Tak mnie rozłożyła jakaś paskudna choroba, że nawet nie mam siły zajrzeć do kuchni. Bezglutenowa Zosia uwielbia takie momenty: nasza bezglutenowa kuchnia jest tylko jej! I proszę, oto efekt: bezglutenowa mleczno-kukurydziana kaszka z dodatkiem sezonowych owoców.
Nie ma prostszego śniadania: zawartość saszetki wsypuje się do miseczki i zalewa 150 ml (3/4 szklanki) przegotowanej, gorącej wody. Potem się intensywnie miesza, dekoruje owocami i po 3 minutach śniadanie gotowe. Przyznam, że to idealne rozwiązanie na dni, w których bezglutenowe mamy nie mogą wstać z łóżka lub są w delegacji. Wtedy nasze bezglutenowe dzieci samodzielnie przygotują sobie śniadanie. Nawet nie wiecie, jak bardzo doceniłam ten produkt wczoraj rano….. Dodatkową zaletą jest fakt, że produkty firmy Celiko są oznaczane już międzynarodowym Przekreślonym Kłosem. To dla nas dodatkowy atut bezglutenowego bezpieczeństwa.