Przepis na ten chleb pochodzi od Joanny z Wolsztyna, mamy chłopca z celiakią i cukrzycą. Asia piecze ten chleb dla całej rodziny, serwuje go także bezglutenowym gościom w restauracji Kaukaska, w której pracuje. Wczoraj wieczorem odszukałam ten przepis w którymś z e-maili. Wyjęłam z lodówki zakwas i zagniotłam ciasto. Chleb rósł przez całą noc, a nad ranem wstawiłam do piekarnika. Słuchajcie: kilka godzin później zajadaliśmy wszyscy ten chleb z samym masłem. Taki jest pyszny i zdrowy!
Mąki, płatki, pestki, ziarna i sól wymieszałam w misce, następnie dodałam zakwas i dolewałam wodę. Mieszałam dużą drewnianą łyżką, a potem ręką, by uzyskać jednolite, gęste ciasto. Stopniowo dolewałam wody i mieszałam masę. 4 łyżki ciasta przełożyłam do słoiczka i wstawiłam do lodówki – do przygotowania kolejnego chleba za kilka dni. Dużą formę keksową wysmarowałam masłem i obsypałam bezglutenową bułką tartą. Ułożyłam w niej ciasto i wygładziłam powierzchnię.
Przykryłam formę mokrą ściereczką i odstawiłam na noc do wyrośnięcia. Po ośmiu godzinach chleb był gotowy do pieczenia. Piekarnik nagrzałam na 200 stopni C. Posmarowałam powierzchnię ciasta rozkłóconym jajkiem i obsypałam słonecznikiem. Formę wstawiłam na godzinę do piekarnika.
Upieczony chleb wyjęłam z formy i zostawiłam na metalowej kratce, by ostygł i odparował.
Od razu wiedziałam, że nie urósł imponująco, ale urzekł nas wszystkich smakiem. Był lekko wilgotny, ale bez śladu zakalca. Mięsisty i elastyczny, a dzięki delikatnemu zakwasowi ryżowemu nie miał kwaśnego posmaku, jak moje dotychczasowe bezglutenowe chleby na zakwasie.
Mnie smakował nawet bez masła, a co ciekawe, zasmakował także glutenowemu Danielowi. Dzieci też zjadły kanapki ze smakiem, co potwierdza wyjątkowość tego chleba. Wiem, że następnym razem dodam parę łyżek wody więcej, dzięki temu chleb będzie mniej zbity. Kolejny chleb będzie jeszcze łatwiej upiec: dwie godziny przed pieczeniem wyjmę z lodówki słoik z ciastem, dodam zawartość do nowego ciasta, zagniotę i ponownie odłożę 4 łyżki na kolejny chleb.
Dlaczego osoby chore na celiakię powinny jeść chleby na zakwasie? Przede wszystkim naszym jelitom nie służą drożdże. Poza tym zakwas, nawet taki domowy, dziki, zawiera wiele cennych składników, przyjaznych dla jelit. Chleby na zakwasie pomagają więc odbudować korzystną florę bakteryjną przewodu pokarmowego, są naturalnie zakonserwowane i utrzymują długo świeżość. I są tak smaczne, jak z domowych piekarni naszych babć.
Uwaga: w tym przepisie można zmieniać mąki w zależności od zawartości naszych szafek. Ważne, by waga mąk wynosiła około 500 g.