Blog

Jedna z pierwszych Bezglutenowych Mam w Polsce

26/05/2021

Jedna z pierwszych Bezglutenowych Mam w Polsce

26/05/2021

Drukuj
UDOSTĘPNIJ

Gdy masz 16 lat i siedzisz na ławce z nogami na siedzisku, możesz przewidzieć, ile będziesz miała dzieci, jaką będziesz mamą i czy w ogóle nią zostaniesz? Danusia, moja 16-letnia Mama (zdjęcie tytułowe), siedząc wtedy na ławce nie mogła wiedzieć, że w 1979 r. zostanie jedną z pierwszych w Polsce Bezglutenowych Mam. Że przyjdzie jej zmierzyć się z pustymi półkami i brakiem chleba bezglutenowego dla dziecka. Wspominam dziś Mamę i w moim osobistym czternastym Dniu Mamy tak sobie myślę, że najważniejsze w życiu jest to, co tworzymy w Rodzinie.

Tak na marginesie – wszyscy dziś pięknie piszemy o cudownościach, ale i trudach bycia mamą, ale wokół jest wiele kobiet, które z wyboru lub z innych przyczyn nie doświadczyły jeszcze lub nigdy nie doświadczą macierzyństwa. Dajmy również im przestrzeń na własne emocje. A przede wszystkim: nie zadawajmy trudnych pytań…

Tutaj kupisz

Bezglutenową książkę kucharską + prezent: ebook na thermomix i lidlomix

Danusia – moja bezglutenowa Mama

Danusia, moja 16-letnia Mama, siedząc wtedy na ławce nie mogła wiedzieć, że w 1979 r. zostanie jedną z pierwszych w Polsce Bezglutenowych Mam. Że przyjdzie jej zmierzyć się z pustymi półkami i brakiem chleba bezglutenowego dla dziecka z celiakią – chorobą, którą niewielu zna i którą nawet trudno wymówić. Że będzie musiała w kolejkach walczyć jak lew o kawałek szynki czy polędwicy, o banany czy soczek Bobo Frut. Że będzie zostawiać to chore dziecko w odległym szpitalu na długie tygodnie, bo jak odwiedzać, skoro i tak jest zakaz, poza tym w domu czeka troje pozostałych dzieci, rodzina nie ma samochodu, a dojazd pociągiem oznacza dwie przesiadki? Że będzie tworzyć bezglutenowe koło we Wschowie i zwozić dla dzieci banany, chleb i ciasta z podpoznańskiego Glutenexu.
 
A potem, gdy już odchowała córki i większość wnucząt, gdy miała czas dla siebie, nauczyła się żyć trochę dla siebie. Poszła na wymarzony uniwersytet – to nic, że III wieku, ale potrzeba wiedzy nigdy w Niej nie zgasła (Mama po maturze marzyła o studiach, była wszechstronnie uzdolniona, w tym matematycznie, ale z przyczyn rodzinnych nie było jej dane akademickie życie). Jako świeżo upieczona emerytka zaczęła zwiedzać kraj, obsługiwać laptop, spotykać się ze znajomymi i maszerowała z kijkami. I nagle zachorowała i równie nagle odeszła. Z marzeniami, tęsknotami, planami. Choć pewnie i z poczuciem, że zostawia po sobie tak wiele. Pięć fantastycznych córek i jedenaścioro wnucząt. To jest dorobek, prawda?

Bycie mamą we współczesnym świecie

Wspominam dziś Mamę i w moim osobistym czternastym Dniu Mamy tak sobie myślę, że najważniejsze w życiu jest to, co tworzymy w Rodzinie. Nie zawodowe dokonania, nie uznanie społeczne, choć one oczywiście dodają skrzydeł i rozwijają. Ale gdy ucichnie cały szum, gdy zgasną reflektory, gdy zamkniesz biuro, popatrzysz w oczy swoich dzieci i wiesz, że to wszystko ma sens. I że najważniejsza jest Rodzina i Dzieci.
 
W XXI wieku jesteśmy zupełnie innymi mamami, niż nasze Mamy. Traktujemy dzieci po partnersku. Nauczone przez psychologów bardziej wsłuchujemy się w ich potrzeby, również emocjonalne. Tolerujemy bałagan w kuchni czy stertę ciuchów do prasowania, bo ważniejsze jest przeczytanie bajki na dobranoc lub całodzienna wycieczka w góry. My, bezglutenowe mamy, w ogóle jesteśmy cudowne. Dla naszych dzieci uczymy się piec chleb bezglutenowy. Pokazujemy całemu światu, że dieta bezglutenowa to ważna sprawa i walczymy jak lwice w przedszkolach, szkołach. Od mam z minionych wieków nie różni nas najważniejsze: tak samo mocno, najbardziej na świecie kochamy nasze dzieci. 
 
Kochane Mamy, w dniu naszego święta życzę nam wszystkim chwili na posiedzenie na ławce, z nogami na siedzisku i na wspomnienie: czy w wieku 16 lat myślałyśmy o macierzyństwie? Czy w ogóle potrafiłyśmy sobie wyobrazić, co ono oznacza? I czy dziś potrafimy pozytywnie nastrajać do tej roli nasze córki?

KOMENTARZE

Co nowego?

Instagram

Bądź na bieżąco

Newsletter

Zapisz się