Choć w lodówce mam mały zapas gotowej bezglutenowej pizzy z Biedronki („na czarną godzinę”), przygotowałam dziś domową pizzę bez glutenu. Bez chemii, bez skrobi pszennej bezglutenowej, bez jakichkolwiek zbędnych dodatków. Proste składniki, szybkie wykonanie, doskonały smak.
Antek wybrał pizzę na cienkim spodzie, a Zosia zamówiła pizzę na grubym spodzie. Urosła bajecznie!
DODATKI WG UZNANIA: ser żółty, ulubiona wędlina, oliwki, pasta pomidorowa (z koncentratu, oliwy, soli, pieprzu, ziół prowansalskich), cebula, papryka, kukurydza itd.
Mąkę zmieszałam z solą i drożdżami (nie można sypać soli bezpośrednio na drożdże), dodałam wodę i wyrabiałam ciasto (robotem lub ręcznie) przez 2-3 minuty. Pod koniec wyrabiania dodałam olej. Ciasto powinno być gęste, ale elastyczne. Zostawiłam je na 20 minut, by wyrosło. Ciasto podzieliłam na dwie części. Z jednej uformowałam dużą pizzę o grubości około 3 mm, a z drugiej części nieco grubszy placek. Obie pizze posmarowałam pastą pomidorową i udekorowałam dodatkami (dla Antka była przeznaczona pizza bez sera). W grubszej pizzy dodatkowo pozawijałam krawędzie do wewnątrz. Brzegi obu pizz posmarowałam olejem i zostawiłam je na kwadrans, by podrosły. Piekarnik nagrzałam do 220 stopni C. Wstawiłam obie pizze i piekłam około 20 minut – do zrumienienia. Wyrosły znakomicie i obie miały chrupiące krawędzie. Zniknęły w mig z talerzy.
I powiedzcie sami: czy przygotowanie takiej domowej pizzy to pracochłonne zajęcie?
KOMENTARZE