Blog

10

Domowa kapusta kiszona

11/11/2015

Domowa kapusta kiszona

11/11/2015

Drukuj
UDOSTĘPNIJ

Zarzekałam się, że nie będę w domu kisić kapusty, bo to zbyt czasochłonne. Ale zdarzenie w osiedlowym sklepiku sprawiło, że zmieniłam zdanie. Stwierdziłam, że bez sensu jest jedzenie kapusty ukwaszonej octem (lub żurkiem), pozbawionej cennych składników i ryzykownej dla osób na diecie bezglutenowej. Tak rozpoczęła się w naszym domu era kiszenia kapusty. Aromatycznej, domowej, pysznej. Przepis pochodzi z jednego z ulubionych blogów.

 

 

kapusta kiszSkładniki w przeliczeniu na 1 kg białej kapusty (*):

– kg poszatkowanej białej kapusty;

– sól kamienna niejodowana (koniecznie) – około 1,5 łyżki na kg kapusty;

– liść laurowy;

– 1 łyżeczka ziela angielskiego bez śladowych ilości glutenu;

– 1 łyżeczka pieprzu czarnego bez śladowych ilości glutenu;

– 1 łyżeczka białej gorczycy bez śladowych ilości glutenu;

– kilka plasterków imbiru;

– kilka ząbków czosnku;

 

domowa kapusta kiszona (5)Wyparzyłam kamionkowy garnku (może być słoik). Kapustę posiekałam (za drugim razem użyłam tarki) i ugniatałam z solą aż do powstania soku. Wymieszałam z przyprawami i umieściłam w garnku. Ponieważ soku było zbyt mało, by przykrył całą powierzchnie kapusty, dolałam przegotowaną letnią wodę z solą (1,5 łyżki na litr). Warzywa przygniotłam kamieniem (przytarganym niegdyś z Gór Izerskich)  tak, aby sok przykrywał całe warzywa.

 

domowa kapusta kiszona (3) Garnek nakryłam bawełnianą ściereczką i na 3-4 dni ustawiłam na kuchennym blacie (w temperaturze pokojowej). Potem na dziesięć dni garnek zniosłam do garażu, by kapusta kisiła się w temperaturze około 10 stopni (glutenowy Daniel wyjadał kapustę przy każdej bytności w garażu). Gotową kiszonkę przełożyłam do słoików, zalałam sokiem i umieściłam w lodówce. Przetrwała tam tylko 2 dni – domownicy zjadali ją do każdego posiłku, nawet do kanapek.

 

Od tej pory w naszym domu nie pojawia się już sklepowa kapusta kwaszona (tudzież kiszona). Tym bardziej, że na blogu i FB dowiedziałam się od internautek, że niektórzy producenci (nawet ci domowi, ekologiczni) dodają do kiszenia kapusty żurek – a więc gluten…. Poza tym Daniel i Zosia tak pokochali smak domowej, bezglutenowej kapusty kiszonej, że nie chcą słyszeć o kupowanej. Chwalą imbirową nutę tej kapusty oraz przyjemną kwaskowość. A sok, który zostaje w słoiku, jest nie do podrobienia…. Pijemy go wszyscy (poza Antkiem oczywiście, których takich rzeczy nie jada i nie pije).

 

Następnym razem spróbuję ukisić kapustę z dodatkiem kminku, bez imbiru – tak dla odmiany. A jakie są wasze doświadczenia z kiszoną kapustą? Wiecie, że najczęściej w sklepach kupuje się kapustę ukwaszoną właśnie octem lub żurkiem – bo taki proces jest krótki i tani, a więc opłacalny.

 

(*) Przepis pochodzi z boga smakoterapia.pl

 

 

KOMENTARZE (10)

Marek 13/11/2015 13:56
To tak jak z mięsem wstrzykują różną chemię w hurtowniach, aby cięższe i ładniejsze były. Więc teraz trzeba mieć osobne miejsce gospodarcze gdzie by można było oprawić zwierze lub mięso rozkroić od razu od rzeźnika, który przed chwilką obrabiał te mięso . Miejsce na różne inne produkty jak na kiszoną kapustę, ogórki, konfitury itp. Czasem takie produkty sporo miejsca zajmują i skąd czas na to brać. Nie zbyt to przychylne wychodziło by ze omijać by trzeba wszystkie gotowe produkty (poza znakiem przekreślonym kłosem) a mięsa wcale nie jeść, aby było bezpieczniej. A lubiących jeść sałatki, warzywa, owoce powinni mieć działkę dość dużą, aby mieć zapasy na zimę. Szkoda że skończyły się stare czasy kiedy aż tak nie było masowej produkcji i kombinowania, aby więcej zarobić i mieć dużo gotowego produktu w krótkim czasie.
Bezglutenowa Mama 14/11/2015 07:54
Nastały czasy masowej produkcji (już nie hodowli) zwierząt i roślin, a fabryki produkujące żywność pracują na okrągło, z kolei i mali i duzi dostawcy są zmuszani konkurencją do coraz niższych cen, a więc i do obniżania jakości surowca. I kółko się zamyka. Trudno przejść obecnie na całkowicie domowe wytwarzanie żywności od podstaw, ale możemy w ramach urozmaicenia czasem ukisić kapustę, upiec chleb czy bułki, upiec własną wędlinę czy pasztet. Czasochłonne to, ale na pewno zdrowsze i prawdziwsze :)
Ada 12/11/2015 22:00
A jak ktoś nie ma garażu? :(
Bezglutenowa Mama 14/11/2015 07:52
Ada, może być balkon, parapet na zewnątrz, byle była temp. około 10 st. C.
Michał 12/11/2015 15:49
Ludzie kwaszona i kiszona to jest to samo, tylko się nazwa zmieniła!
Sebastasia 12/11/2015 16:49
Nazwet jeżeli nazwę można stosować zamiennie to kuszenie to jednak naturalny proces fermentacji. A dzisiaj producenci zazwyczaj przyspieszają go octem. Takze wiec stad czesto kapusta z octem nazywa sie kwaszona. Najlepiej faktycznie kisic samemu. I ja sie musze o pokusić o kapustę. Na razie tylko ogorki robilam
Bezglutenowa Mama 12/11/2015 20:27
Może i nazwa się zmieniła, ale też przestałam ufać producentom...
mamaAni 12/11/2015 12:28
No to pięknie, a ja zachodzę w głowę skąd gluten w diecie córki... :(
Sebastasia 11/11/2015 17:02
Wiedziałam, ze robia z octem, więc nawet nie kupowałam, bo nie ma żadnych wartości. Ale o zurku nie słyszałam....przerażające. Dobrze, ze unikalam sklepowych
Bezglutenowa Mama 12/11/2015 15:40
Też do niedawna nie wiedziałam o żurku;
Co nowego?

Instagram

Bądź na bieżąco

Newsletter

Zapisz się