Moja córka Zosia nie jadła obiadów bezglutenowych w szkole, bo catering i nie był gotowy na takie wyzwanie. Minęło 16 lat i niewiele się zmieniło... Poruszyłam ten temat w dyskusji w "Pytaniu na śniadanie" w TVP2, w środę 24 września. Jako ekspert od diety bezglutenowej uczestniczyłam w programie na żywo. Cieszę się z zaproszenia do udziału w programie, bo obiady bezglutenowe w szkole to ważny temat, a jednocześnie fikcja i trzeba to nagłaśniać, żeby dzieci na dietach eliminacyjnych nie były dyskryminowane w tej kwestii.
To było już drugie takie zaproszenie, pierwszy raz byłam w telewizji ogólnopolskiej w 2019 r. (relacja na samym dole wpisu), również w "Pytaniu na śniadanie".
Jaki jest wniosek z dyskusji ekspertek? Dzieci z celiakią i na diecie bezglutenowej są wykluczone ze szkolnych posiłków. Nie jedzą w szkole obiadów, bo brakuje precyzyjnych przepisów, ale przede wszystkim empatii i dobrej woli oraz wiedzy. Dlatego aż 88% dzieci na diecie bezglutenowej nie korzysta ze szkolnych obiadów (wynik ankiety na Instagramie).
Mamy zatem dwa wyjścia: albo będziemy się na to godzić, albo zaczniemy działać. A Ty jak uważasz? Obejrzyj video z udziału Bezglutenowej Mamy w programie "Pytanie na śniadanie" ⬇️⬇️
W rozmowie na żywo w telewizji, w środę 24 września, udział wzięły:
Róża Bloch: "U syna nie ma obiadów bezglutenowych, Pani dyrektor absolutnie nie była chętna do jakiegokolwiek dialogu. Jak to stwierdzila: ona ma 700 uczniów i do tej pory nie miała takich "problemów". Zero chęci pomocy i zrozumienia."
Moja Zosia nie jadła obiadów bezglutenowych w szkole, bo catering i nie był gotowy na takie wyzwanie. Dieta bezglutenowa to najtrudniejsza dieta eliminacyjna, gdyż w celiakii szkodzi już okruszek chleba. Zosia była codziennie do godz. 16 w świetlicy, na suchym i zimnym prowiancie - co nie jest korzystne dla 7-letniego dziecka z chorobą układu pokarmowego...
W kilkunastominutowym programie na żywo w TVP 2 próbowałyśmy ustalić przyczyny dyskryminacji dzieci na diecie bezglutenowej (i innych leczniczych dietach eliminacyjnych) w polskich szkołach. Choć są przepisy, które teoretycznie powinny gwarantować ciepły posiłek w szkole również dzieciom na dietach eliminacyjnych, to praktyka jest zupełnie inna (czyta tutaj).
Karolina Wojciechowska: "Młodsza córka nie raz pytała, dlaczego nie może jeść obiadu w szkole, bo te zupy tak pachną jak przywożą, że ona by chciała zjeść z koleżankami na stołówce, no ale niestety."
W Hiszpanii, Włoszech, Szwecji, Finlandii, Wielkiej Brytanii, Słowenii szkoła / przedszkole ma ustawowy obowiązek nakarmienia wszystkich dzieci.
Dlaczego dzieci z celiakią powinny jeść ciepłe obiady w szkole? One, zwłaszcza krótko po diagnozie, są osłabione, niedożywione i mają problemy z wchłanianiem składników odżywczych. Regularne i pożywne posiłki są w tym przypadku kluczowe, by organizm się regenerował i naprawiał szkody wywołane przez gluten.
No i oczywiście posiłek na ciepło wspiera prawidłowe trawienie i regenerację jelit - a jelita dzieci (i dorosłych) z celiakią wymagają szczególnej troski.
Anna Krajewska: "U nas w szkole jak tylko usłyszeli celiakia to niestety odmówili. Nawet nie podgrzeją."
Szpitale mają obowiązek zapewnić pacjentom wyżywienie odpowiednie dla jego stanu zdrowia i tam się to udaje (gorzej lub lepiej). W szkole również jest to możliwe, wymaga tylko przepisów, dobrej woli oraz przeszkolenia i organizacji pracy personelu w kuchni.
Przecież zupy i większość drugich dań można gotować naturalnie bezglutenowo, bez drogich składników gluten-free. Istnieją też niedrogie zamienniki bezglutenowe niektórych dań, które łatwo kupić, np.: mrożone pierogi bezglutenowe Mateo, kluski z mięsem JAWO. Bezglutenowe gotowanie w żywieniu zbiorowym naprawdę jest możliwe i w wielu miejscach się udaje.
Anna Graca: " W Szczecinie beż problemu podgrzewają to, co przynosimy z domu."
Praktyka innych krajów europejskich pokazuje, że jest możliwe zapewnienie dzieciom z celiakią (i na innych dietach eliminacyjnych) ciepłych posiłków w szkole. Zawalczmy o to w Polsce! My, rodzice dzieci na diecie bezglutenowej.
Już w 2017 r. Bezglutenowa Mama wystosowała petycje do rzecznik praw dziecka w sprawie opracowania systemowych rozwiązań, które zapobiegną dyskryminacji dzieci z celiakią i innymi chorobami w przedszkolach i szkołach. Petycję podpisało elektronicznie blisko 10 tys. osób, a rzecznik wystąpił z pisami do ministerstw zdrowia oraz edukacji. Odpowiedź była dla nas druzgocąca. Ministrowie orzekli, że problem nie istnieje, bo dzieci z celiakią mają zapewnione wszystko, co trzeba...
Po rozmowie w "Pytaniu na śniadanie" oraz po przeczytaniu setek przytłaczających komentarzy pod moimi postami na Facebooku nabrałam przekonania, że trzeba działać od nowa. Mamy teraz fantastyczną Rzeczniczkę Praw Dziecka i stańmy na głowie, by temat trafił do decyzyjnych osób. Szczegóły wkrótce!
Aleksandra Bęben: "Odmówiono nam takiej opcii, bo firmie cateringowej nie opłaca się przygotowywać 1 porcji bezglutenowej, w związku z czym moje dziecko nie może jeść obiadu w szkole."
KOMENTARZE