Ekspresowe bułki bezglutenowe, przygotowane według tego przepisu, wyrastają tylko raz, więc oszczędzamy czas. Dzięki wypiekowi w wysokiej temperaturze uzyskują niezwykle chrupiącą skórkę, która strzela przy każdym kęsie. Skórkę, z której przy krojeniu bułki sypią okruchy, jak z pszennego chleba z piekarni… Smakują pysznie z wszelkimi dodatkami, ale również na sucho (polecam podawać je podczas jelitówki).
Musicie jednak wiedzieć, że białe bezglutenowe bułki dość szybko czerstwieją. Dlatego najlepiej upiec je późnym wieczorem, by rano podać dzieciom do szkoły jeszcze miękkie. Pozostałej najlepiej zamrozić. Jak przywrócić świeżość bezglutenowemu pieczywu? Zamrożone bułki wstawię rano do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni na parę minut – do odmrożenia. Gdy ostygną, przygotuję z nich bezglutenowe kanapki do szkoły.
W piekarniku skórka nabierze lekkiej chrupkości, a środek – miękkości. Uwaga: lepiej nie odpiekać bułek w termoobiegu, bo zbytnio się wysuszą.
Owszem, że te bułki nie należą do zbyt wartościowego pieczywa bezglutenowego. Są upieczone z białej mąki, a więc głównie ze skrobi. Dodatek teff dodał im co prawda wartości odżywczych, ale nie sprawił, że stały się pieczywem razowym. Mam tę świadomość, ale nie kruszę kopii. Bezglutenowym dzieciom szybko nudzi się pieczywo. Nie chcą ciągle jeść chleba na zakwasie, czy razowych bułek. Urozmaicenie jest potrzebne i tyle. A w roku szkolnym nie zawsze jest czas, by mieszać kilka rodzajów mąk i piec tylko to, co zdrowe. Potrzebny jest nam przepis na bułki z jednej mąki, drożdży, wody i oleju. I jeszcze jedno: bezglutenowe dzieci lubią bułki z pastą czekoladową (odradzam Nutellę, a zachęcam do kremów czekoladowych ze sklepików eko lub PRZEPIS NA DOMOWY KREM CZEKOLADOWY BEZGLUTENOWY KLIK albo zdrowy, czekoladowy krem bezglutenowy bez cukru, mleka, orzechów KLIK). A taki krem chyba nie smakuje najlepiej z razowym pieczywem, prawda?
Blog
