Na naszej bezglutenowej kolonii we Wieleniu gościliśmy chłopca, który nie mógł jeść mleka ani jajek. Ponieważ w planie były naleśniki, mama Piotrka udzieliła nam wskazówek, jak przygotować je w wersji bezglutenowej i wegańskiej. Osobiście wzbogaciłam ciasto karobem w proszku. Okazało się, że właśnie te karobowe naleśniki smażyły się najdoskonalej!
Składniki (na 5-6 małych naleśników):
Mąki wymieszałam z przesianym przez sitko karobem, dodałam sól. Powoli wlewałam wodę i mieszałam ciasto blenderem, tak, aby powstała konsystencja naleśników. Dodałam olej.
W razie potrzeby można dodać trochę mniej lub więcej płynu – trzeba to samodzielnie dozować, by uzyskać konsystencje ciasta naleśnikowego. Ciasto odstawiłam na kwadrans, by odpoczęło. Sprawdziłam konsystencję i dodałam jeszcze kilka łyżek wody. Ciasto było idealne.
Rozgrzałam na patelni łyżkę masła klarowanego i wlałam pierwszą porcję ciasta. Poczekałam, aż pierwsza strona dobrze się podsmaży, a brzegi zaczną same lekko odchodzić od patelni. Przy użyciu dwóch drewnianych łopatek przewróciłam naleśnika na drugą stronę. Gdy był gotowy, wyłożyłam go na talerz i smażyłam kolejne naleśniki. Każdy wykładałam na osobny talerz, by się nie skleiły.
Ciepłe naleśniki posmarowałam dżemem malinowym, skropiłam syropem malinowym i serwowałam wczoraj Zosi i Antkowi na podwieczorek (można też użyć serka bezlaktozowego).
Mam porównanie, jak smażą się wegańskie naleśniki bezglutenowe bez karobu, bo takowe smażyłam jeszcze przed kolonią. Otóż naleśniki bez karobu trudniej się smaży, one bardziej się rwą przy przekładaniu na drugą stronę. Najlepiej używać do tego dwóch szerokich łopatek lub talerza.
Naleśniki bez karobu są też bardziej szkliste w wyglądzie i leciutko gumowate. Zapewniam jednak, że dzieci nie widzą różnicy! Nasz Piotrek na bezglutenowej kolonii stwierdził wręcz, że nasze naleśniki są lepsze od jego mamy…..
Z kolei dodanie karobu do ciasta naleśnikowego ułatwia smażenie, naleśniczki nie są gumowate i wyglądają po prostu jak bezglutenowe naleśniki czekoladowe. Mój zaprzyjaźniony fotografik podczas degustacji w ogóle nie zauważył, że je naleśniki bez mleka i bez jajek. I nie odkrył, że czekoladowy naleśnik tak naprawdę nie ma ani grama czekolady…. Zachęcam zatem do eksperymentów.
Bezglutenowa kolonia we Wieleniu odbyła się pod patronatem Polskiego Stowarzyszenia Osób z Celiakią i na Diecie Bezglutenowej
KOMENTARZE