostu wymieniłyśmy z Dorotą numery telefonów…
KOMENTARZE