Blog

Pierwszy dzień na wakacjach

17/07/2016

Pierwszy dzień na wakacjach

17/07/2016

Drukuj
UDOSTĘPNIJ

17 07 (2)Tegoroczne wakacje spędzamy od dzisiaj w Willi Wzgórze Poręba w Kotlinie Kłodzkiej. Jest bardzo rodzinnie, bo dzielimy dom z ferajną dzieci i rodziców. Mamy już za sobą wspólne bezglutenowe pieczenie i już wiemy, że przytulna kuchnia będzie ulubionym miejscem wieczornych spotkań.

 

menuWilla Wzgórze Poręba należy do programu Menu bez Glutenu i już zasłynęła w Polsce jako miejsce przyjazne bezglutenowym rodzinom. Dotarliśmy tu o świcie, z bagażnikiem pełnym produktów na bezglutenowe warsztaty kulinarne. Odbędą się one dopiero na początku sierpnia, ale tutaj tak jest zawsze… Wydaje się człowiekowi, że przyjechał na wakacje, a z kuchni i tak ciężko mu wyjść. Bo ciągnie Bezglutenową Mamę do piekarnika…

 

17 07 (8)Popołudniem wyjechałam do Bystrzycy Kłodzkiej na drobne zakupy. Zdobyłam potrzebne produkty w Intermarche (m. in. jogurt naturalny bez laktozy), w Netto (bezglutenowe wafle Kupca z chia) oraz w Biedronce (bezglutenowy makaron Pastani). Niestety, wnikliwe oko Bezglutenowej Mamy wypatrzyło również niewłaściwe ułożenie wielu bezglutenowych produktów na półkach (fot. z Intermarche).

 

17 07 (6)Po powrocie z zakupów skończyłam układanie produktów w lodówce i w szafach i zaczęło się wspólne gotowanie.

Bo tak już jest, że gdy w jednej kuchni spotkają się bezglutenowe mamy (ale są wśród nas także glutenowe mamy), pasjonatki zdrowego i ciekawego odżywiania, to trudno im uciec od piekarnika.

 

17 07 (1)Przygotowałyśmy więc bezglutenową babkę gryczaną z czekoladą (bo z obiadu została gryczana kasza palona), bezglutenowe bułki Bakels Artisan, a także pieczone buraki „na jutro”. Buraki przydadzą się obiad i na śniadanie, ale będą również ważnym składnikiem czekoladowej babki buraczanej. Upieczenie babki zaproponowała Marta spod Elbląga, która wypatrzyła to ciasto na blogu jadlonomia.pl.

 

17 07 (5)Ale babka jest zaplanowana na jutro, gdy ostygną buraki. Dziś na pewno będziemy degustować jeszcze bułeczki, no a ciasto gryczane – w połowie już zniknęło. Druga część została do jutrzejszej kawy, którą mamy nadzieję wspólnie wysiorbać po obfitym śniadaniu. Potem każda rodzina rozjedzie się w swoją stronę, by wrócić na obiadokolację i wieczorne w kuchni siedzenie :).

 

KOMENTARZE

Co nowego?

Instagram

Bądź na bieżąco

Newsletter

Zapisz się