Tak sobie gawędząc o dawnych czasach, ulepiłyśmy około 30 dorodnych, bezglutenowych knedli ze śliwkami. Pani Alfreda, z zawodu kucharka, nie zna się na bezglutenowej kuchni i zawsze mówi, że nie ma pojęcia, gdzie się ten gluten kupuje ;) Glutenu nie ma też w Moich Tatrach, zatem nasze knedle ze śliwkami były w 100% bezglutenowe. I pyszne. Nie uwierzycie, ale jadłam to „dziadowskie danie” pierwszy raz w życiu. Polane masełkiem i lekko oprószone cukrem smakowały jak królewskie danie. Kochani, zapraszam na przepis na knedle ze śliwkami bez glutenu – zobaczcie jak je przygotować krok po kroku. Od razu zdradzę, że przepis jest bajecznie prosty i wcale nie trzeba odważać składników. Po prostu przygotowujemy ciasto jak na bezglutenowe kluski śląskie i gotowe ;)