Blog

28

Lekarka uleczyła mojego syna z celiakii!

11/12/2013

Lekarka uleczyła mojego syna z celiakii!

11/12/2013

Drukuj
UDOSTĘPNIJ

Gdy Wojtek skończył 7 lat, lekarka z miejscowej poradni gastrologicznej dla dzieci powiedziała, że on jest już wyleczony z celiakii i odtąd może jeść gluten – wspomina Teresa Dobiała  z Leszna (55 lat), mama Wojtka.  – Tego dnia syn na kolację dostał kromkę glutenowego chleba. Płakałam, widząc jak ją całuje. Wtedy nie wiedziałam, że podaję mu truciznę…

Wojtek urodził się we wrześniu 1985 roku. Karmiłam go piersią i dopiero w żłobku, w siódmym miesiącu życia, miał pierwszy kontakt z innym jedzeniem. W tym czasie niemowlęta karmiono mieszanką mleka i mąki. Po kilku dniach Wojtek dostał uporczywej biegunki. Przez miesiąc był leczony antybiotykami i wszelkimi innymi lekami. Bez efektu.

Być może Wojtek nie toleruje mąki. Proszę odstawić pszenicę, żyto, jęczmień i owies. To może być nietolerancja glutenu – zaleciła nam lekarka z przychodni, w której wtedy pracowałam.

Z dnia na dzień uruchomiliśmy w domu małą wytwórnię. Mieliliśmy ryż na mąkę w młynku od kawy, sama piekłam bułeczki ryżowe. Po dziesięciu dniach Wojtek był zdrowy! Biegunka minęła jak ręką odjął.

 

teresa dobialaPani syn ma celiakię zawyrokowała lekarka, a potem potwierdziły to specjalistyczne badania. Nie załamałam się. Nie było internetu, więc gazet wycinaliśmy wzmianki o chorobie Wojtka, przepisy i porady.

Którą łyżką mieszałam ryż, a którą nasz makaron? A jak pomylę sos glutenowy i bezglutenowy? -głowiłam się w kuchni. Czasem z rozpędu mieszałam wszystko jedną łyżką i już jedzenie Wojtka było glutenowe.

 

Wojtek Dobiala 4By uniknąć podobnych rozterek, dietę wprowadziłam całej rodzinie. Dla męża, starszego syna i dla mnie dozwolony był tylko zwykły chleb, do którego mieliśmy osobną deskę i nóż. Do rosołu zamiast makaronu jedliśmy wszyscy ryż, sosy zagęszczałam mąką ziemniaczaną lub kukurydzianą, piekłam wyłącznie babki i placki bezglutenowe.

 

 

 

kaszka glutenexW sklepie spożywczym przy ul. Leszczyńskich znalazłam stoisko z żywnością bezglutenową firmy Glutenex. Ale by kupić te mąki, banany czy soczki, potrzebne było zaświadczenie od lekarza. Niestety, już wtedy te produkty były wielokrotnie droższe od glutenowych.

Trudno. Dobrze, że w ogóle są na sklepowej półce– mówiłam.

 

 

 

Wojtek DobialaWiedziałam, że w pojedynkę trudniej radzić sobie z chorobą. Zapisałam się więc do  miejscowego Towarzystwa Przyjaciół Dzieci w Lesznie, przy którym działało koło przyjaciół dzieci na diecie bezglutenowej. Uznałam, że to potrzebne, by działać na rzecz tych dzieci.  W 1987 r. zorganizowaliśmy dla nich pierwszy balik karnawałowy.

 

 

 

parowkiNasze dzieci od dawna nie jadły parówek. Przygotujecie im na zabawę  parę kilo bez kaszy manny? – poprosiliśmy w zaprzyjaźnionej masarni i tak się stało. Z Glutenexu za Poznaniem przywoziliśmy do Leszna raz w miesiącu torty, słodkie rolady, babeczki kokosowe, banany. W siedzibie TPD ważyliśmy to na porcje i wydawaliśmy rodzicom. – Hurra!!! Rolada z kremem truskawkowym! – wołał Wojtek, gdy wracałam wieczorem z kartonikiem pełnym wypieków.

 

 

 

Wojtek Dobiala 2Wakacje? Jeździliśmy, ale zawsze z torbą pełną zawekowanych słoików. Podczas obiadu w restauracji zamawiałam dla Wojtka tylko ryż lub ziemniaki i prosiłam o odgrzanie słoiczka. Spotykałam się zawsze z dużym zrozumieniem i życzliwością. Do dziś wspominam to ze wzruszeniem.

Podobnie było w zerówce. Każdego ranka przywoziłam bezglutenowe pieczywo, a panie kucharki przed zagęszczeniem odlewały dla Wojtka zupę i sosy, zamiast klusek dostawał ziemniaki lub ryż.

Jaki on ma apetyt – chwaliły.

 

 

 

Wojtek Dobiala 3W 1992 roku, gdy syn skończył 7 lat, lekarka z miejscowej poradni gastroenterologicznej zleciła kontrolną biopsję jelita cienkiego. Wynik: stopień I A. – Świetnie, chłopiec jest zdrowy, wyleczony z celiakii. Od tej pory może jeść gluten – orzekła.

Tego samego wieczora Wojtek dostał pierwszą w życiu kromkę pszennego chleba. Wąchał ją, całował i głaskał.

 

 

 

Wojtek Dobiala 1Tańczył, a ja płakałam ze wzruszenia. – Wreszcie nie będzie miał takich ograniczeń w jedzeniu, nie będzie się czuł inny – cieszyłam się. Wtedy nie wiedziałam, że podaję mu truciznę i że dwanaście lat później będę przez to płakać, ale już nie ze wzruszenia…

Potem nie działo się nic niepokojącego. Dopiero na studiach syn zaczął chorować. Schudł kilkanaście kilo, nękały go biegunki. Poszedł do gastroenterologa dla dorosłych.

Jak to, pana ktoś wyleczył z celiakii?! – doktor był zszokowany. – Przecież to choroba i dieta na całe życie!

 

 

 Wynik biopsji nie zostawiał złudzeń: stopień IV C. Stąd blisko do nowotworu jelita cienkiego.  Zamiast rozpaczać, zmobilizowaliśmy siły. Z szafek wywędrowały glutenowe mąki, makarony, przyprawy, słodycze, konserwy, dekoracje do ciast, kasze, budynie… Znów przeszliśmy na ścisłą dietę. Nawet masło Wojciech miał oddzielne, by w maselniczce nie zawieruszył się okruch glutenowego chleba…

Po trzech latach kosmki jelitowe u Wojtka zregenerowały się niemal całkowicie. Uff! Syn przytył 20 kilo (nie jest wcale tęgi), wrócił mu apetyt. Dziś jest szczęśliwym mężem, tatą i prowadzi w Lesznie sklep stacjonarny i internetowy  z żywnością bezglutenową.

Mamo, celiakia to choroba genetyczna. Może zbadacie się z tatą?– zaproponował syn, który ciągle tropi nowinki na temat swojej choroby. Tak, powinniśmy pójść na te badania. Ale trochę się obawiam wyniku…

W 1992 roku uwierzyłam lekarce, dla mnie była wówczas autorytetem i widocznie potrzebowaliśmy jej wierzyć…

 

PS  Zdjęcia archiwalne pochodzą z rodzinnego albumu pani Teresy.

 

KOMENTARZE (28)

Evi81 06/02/2024 23:44
To również moja historia. Wyleczona zostalam w wieku dwóch/trzech lat. Jadlam normalnie przez kolejne 30. Po urodzinach córki mój organizm i choroba dały o sobie znowu znać. Badania krwi i biopsja potwierdziły niegdys "wyleczoną" celiakie.
Bezglutenowa Mama 10/02/2024 23:04
Można powiedzieć, że narodziny dziecka uratowało Ci życie :) Przykre jest to, że niektórzy niedouczeni lekarze "wyleczali" pacjentów z celiakii.... Dobrze, że teraz zdarza się to coraz rzadziej. Powiedz czy przebadałaś rodziców, dzieci, zachęciłaś do badań przeciwciał rodzeństwo?
Diana 07/12/2022 21:32
Niestety mojego syna także spotkała taka historia. Jako dziecko przestał przybierać na wadze, bóle brzucha oraz tłuste stolce. Gastrolog stwierdziła uczulenìe na gluten. Po 2 latach diety padło stwierdzenie że syn wyrósł już z alergii i mogę wprowadzać gluten do diety. Niby żadnych objawów że strony układu pokarmowego nie było. Syn przez lata jadł wszystko ale zaczęły się problemy ze strony układu nerwowego. ADHD, problemy z koncentracją, pamiecią, nerwowość, napad padaczkowy a potem ciągłe zmęczenie. Przeszliśmy ròzne terapię, badania itp. Zawsze mówiłam lekarzom że w dzieciństwie syn był uczulony na gluten i był na diecie to żaden lekarz nie wpadł na to żeby te dolegliwości połączyć i przeprowadzić diagnostykę. Po napadzie padaczkowym coś nie dawało mi spokoju i przysięgłam sobie że znajdę przyczynę. Zaczęłam czytać, szukać informacji na temat padaczki. Robić różne badania pod tym kontem i nagle olśniło mnie. Gluten, takie problemy może powodować gluten. Zrobiłam przeciwciała oraz badanie genetyczne. Gdy odebrałam wyniki nie wiedziałam czy mam płakać czy się cieszyć. Syn miał podwyższone przeciwciała przeci tTG oraz jest posiadaczem genu odpowiedzialnego za celiakie. Wizyta u gastroenterologa i potwierdzenie mojej diagnozy. Czekamy na gastroskopie żeby mieć 100% pewności ale lekarz nie pozostawił mi złudzeń. Jestem wściekła na gastrolog która w dzieciństwie stwierdziła że to tylko uczulenie. Mój syn stracił przez to zdrowie oraz kilka lat gdzie odwiedzilismy kilkunastu specjalistów od psychologów, psychiatrów, neurologów itp. Modlę się tylko o jedno żeby dieta spowodowała że wszystkie jego dolegliwości zdrowotne miną i żeby wrócił do zdrowia. Ma marzenia i pasję które chce spełniać niestety napady padaczkowe mogą to wszystko przekreślić. Jeśli spotkalabym tą lekarkę ponownie wykrzyczałabym jej w twarz cały mój ból i złość na nią. Powinna zapłacić za krzywdy mojego dziecka które przez lata go męczyły. Mam tylko nadzieję że dieta pozwoli wrócić mu do zdrowia i będzie mógł nadal realizować swoją pasję.
Bezglutenowa Mama 08/12/2022 12:18
Dieta zdziała cuda, zobaczycie :) Trzymam kciuki :)
Pio 09/02/2022 10:53
Czytam tu historie i jakbym sam je napisał o swoich przeżyciach. Rocznik 1979, póroczne dziecko na skraju wyczerpania - rozpoznanie nietolerancja glutenu - wycieranie sie po szpitalach w całym kraju - rodzice znoszący upokorzenia reszty społeczeństwa, że wymyślają - rok 1986 - lekarze obwieszczają - UZDROWIONY - gluten na wciąż. Komisja wojskowa rok 1996- orzecznik tylko spojrzał na książeczkę zdrowia, nawet jej nie otwierał, z automatu kat.D. A u mnie ciągłe bóle brzucha i ospałość. W wieku 25lat decyzja - Pieudole, wracam na diete - poprawa samopoczucia, bóle znikają, nowy lepszy Piotrek. Poza uszczypliwościami otoczenia i niezrozumieniem a także szyderią od dalszych i bliższych znajomych - same superlatywy dla mojego zdrowia i samopoczucia. Pozdrawiam wszystkich zmagających się z tą przypadłością. Smacznego! P.s. Niestety w toku życia moje papiery z dzieciństwa zniknęły, ale chętnie pozwałbym tych yebanyxh konowałów za niszczenie zdrowia i niekompetencje
Kat 04/07/2020 17:00
To zupełnie jak mój przypadek. Jako roczniak prawie zmarlam. Biegunka, wymioty, odwodnienie. Diagnoza celiaka. Lekarka kazała wprowadzać gluten gdy objawy minęły. Teraz robię powtórne badania plus dodatkowe na tarczycę. Cale życie jeździłam po szpitalach z problemami z żołądkiem, nerwicą żołądka etc.Całe życie problemy gastryczne. Boję się aż wyników badań bo całe Życie wstydziłam się mówić o celiace, gdyż nie jedna lekarka powiedziała mi gdy i tym wspominałam, że to wymysły i celiaka mija. A teraz mieszkając w UK lekarz wręcz przerażony tą historią wysłał natychmiast na badania.
Marta 21/05/2019 01:23
Dzień dobry, chciałabym prosić i radę. W połowie marca wykonałam test na nietolerancję IgG zależna, który wykazał nietolerancję na gluten, laktozę i wiele innych białek. Od razu przeszłam na dietę bezglutenowa - niestety dopiero teraz wiem, że niesłusznie. Jeśli to możliwe, to chciałabym zdiagnozować się na celiakie bez powrotu na dietę glutenowa. Po zmianie diety poczułam ogromna poprawę stanu zdrowia. Czy jest możliwa taka diagnoza a jeśli nie, to na jak długo i w jakiej ilości powinnam spożywać gluten przed rozpoczęciem dalszych badań?
Ewa 21/02/2019 00:35
Czyli ja tez, kolejna uzdrowiona z celiaki haha miałam ja jako dziecko i moja mama także usłyszała ze już mogę normalnie jeść bo kosmki jelitowe odbudowane. Chyba muszę zrobić te badania bo jak tak się w to zagłębiam to niezbyt fajnie to wyglada :(
Bezglutenowa Mama 21/02/2019 08:34
Ewo, tak, koniecznie zrób badania i nie przechodź na dietę, dopóki nie potwierdzisz diagnozy. W Twoim przypadku wystarcza przeciwciała i gastroskopia, nie musisz robić badań genetycznych: https://bezglutenowamama.pl/celiakia-jak-ja-wykryc/
Bezglutenowa Mama 12/01/2019 22:41
Mimo wszystko zachęcam do kontaktu z gastrologiem dziecięcym, nawet prywatnie. Tylko lekarz może właściwie pokierować diagnozą. Co ważne - nie wprowadzaj diety bezglutenowej bez diagnozy, że to celiakia bądź alergia.na gluten. Natomiast zdrowsza dieta zawsze sie przyda :)
Mama Antka 10/01/2019 09:31
bardzo przykra historia. Ja teraz czekam na badania mojego dziecka, zrobiliśmy już sami na własną rekę takie badanie: https://diag.pl/sklep/badania/celiakia-dq2-2-dq2-5-dq8-met-pcr/ i wyniki są bardzo niepokjące. A syn ma objawy od prawie roku, ale lekarka rodzinna próbowała go leczyć na boreliozę... Na razie sama próbuję ograniczać mu dietę na zdrowszą, ale u nas, w małej wsi koło małego miasteczka, gdzie daleko do czegoś większego i lekarzy to pewnie z diagnozą zejdzie :(
Dominika 27/03/2018 20:47
Dzień dobry, w wieku dziecięcy chorowałam na celiakię wtórną (tak mam w dokumentach). Niby zostałam z niej wyleczona ale przecież nie da się z niej wyleczyć - czy dobrze myślę? Bardzo proszę o pomoc. Nie wiem czy mimo tego, że nie odczuwam od kilkunastu lat dolegliwości brzusznych, obserwuje u siebie notoryczne zmęczenie, bóle głowy, bóle kolan - czy jest duże prawdopodobieństwo, że to są skutki uboczne nieleczonej celiakii? Do kogo powinnam się z tym zgłosić, bardzo prosze o pomoc!
Bezglutenowa Mama 29/03/2018 11:24
Dominiko, obecnie wiemy, że nie istnieje coś takiego, jak celiakia wtórna. Celiakia to celiakia :) Skoro miałaś w przeszłości rozpoznanie "celiakia", to moim zdaniem należy jak najszybciej wykonać badania kontrolne, przede wszystkim przeciwciała. Najlepiej zrobić je prywatnie, a jednocześnie zapisać się u lekarza rodzinnego na gastroskopię z biopsją. Ważne, abyś przed zakończeniem diagnozy nie przechodziła na dietę bezglutenową, bo to zafałszuje wyniki. Zerknij na te podpowiedzi: https://bezglutenowamama.pl/celiakia-jak-ja-wykryc/
Lili 14/02/2018 00:56
Bylam bardzo przemeczona, w pracy musiala wszystko notowac, bo wszystko potrafilam zapomiec w ciagu kilku chwil. W domu po otworzeniu szafki w lazience zdawalam sobie sprawe, Ze moim celem byla lodowka w kuchni a Nie szafka w lazience ! Bylam bardzo, bardzo nerwowa, wystarczylo, Ze dziecko rzucilo kredka a mi glowa w srodku pekala i musialam wychodzic do innego pokoju, aby sie uspokoic ... ponadto nagle zaczely mnie dopadac afty I bardzo wstydliwe gazy, nad ktorymi Nie panowalam. Straszne napady depresji, placzu bez powodu . Ale Myslalam, Ze to zwykle przemeczenie. Do lekarza poszlam z innego powodu I Tylko wpspomialan, Ze Moze Jakies badania mialabym sobie zrobic, bo mam problemy z koncentracja I snem . Wyszla bardzo zaawansowana anemia I jakby automatyczne badania Na celiakie. Powyzsze symptomy pojawily sie nagle, z innymi nieswiadomie zylam cale zycie, po prostu zawsze mi towarzyszyly I Myslalam Ze tak po prostu mam.
Bezglutenowa Mama 29/03/2018 11:21
Najważniejsze, że znasz lekarstwo :) Wszystkiego dobrego, powodzenia!
Lili 06/06/2017 22:32
Ja chorowałam na celiakie jaki niemowlak. Gdyby nie diagnoza i skierowanie do Warszawy przez pewnego lekarza , pewnie by mnie nie było ( lekarz bardzo młody, stwierdził, ze w naszym mieście mogą mnie wykończyć ) i faktycznie . W Warszawie potwierdzili chorobę , dieta , kontrole w Warszawie a po 3 latach odesłali już nas do poradni w naszym mieście , bo wszystko się unormowalo, przytyłam, dobrze się rozwijałam etc . Po kilku wizytach pani doktor z naszego miasta zapytała moja mamę " co pani od niej chce , dziecko jest już zdrowe " zaleciła wprowadzanie glutenu, a ze nie było żadnych symptomów- diagnoza uzdrowiona ! I tak lata mijały, ja pamietam zgagi i wiecznie brzuch jak balon, problemy z utrzymaniem wagi ( skłonności do nadwagi, mimo ze nie jadłam więcej niż moi rówieśnicy, zawsze aktywna etc). Później napatoczyła się nadczynność po drodze ( lekarka jedynie napaknela , gdy mama opowiedziała jej historie celiakii , ze skoro miałam celiakie to nadal powinnam być na diecie , ale nie zagłębiala się w temat) . Życie dalej mijało , nie miałam prblemow z nauka, choć z koncentracja różnie bywało , później urodziłam dzieci , choć tarczyca wiecznie szalała az w pewnym momencie straciłam siły, byłam wiecznie zmęczona , nie ważne ile spałam . Gdyby nie dzieci i konieczność chodzenia do pracy, pewnie nie wystawałaby z łóżka , a za wszystko obwinialabym tarczyce . Zaznaczę, ze każdemu lekarzowi, zawsze wspominałam o historii celiakii w dzieciństwie i moim uzdrowieniu . Czekam na wyniki endoskopii i badania kości . Wiem, ze celiakie mam, nie wiem tylko co mi przez te lata wyrządziła .
Bezglutenowa Mama 07/06/2017 08:28
Lili, niestety lekarze w mniejszych miejscowościach "uleczyli" wiele dzieci z celiakii, w zasadzie powinni płacić tym dorosłym, schorowanym dziś ludziom - odszkodowania. Tak jak piszesz - nawet specjaliści nie kładli nacisku na konieczność ponownej diagnozy. Co Cię ostatecznie skłoniło do ponownych badań? Trzymam kciuki, by szkody nie były bardzo dotkliwe. Pocieszę Cię, że w ciągu 2-3 lat jesteś w stanie unormować jelita i wyniki, a więc głowa do góry! I oczywiście daj znać, jak będziesz już miała wyniki.
admin 13/11/2016 23:16
Niestety, poznaję rocznie kilka osób z podobną historią.... Szkoda, że nikt jeszcze nie poniósł za to odpowiedzialności. Przecież od około 1980 r. wiadomo, że to choroba nieuleczalna....
mmmm 12/11/2016 23:16
Historia bardzo przykra bo powtarza się nagminnie też zostałam uleczona z celiakii zdiagnozowanej w pierwszym roku życia rok 1988 ,a później w tragicznym stanie trafiłam do szpitala w 2000 roku od tego momentu ponownie na diecie
Niezbędne w bezglutenowej szafce | Bezglutenowa mama 01/11/2016 22:45
[…] -www.gluten-free.pl – sklep prowadzi Wojtek, który na diecie bezglutenowej jest od urodzenia (z małą przerwą: CZYTAJ TUTAJ). […]
pucinska 21/08/2016 18:16
Moja chistoria jest podobna.prawie umarlam jako roczne dziecko.lekarze orzekli ze to celiakkia jednak inny juz fachowiec stwierdzil ze jestem uleczona,mialam wtedy 4lata.I tak jadlam ten gluten dopuki w wieku 27 lat zaczeky sie problemy brzuchem.Juz 6lat jestem nadiecie bezglutynowej i zycie jest latwiejsze i bez bolu.
Bezglutenowa Mama 22/08/2016 08:55
Takich historii jest dużo więcej niestety..... Nie ma miesiąca, bym nie poznała kilku takich "ozdrowieńców" :). Trzymam kciuki za zdrową i smaczna dietę :)
Kania78 04/12/2014 14:26
Choruję na celiakię, potwierdzona w lipcu tego roku ale historia celiakii sięga dzieciństwa, kiedy leczyłam się 12 lat w Prokocimiu z powodu niedoczynności tarczycy i tam też wykryto celiakię. Przez 12 lat byłam na ścisłej diecie bg. Wychodząc z Prokocimia, powiedziano mamie, żeby gluten zaczęła w małych ilościach mi podawać, że alergia być może minęła. Przez kolejne 24 lata jadłam wszystko, nie podejrzewając nadal trwającej choroby. Oczywiście miałam różne dolegliwości ze strony pokarmowego, bóle brzucha itp, różne diagnozy w tym zespół jelita drażliwego, wieczne zaparcia i ciągła anemia, która przyczyniła się do powtórnego zbadania się w kierunku celiakii. Trafiłam po 24 latach do lekarki hematolog, która zrobiła mi szereg badań i zaleciła konsultację u gastroenterologa. Wybrałam się oczywiście, zrobiłam badania przeciwciał - wyniki potwierdziły chorobę - szok szok szok !!!!
Marta Bezglutenowa Mama 10/03/2014 08:13
Pacjentowi życzę smacznej, kolorowej i zdrowej diety :) A z lekarzami.... do dziś słyszę sygnały, że lekarze po wyleczeniu kosmków twierdzą: "wszystko dobrze, można jeść gluten". Włos się na głowie jeży. W zasadzie należałoby pociągać takich lekarzy do odpowiedzialności. Przecież to błędy w sztuce.
Ratunku Gluten Atakuje 23/04/2014 22:34
Ha, widzę, że nie tylko ja mam takie doświadczania... Nie jestem z zawodu lekarzem, więc jak zaczynam mówić wśród znajomych o tym, że z celiakii nie wyrasta się, że to nie jest przeziębienie tylko się ją ma i koniec to widzę na ich twarzach politowanie... No cóż. Cały czas ewangelizuję- jak mawia moja córka, mając nadzieję, że może kogoś uratuję. Musze dodać, iż do tego "całego glutenu" była NIEPRZEKONANA i uważałam za fanaberię, a teraz- jestem jak neofita !!!!
Bezglutenowa Mama 24/04/2014 09:20
Ewangelizacja -świetne słowo! :)
bezglutenowa z Trójmiasta 08/03/2014 22:18
W mojej rodzinie też lekarz wyleczył celiakię zdiagnozowaną 34 lata temu :p Ale już wszystko wróciło do normy i pacjent z powrotem na diecie.
Bezglutenowa Mama 08/12/2022 12:17
Dużo zdrowia :)
Co nowego?

Instagram

Bądź na bieżąco

Newsletter

Zapisz się