Piadina, czyli włoskie, płaskie chlebki smażone na patelni, oczarowały ku mojemu zdumieniu nawet Antka, zazwyczaj sceptycznego wobec racuchów, naleśników itp. Piadina to rodzaj pieczywa, które podaje się tradycyjnie we Włoszech z mięsem z królika, z sosem pomidorowym, z warzywami, wędliną lub na słodko. My zjedliśmy je z kruchym mięsem i sosem. Przepis dostałam od Beaty, bezglutenowej mamy z północnych Włoch.
– 0,5 kg przesianej bezglutenowej mąki uniwersalnej;
– niecałe pół łyżki soli;
– 40 g roztopionego i ostudzonego smalcu (lub olej);
– 80 – 100 ml letniego mleka;
– 75 ml wody
– płaska łyżeczka bezglutenowego proszku do pieczenia
– dowolne nadzienie: wędliny, dżem, rozpuszczona czekolada bez śladowych ilości glutenu, mięso z sosem itp.
Wymieszałam składniki mikserem i zostawiłam ciasto na 10 minut, by odleżało. Mleko wlewałam stopniowo, by uzyskać konsystencję ciasta nieco bardziej zbitą, niż na pierogi. Podzieliłam je na 5 części. Każdą rozwałkowywałam po kolei na placek o grubości około 0,5 cm na stole posypanym mąką bezglutenową. Smażyłam z obu stron na mocno rozgrzanej patelni, posmarowanej olejem.
Podczas smażenia nakłuwałam placki widelcem, by nie powstawały bąbelki. Każdy placek odparowywałam na garnku, potem kroiłam na trójkąty i … zapraszałam domowników. Dodatkiem do piadiny był królik w sosie oraz zestaw warzyw. Bajecznie było maczać kawałki chlebka w sosie. Smakowało wszystkim.
W wersji na słodko: na parze rozpuść czekoladę. Usmażone bezglutenowe piadiny pokrój na trójkąty, posmaruj czekoladą i złóż. Można użyć Nutelli.