Blog

Bezglutenowa mama u czeskich maminek

23/02/2014

Bezglutenowa mama u czeskich maminek

23/02/2014

Drukuj
UDOSTĘPNIJ

Bezlepkowe maminki w Czechach mają identyczne życie jak my, bezglutenowe mamy, w Polsce. Łączy nas wiele: nasze dzieci jedzą bez glutenu, często chodzimy na zakupy, ciągle szukamy informacji o diecie i celiakii, a gluten tropimy z lupą przy oczach…  W minioną sobotę, 22 lutego, spotkałyśmy się w Czeskiej Lipie niedaleko Liberca. Było bardzo miło. Wróciłam, jak zawsze z Czech, obładowana siatkami, a tym razem także nową wiedzą.

 

Ceska Lipa - bezlepkowe maminki (38)Spotkanie czeskich bezglutenowych maminek oraz tatinków (matek i ojców) odbyło się w domu dzieci i młodzieży w Czeskiej Lipie. Zorganizowały je Jizerske Pekarny oraz towarzystwo ubezpieczeniowe, które oferuje częściową refundację kosztów wydawanych na specjalistyczne produkty bez lepiku (bez glutenu) – ten temat opiszę niebawem.

Petra Průchová (na zdjęciu) z Jizerskich Pekarny zadbała, by na stołach nie zabrakło ciastek, świeżo odpiekanych bułek i muffinek ze słynnej mąki Jizerka. Pycha!

 

Ceska Lipa - bezlepkowe maminki (48)W Czeskiej Lipie koło Liberca mieszka około 38-40 tysięcy mieszkańców. W sobotę na spotkanie przyszło ponad 20 osób: mamy, ojcowie i babcie, a także bezglutenowe dzieci.

Dom dzieci i młodzieży stoi dla was otworem- mówiła dietetyczka owej instytucji. – Możecie tu organizować spotkania z dietetykiem, autorami książek kucharskich, lekarzami. W naszej kuchni możecie uczyć się bezglutenowego gotowania.

 

Ceska Lipa - bezlepkowe maminki (46) Mama, która usłyszy od lekarza diagnozę: celiakia, dostaje od niego tylko podstawowe informacje na temat choroby. Jest bezradna i zagubiona – mówiły organizatorki spotkania. – Stwórzmy więc klub, który będzie udzielał wsparcia rodzicom dzieci na diecie bezglutenowej.

Spotkania mają się odbywać raz w miesiącu. Gdy mamy będą zajęte gotowaniem, dzieci w tym czasie skorzystają z zajęć tematycznych (m. in. lepienie z gliny).

 

 

Ceska Lipa - bezlepkowe maminki (3)Na spotkaniu poznałam przesympatyczną Janę Vanovą (na zdjęciu), mamę 17-latki na diecie bezglutenowej.

Moja córka nie rosła tak, jak rówieśnicy. Gdy miała 14 lat, lekarz skierował ją na badania – mówiła Jana. –  Okazało się, że ma celiakię. Po tej diagnozie badania krwi na transglutaminazę  zrobił mój mąż, druga córka i ja. Mamy dobre wyniki, jesteśmy zdrowi. Na diecie jest więc tylko jedna córka.

 

Ceska Lipa - bezlepkowe maminki (47)Córka Jany uczy się obecnie w szkole hotelarskiej 70 km od Ceskiej Lipy i mieszka w internacie. 17-latka sama przygotowuje sobie śniadania i kolacje, a bezglutenowe obiady jada w internatowej kuchni.

Odkąd córka jest na diecie, bardzo urosła. Dziś ma 172 cm wzrostu – cieszy się Jana, zwolenniczka makrobiotycznej diety. Dla niej bezglutenowe gotowanie nie jest problemem: cała rodzina odżywia się zdrowo (kasze, warzywa, rośliny strączkowe), a dania z mąk rzadko goszczą na ich stole.

 

Ceska Lipa - bezlepkowe maminki (54)Czteroletnia Emma przyszła na spotkanie z babcią. Dziewczynka jest zapisana do przedszkola i tam zjada bezglutenowe obiady, przygotowane przez kucharki. Chleb, słodycze i dania, które kucharkom trudno byłoby przygotować, Emmie przynosi mama.

W rodzinie tylko wnuczka ma celiakię – przyznała babcia dziewczynki.

 

 

Ceska Lipa - bezlepkowe maminki (18)Po spotkaniu z maminkami ruszyliśmy na zakupy. W Albercie w Ceskiej Lipie nie znalazłam zbyt wielu artykułów bezglutenowych, ale za to w centrum handlowym Globus w Libercu czekała na nas zakupowa uczta. Cały regał (opisany jako bezglutenowy) był zastawiony produktami różnych firm. Najlepiej reprezentowane były Jizerske Pekarny: mąki na chleb, na knedliki, na pizzę, ciastka, chleby, rogale i bułki. Znalazłam też wiele produktów innych czeskich firm oraz znanego nam wszystkim Schara.

 

 

Ceska Lipa - bezlepkowe maminki (6)Zakupy były udane. Zdobyłam m. in. parę butelek bezlepkowego piwa (!), suszony groch (a’la czipsy), kukurydziano-paprykową panierkę, mąkę na knedliki oraz nieco słodkości :).

Przyjaciele z Jizerskich Pekarny polecali nam obiad w restauracji w centrum Globus w Libercu. Lokal oferuje danie oznaczone przekreślonym kłosem, ale, uwaga: kelnerka twierdziła, że ryż zawiera gluten…. Poprzestałam więc na kabanosach z polskiego Konspolu.

 

 

W każdej restauracji rozmawiamy z kucharzem i pytamy o skład potraw, o sposób ich przygotowania – opowiadały nam bezlepkowe maminki.

Nam te praktyki są doskonale znane, prawda? Skoro więc między nami jest tyle podobieństw, warto czerpać ze wspólnych doświadczeń. Niebawem bezglutenowa mama.pl podzieli się innymi nowinkami od bezlepkowych maminek :).

 

KOMENTARZE

Co nowego?

Instagram

Bądź na bieżąco

Newsletter

Zapisz się