Blog

Soczysty pstrąg z piekarnika

14/01/2014

Soczysty pstrąg z piekarnika

14/01/2014

Drukuj
UDOSTĘPNIJ

Jak to dobrze, że Zosia lubi ryby. Nie jadamy ich w smażalniach, bo zawodne byłoby jedzenie samego miąższu – gluten z panierki lub oleju pełnego okruszków i tak zanieczyści mięso podczas smażenia. Pozostają nam ryby grillowane (np. w bistro w IKEA) lub przyrządzane w domu.

Dziś właśnie kupiłam w Lidlu świeżego pstrąga, wyhodowanego w Polsce. Tak delikatne mięso idealnie pasowało na szybką kolację.

 

 

Pstrąg jest wypatroszony, a więc od razu gotowy do użycia. Wystarczy umyć go pod bieżącą wodą i włożyć do naczynia żaroodpornego (lub owinąć folią aluminiową) wysmarowanego masłem. Do wnętrza ryby wkładam kawałek masła, bezglutenową przyprawę do ryb (Alaska zdobyta w sklepie zielarskim w Kołobrzegu), szczyptę soli i pieprzu. Na koniec dodaję sok z cytryny ( „na oko” 2-3 łyżki).

Naczynie przykrywam i wkładam do piekarnika nagrzanego do 180 stopni C. Po 25 minutach danie jest gotowe. Otwieram rybę, wyjmuję kręgosłup i podaję Zosi na talerz kawałki białego mięsa. Do pstrąga znakomicie pasuje brokuł, fasolka szparagowa, ale i surowa papryka, ogórek kiszony czy wszelkie inne warzywa. Ważne, by rybie i warzywom towarzyszyły dobre tłuszcze: oliwa z oliwek, olej lniany lub rzepakowy albo masło. Tak lekka kolacja nie obciąży żołądka ani jelit, dostarczy też organizmowi wartościowego białka.

Co jednak zrobić, gdy dziecko nie przepada za rybami, lub wręcz odmawia ich jedzenia? Tak mamy od niedawna z Antkiem… Mój sposób jest taki: by zjadł rybę, nakładam mu na talerz porcję keczupu (stosujemy Heinz’a, gdyż w składzie ma cukier, a nie mniej zdrowy syrop glukozowo-fruktozowy, jak niektóre bezglutenowe keczupy). Kawałek ryby obficie zanurzony w keczupie jest już do przełknięcia. Niestety, ten sposób nie zawsze jest skuteczny. Metodą prób i błędów doszłam to tego, że Antek zje łososia i pstrąga łososiowego, ale nie ma mowy, by przełknął pstrąga białego. No cóż, nie może być zbyt idealnie ;)

 

Pstrąg w Lidlu nie jest szokująco drogi, ale zawsze świeży (mimo to zawsze sprawdzam datą ważności). Paczka o wadze 600 gram, zawierająca dwa duże pstrągi, kosztuje około 13 zł. Z wieczornej ryby Zosia zjadła połowę mięsa, a z reszty zrobię blenderem szybką pastę na jutrzejsze śniadanie do szkoły (jajko, majonez, ryba, zielona pietruszka, sól, pieprz). A druga ryba? Następnego dnia zjemy ją z Danielem na kolację, z dodatkiem potrójnej porcji warzyw ;)

 

KOMENTARZE

Co nowego?

Instagram

Bądź na bieżąco

Newsletter

Zapisz się