Z końcem 2017 r. petycja Bezglutenowej Mamy w sprawie diet eliminacyjnych w żłobkach, przedszkolach i szkołach trafiła na ręce rzecznika praw dziecka. Bezglutenowa Mama wysłała petycję wraz z listami polecającymi od ministra Jana Dziedziczaka i przewodniczącej Komitetu Ochrony Praw Dziecka. Już za kilka dni napiszemy o pierwszych efektach naszych działań. Zapowiada się dobrze!
Bezglutenowa Mama wielokrotnie pisała na blogu i w mediach o dyskryminacji w przedszkolach dzieci na diecie bezglutenowej i innych dietach eliminacyjnych (nietolerancja mleka, jaj, kakao, cukrzyca, alergia na pszenicę itd.). Sytuacja dzieci z nietolerancjami pokarmowymi w polskich żłobkach, przedszkolach i szkołach ciągle jest daleka od ideału. Personel większości placówek żywienia zbiorowego w Polsce nadal nie ma odpowiedniej wiedzy i świadomości diet leczniczych. Kucharkom, dyrektorom i nauczycielom brakuje empatii. Mam dane z całej Polski – uwierzcie, naprawdę nie jest dobrze. Daleko nam do Włoch czy Szwecji…
To wszystko sprawia, że polski przedszkolak na diecie bezglutenowej, ale również dziecko w żłobku czy szkole jest dyskryminowane. Znam historie dzieci, którym nauczyciele odmówili wyjazdu na wycieczkę lub „zieloną szkołę” z uwagi na dietę bezglutenową. Na przedszkolnych urodzinkach dzieci na diecie bezmlecznej czy bezglutenowej z pękającym sercem patrzą, jak rówieśnicy zajadają tort na bitej śmietanie. Przedszkolaki często chorują po zjedzeniu „bezglutenowych” dań z firm cateringowych. Rodzice są zmuszani do przynoszenia całodziennego prowiantu dla dziecka. Często są zdani na łaskę personelu, pozbawionego empatii i mało przyjaznego dzieciom na diecie bezglutenowej i innych dietach. Bywa, że mamy rezygnują z pracy, by podołać żywieniowej opiece nad dzieckiem (codzienny prowiant, wycieczki, imprezy klasowe, „zielone szkoły” itp.), a wiele rodzin musi wybrać drogie, prywatne przedszkola. Czy chcemy, by tak było już zawsze?
By zapobiegać dyskryminacji chorych dzieci na dietach eliminacyjnych, Bezglutenowa Mama stworzyła petycję do rzecznika praw dziecka. Petycja została opublikowana 1 czerwca 2017 r. Do tej pory podpisało ją 3,5 tysiąca osób, ale ciągle zabiegamy o poparcie. TUTAJ PODPISZ PETYCJĘ. Prosimy rzecznika praw dziecka, by zainicjował stworzenie międzyresortowego projektu, dotyczącego diet leczniczych w placówkach żywienia zbiorowego. Chodzi o stworzenie rozporządzenia, które wyraźnie określi zasady żywienia dzieci w żłobkach, przedszkolach i szkołach. Obecnie panuje w tej kwestii zupełna samowolka, stąd liczne patologie i dyskryminacja dzieci. Bezglutenowa Mama zaoferowała współpracę przy tym projekcie.
Pismo i petycja do rzecznika zostały wysłane pod koniec grudnia 2017 r. Ale w kopercie znalazły się również pisemne głosy poparcia akcji.
Z petycją w sprawie żywienia dzieci na dietach eliminacyjnych zapoznał się poseł na Sejm i minister Jan Dziedziczak (Ministerstwo Spraw Zagranicznych). Minister wystosował do rzecznika praw dziecka pismo popierające petycję Bezglutenowej Mamy.
Dalej czytamy również:
Petycję poparł również Komitet Ochrony Praw Dziecka, zasłużona organizacja od lat działająca w obronie i interesie dzieci w Polsce.
Już kilka dni po otrzymaniu petycji wraz z listami poparcia, rzecznik praw dziecka ustosunkował się do naszej sprawy. Pisemną odpowiedź otrzymała zarówno Bezglutenowa Mama, jak i minister Jan Dziedziczak. Treści pism szukajcie już jutro na blogu.