Blog

Wakacje bez glutenu w Hiszpanii Madryt okiem Agnieszki

23/04/2022

Wakacje bez glutenu w Hiszpanii Madryt okiem Agnieszki

23/04/2022

Drukuj
UDOSTĘPNIJ

Wyjazd do Madrytu to dla osoby z celiakią wyprawa do bezglutenowego raju. Mimo że w opinii wielu turystów Madryt przegrywa z Barceloną, to jednak nie ma sobie równych, biorąc pod uwagę jedzenie bezglutenowe. Każdy bezglutenowy głodomór znajdzie w tym mieście coś dla siebie! – tak uważa Agnieszka z warszawy, która specjalnie dla czytelniczek i czytelników mojego bloga opisała, co zjeść bezglutenowego w Madrycie. Posłuchajcie. Wakacje bez glutenu w Hiszpanii to bardzo kuszący pomysł, sami tak stwierdzicie. W ogóle wakacje bez glutenu za granicą to wspaniała przygoda, o czym przekonuję Was od wielu lat. 

Fast-food na wakacjach bez glutenu za granicą

W Madrycie byłam z siostrą, pod koniec marca 2022 r. Po zameldowaniu się w hotelu ruszyłyśmy „w miasto”. Warszawa ma swoją Marszałkowską, Madryt ma Grand Via. Długa arteria, po jednej i drugiej stronie oszałamiające budynki, sklepy, teatry oraz kilka sieciowych lokali fast-food. Pierwszy po drodze był Burger King. Bezglutenowe burgery można zamówić w automatach (jest menu po angielsku) i przy kasie. Zestaw kosztuje ok. 10 euro, mój whooper był opisany jako bezglutenowy z kilku stron, bułka miękka i świeża, mięso dobrze wysmażone, smakował znakomicie.

Ważne: w nie każdym lokalu tej sieci dostaniecie bezglutenowe burgery. Nie mogłam zamówić kanapki w wersji bezglutenowej na lokalu przy Calle de San Bernardo, nie znalazłam takiej opcji na lotnisku.

Tutaj kupisz

Bezglutenową książkę kucharską, jakiej jeszcze nie było + ebook na thermomix

Churros bezglutenowy – słodki symbol Madrytu na wakacjach bez glutenu w Hiszpanii

Do Chocolaterii 1902, położonej zaledwie kilka minut spacerem od Plaza Mayor – jednego z głównych placów Madrytu, trafiłyśmy zupełnie przypadkiem. Do lokalu zwabił nas słodki zapach czekolady i smażonego ciasta, a o wejściu przesądził napis sin gluten na drzwiach. Czekoladziarnia działa od ponad 100 lat, zamówienie przy samym wejściu odbiera dwóch starszych panów, którym brak znajomości jakiekolwiek języka obcego zupełnie nie przeszkadza w sprawnej obsłudze gości z całego świata. Lokal jest znany głównie z churros, czyli ciastek z ciasta parzonego, smażonych w głębokim oleju.

Churros bezglutenowe są przygotowywane i smażone osobno, kosztują tyle samo co zwykłe. Po złożeniu zamówienia u seniorów przy wejściu klienci są prowadzeni do stolika i po kilku minutach umorusany czekoladą kelner przynosi talerz przepysznych churros oraz filiżanki z parującym napojem. Nawet ci, którzy jak ja nie przepadają za słodyczami z ciasta parzonego, będą zachwyceni gorącymi, chrupiącymi churros, które zanurza się przed zjedzeniem w gęstej, aromatycznej czekoladzie.

Bezglutenowe tapas w szemranej tawernie, czyli wakacje bez glutenu za granicą są pyszne

Bardzo chciałam jak mieszkańcy Madrytu posiedzieć wieczorem przy drinku i stole zastawionym tapas, więc zapytałam google o przyjazny celiakom lokal z przekąskami. Tak z polecenia angielskich blogerów trafiłyśmy do Taberna La Concha. Na poziomie ulicy w malutkim pomieszczeniu mieści się bar, kilka stołków i może dwa stoliki. Nas kelner posadził w kiepsko oświetlonej piwnicy przy stoliku nie pierwszej czystości, po czym wręczył lekko lepiące zalaminowane menu bezglutenowe. Gdyby nie fakt, że był wieczór, a my przeszłyśmy tego dnia kilkanaście kilometrów, to pewnie byśmy uciekły… Zostałyśmy, bo tawerna oferuje ponad 20 bezglutenowych przekąsek, które możecie obejrzeć tu KLIK.

Zanim przyniesiono nasze zamówienie, na stół trafiły przepyszne bezglutenowe krakersy z kozim serem i oliwą. Zamówiłyśmy ratatouille z warzywami i jajkiem, carpaccio z krewetek i pastę z pomidorów i sera, w menu są także madryckie flaki, policzki wołowe, kanapki, sałatki czy hummus. I o ile ogólny klimat lokalu nie budzi zaufania, to jedzenie jest fantastyczne, świeże, bardzo aromatyczne, znakomicie doprawione. Do każdej przekąski podaje się też bezglutenowe bagietki. Zasadniczo powinny być ciepłe, ale nam trafiła się zamrożona w środku. Jak wyjaśnił kelner, bagietki są kupowane w bezglutenowej piekarni, mrożone i odpiekane w specjalnym piekarniku, a że czasem nie odpieką się do końca, no cóż, to odpieka się je jeszcze raz i podaje klientowi…

Ach – w Taberna La Concha spróbujcie koniecznie jedynego serwowanego tam koktajlu, który nazywa się Manuela. Koktajle na bazie wermutu są bardzo popularne w Madrycie, ten jest przygotowywany przy stoliku, słodkawy i dość mocny. Jak macie daleko do hotelu to uważajcie z liczbą wypitych Manueli! Wakacje bez glutenu za granicą mogą się źle skończyć 🍸 przy ich nadmiarze ….

Ważne: W każdym lokalu warto uprzedzić kelnera o diecie bezglutenowej, nawet jeżeli nie zamierzacie nic jeść. Przed przyniesieniem zamówienia czy pomiędzy jednym drinkiem a drugim, obsługa zwyczajowo postawi na stole drobne przekąski – na koszt firmy. Jeżeli pracownicy będą wiedzieli o diecie, to zostaniecie poczęstowani bezglutenowymi chipsami, oliwkami, wędlinami czy hummusem, a nie np. drobnymi kanapeczkami na glutenowym chlebie. Wiele popularnych tapas jest bezglutenowych (tradycyjne wędliny, sery, smażone warzywa), ale trzeba uważać np. na tortille, które mogą być zanieczyszczone glutenem.

Pizza neapolitańska – niemożliwe, że bezglutenowa

W Madrycie po raz pierwszy spróbowałam pizzy neapolitańskiej, która pojawiła się w polskich pizzeriach kilka lat po moim przejściu na dietę. W całkowicie bezglutenowej restauracji Grosso Napoletano w dzielnicy Chueca pizza bezglutenowa jest wypiekana bardzo krótko w piecu opalanym drewnem, ma grubsze brzegi z ciemniejszymi bąblami. Dzięki długiemu czasowi wyrastania i podwójnej fermentacji ciasto jest bardzo elastyczne w środku, bez posmaku skrobi czy drożdży. Mojej siostrze trudno było uwierzyć, że je pizzę bezglutenową. Placki są średniej wielkości, dla nas jeden był w sam raz, ale wg kelnerki większość klientów zamawia jedną pizzę na osobę. Sama restauracja ma bardzo przyjemny wystrój, obsługa mówi po angielsku (co nie jest w Madrycie oczywiste), a ceny nie są wygórowane – za pizzę, dwa drinki tinto de verano oraz napój zapłaciłyśmy 24 euro. Więcej informacji znajdziecie w menu: KLIK.

Szybkie śniadanie bezglutenowe w Leon The Baker, czyli  wakacje bez glutenu w Hiszpanii potrafią zaskoczyć

Leon The Baker to sieć piekarni, sprzedających świeże, wyłącznie bezglutenowe pieczywo. W tej chwili mają w Madrycie 9 lokali, więc szukając noclegu warto sprawdzić, do którego Leona będziecie chodzić na śniadanie. W ofercie piekarni są niesamowicie wyglądające chleby na zakwasie, bułki, empanadas, ciastka, bagietki, babeczki oraz kawa i inne napoje (herbaty dla polskich księżniczek brak, dla wielu Hiszpanów herbata to tylko na ból brzucha). Na życzenie sprzedawczyni przygotuje kanapkę z hiszpańską szynką, do dyspozycji klientów są też tostery, w których można samodzielnie podpiec zakupione pieczywo. Mnie najbardziej smakowały w Leonie empanadas z tuńczykiem, pomidorami i cebulą – porcja ciasta francuskiego z nadzieniem kosztuje 3 euro.

Żałuję, że nie spróbowałam oferowanych tu chlebów, bo do tej pory ślinię się na ich widok. Niestety wiedziałam, że nie zjem całego bochenka, a tak dobrego jedzenia po prostu szkoda wyrzucać. Poza tym w Leonie brakowało mi słodkich wypieków, ale te znalazłam gdzie indziej. 

Wakacje bez glutenu za granicą to nieustające odkrywanie saków, zgadzacie się ze mną?

Pasteleria La Oriental, czyli celiak w raju na wakacjach bez glutenu za granicą

Pasteleria La Oriental to tak naprawdę dwa lokale położone obok siebie – piekarnia i typowa osiedlowa kawiarnia. Kiedy weszłam do piekarni, zabrakło mi słów, po prostu stałam z otwartą buzią, zupełnie nie wiedząc co kupić i kiedy ja to wszystko zjem… Moja siostra i sprzedawczynie miały ze mnie niezły ubaw. No, ale nie ma co się dziwić, skoro w ofercie są nie tylko chleby i bułki, ale też francuskie palmiery w różnych wielkościach i smakach, croissanty, tarty i wypieki z ciasta francuskiego na słodko i na słono, mini pączki, babeczki, eklerki! torciki, serniki i ciasteczka.

Ja konsekwentnie próbowałam w La Oriental to, czego nie ma w Polsce, czyli wypieków z ciasta francuskiego. Zarówno zwykłe bezglutenowe croissanty, jak i napoletany na słono (polecam z szynką i serem) oraz na słodko (z kremem patiserie i czekoladą) smakowały obłędnie na miejscu w kawiarni i na ławce w parku czy na lotnisku. Jak ja tęskniłam za smakiem wielu warstw maślanego ciasta, przekładanego słodkim kremem czy wytrawnym nadzieniem…

La Oriental to też dobre miejsce na zakup smakowitych prezentów dla polskich bezglutenowych krewnych i przyjaciół. Ciasteczka (kruche i palmiery) długo są świeże, a francuskie wypieki odzyskują cudowną miękkość i kruchość po włożeniu na 20 sekund do mikrofali. Wiem, że brzmi to jak bluźnierstwo, ale naprawdę działa – wypieki kupione w środę rano, po takim odświeżeniu w piątek po południu były nadal przepyszne.

Podobny asortyment ma piekarnio-cukiernia Sana Locura, położona w północnej części Madrytu, z dala od atrakcji turystycznych. Wpadłyśmy tam na chwilę w dniu odlotu, kilka minut przed zamknięciem na sjestę, więc oferta była już wyprzedana. Moją uwagę przykuły tartaletki i babeczki, ale niestety takich przysmaków nie da się zjeść na ulicy. Na szybko kupiłyśmy tylko kolejną napoletanę ze słodkim kremem i ciastko kruche z jabłkami. Ciastko było hmmm dobre, ale nie wybitne, natomiast napoletana zjedzona następnego dnia w Warszawie powaliła na kolana zarówno smakiem, jak i jakością ciasta.

Wakacje bez glutenu w Hiszpanii – zakupy

W Madrycie oprócz słodkich i słonych wypieków można kupić tradycyjne hiszpańskie produkty: oliwę, wędliny, sery, które można przewieźć do Polski wyłącznie w bagażu rejestrowanym. Do podręcznej torby zawsze zmieszczą się turrony, orzechy, czekolady w różnych wersjach i przede wszystkim bezglutenowe przyprawy: mieszanki do mięs, ryb, grilla, przyprawy jednorodne. Znajdziecie je w każdym lokalnym sklepie samoobsługowym sieci Dia czy Carrefour.

Ja kupiłam m. in. słodkości w piekarni – zobaczcie na zdjęciu obok, w jakim idealnym stanie dojechały do Polski. 

Wakacje bez glutenu w Hiszpanii – dziękujemy Agnieszce za smakowitą relację

Od Bezglutenowej Mamy: przyznacie, że kulinarna wycieczka Agnieszki robi wrażenie, prawda? Takie wakacje bez glutenu w Hiszpanii to ja rozumiem, ba, nawet weekend mi wystarczy. Od razu trzeba uprzedzić, że ktokolwiek jest na diecie bezglutenowej i odchudzającej, lepiej niech omija opisane miejsca – po co się dręczyć?

Od dawna spędzam krótkie lub dłuższe wakacje bez glutenu za granicą (Chorwacja, Słowacja, Węgry, Szwajcaria. Włochy, Słowenia, Czechy), ale przyznam, że takiego rozpoznania nigdy nie zrobiłam. Tym większy ukłon kieruję w stronę warszawianki z celiakią i bezglutenowej mamy, bo wykonała kawał dobrej roboty.  Z takim przewodnikiem można teraz rezerwować lot lub zaplanować trasę samochodową do Madrytu i …. ruszać w kulinarną podróż. Od razu życzę smacznego, ja też na pewno skorzystam z tego poradnika. 

Tutaj kupisz

Bajkę terapeutyczną dla dzieci z celiakią i na dietach eliminacyjnych

KOMENTARZE

Co nowego?

Instagram

Bądź na bieżąco

Newsletter

Zapisz się