Blog

Wieprzowy boczek bezglutenowy do kanapek

21/03/2014

Wieprzowy boczek bezglutenowy do kanapek

21/03/2014

Drukuj
UDOSTĘPNIJ

Konserwanty? Eeee…… unikamy ich jak ognia. Dlaczego? Kwas mrówkowy(E236) z żelków czy soku kartonikowego może powodować niewydolność nerek. Wszechobecne w sklepowych wędlinach azotyn sodowy (E251) oraz azotyn sodu (E 250) są rakotwórcze. Podobnie kwas benzoesowy (E210), który dodatkowo podrażnia żołądek i sprzyja wrzodom, bólom głowy, alergiom… Dlatego wolę domowe wędliny, choćby boczek na parze, gotowany lub pieczony.

 

 

Składniki:

– 1 kg surowego boczku;

– olej;

– przyprawy bezglutenowe wg uznania: sól, pieprz, majeranek, czosnek (suszony lub świeży), kurkuma, cząber, tymianek, pieprz Cayenne, rozmaryn, gorczyca;

 

Boczek myję, wycieram do sucha. W miseczce przygotowuję gęstą marynatę: wlewam olej oraz przyprawy. Tymianku, pieprzy Cayenne i rozmarynu używam oszczędnie: po szczypcie. Marynatą nacieram suche mięso, gdzieniegdzie szpikuję je drobnymi kawałkami czosnku. Celiacy nie powinni używać gotowych marynat do mięs. Zazwyczaj są pełne glutenu. Domową marynatę naprawdę łatwo przyrządzić.

Mięso owijam w folię aluminiową i wstawiam do lodówki na około 48 godzin (może też być krócej: noc albo 24 godziny). Po tym czasie zmywam marynatę, osuszam mięso, nacieram je solą i majerankiem. Owijam świeżą folią i wkładam do wrzącego wywaru gotuję z warzyw lub z bezglutenowej kostki rosołowej (np. Rossmann). Gotuję około godziny i zostawiam do ostygnięcia w tej samej wodzie. Zimne mięso odwijam z folii i wkładam do lodówki.

Po paru godzinach jest gotowe. Pyszne jako samodzielne danie, np. z bezglutenową musztardą (licencjonowany Przekreślony Kłos ma firma Roleski – ale uwaga! nie wszystkie produkty), z bezglutenowym pieczywem, z dowolną surówką lub jarzynką.

Nasze dzieci do tej pory nie skusiły się na boczek, ale my, owszem, jadamy go przynajmniej raz w miesiącu. Czasem dla odmiany przygotowuję tę wędlinę na parze lub w piekarniku.

Po co tyle trudu? Bo konserwanty tak bardzo opanowały rynek, że spotykamy je na każdym kroku: w nabiale, wędlinach, sokach, lekach, suszonych owocach czy dżemach. Nie trzeba być ekspertem by przypuszczać, że te chemiczne związki są obojętne dla zdrowia. Dlatego, w miarę możliwości, lepiej ich unikać. Tym bardziej, że osoby z celiakią i na diecie bezglutenowej mają szczególnie delikatne przewody pokarmowe.

Staram się więc przygotowywać domowe wędliny, serki twarogowe, owoce suszone, kefir. Oczywiście, są wyjątki: serwuję czasem dzieciom bezglutenowe parówki z Drobimexu (ponad 90 proc. mięsa, licencjonowany Przekreślony Kłos, ale, niestety, konserwanty), bezglutenowe salami z Żywca czy wędliny Strawy (Kłos z licencją). Na wyjazdy kupuję również bezglutenowe pasztety Profi (licencjonowany Przekreślony Kłos) i gotowe pieczywo bezglutenowe.

Wierzę, że z małą ilością konserwantów, zjadanych sporadycznie, organizm spokojnie sobie poradzi. I niczego złego nie skumuluje :).

 

KOMENTARZE

Co nowego?

Instagram

Bądź na bieżąco

Newsletter

Zapisz się