Szkolenie o diecie bezglutenowej i innych dietach przeszedł zespół poradni psychologiczno-pedagogicznej w Lesznie. To specjaliści, którzy na co dzień mają kontakt z nauczycielami w przedszkolach i szkołach, prowadzą również zajęcia z dziećmi i rodzicami. Dzięki szkoleniu o dietach zdobyli wiedzę i praktyczne umiejętności, które przekażą dalej w świat. Najpierw była garść teorii i zapoznanie się z produktami bezglutenowymi, potem warsztaty praktyczne i zajęcia w terenie (sklep, schronisko górskie). Wspólnie zastanawialiśmy się, dlaczego dzieci na diecie bezglutenowej i innych dietach eliminacyjnych są dyskryminowane, jak dotrzeć z wiedzą do nauczycieli i jak pomóc dzieciom, które mają neurologiczne objawy alergii i nietolerancji pokarmowych. Szkolenie o diecie bezglutenowej odbyło się w pensjonacie Alpejski Dwór w Międzygórzu, gdzie zespół poznał kuchnię bezglutenową w najlepszym wydaniu.
Gdy poruszyliśmy ten problem na szkoleniu, specjaliści byli zdumieni. Nie zdawali sobie sprawy, że dzieci na diecie bezglutenowej są dyskryminowane i że mają jakiekolwiek problemy w codziennym funkcjonowaniu w środowisku szkolnym i rówieśniczym.
Dlatego na szkoleniu z Bezglutenową Mamą pedagodzy, psycholodzy, logopedzi i terapeuci zdobyli wiedzę o osi łączącej jelito i mózg, o mikrobiocie człowieka i pokarmach wspierających rozwój dobrych bakterii. Poszerzyli również wiedzę o nietolerancjach pokarmowych, głównych alergenach i dietach eliminacyjnych, w tym o diecie bezglutenowej i źródłach glutenu. Spora część prezentacji była poświęcona psychologicznym i społecznym aspektom funkcjonowania dziecka na dietach eliminacyjnych w środowisku rówieśniczym i szkolnym.
Najlepszym nauczycielem jest doświadczenie i praktyka, dlatego Bezglutenowa Mama zrobiła pewien eksperyment. W programie szkolenia było ognisko z pieczeniem kiełbasek, w menu był także bogracz pełen warzyw i mięsa. Szef kuchni ułożył na ruszcie kiełbaski, a gdy się zrumieniły, nasza ekipa podeszła na ucztę.
Wróciłam do jadalni i zajęłam się rozmowami o dietach. Po pewnym czasie podszedł do mnie Mateusz, jeden z logopedów uczestniczących w szkoleniu o diecie bezglutenowej.
Oto przykład, jak jeden zainscenizowany eksperyment wniósł więcej, niż dwie godziny teorii ;)
Jednym z punktów programu były zajęcia terenowe. Nasza ekipa wybrała się na całodzienną wycieczkę do schroniska na Iglicznej (szliśmy przez Ogród Bajek). Tam specjaliści poznawali składy produktów, uczyli się czytać etykiety i odnajdować tam alergeny (mleko, gluten, soję itd.). Nie obyło się bez degustacji, która spodobała się wszystkim uczestnikom. Oto opinie:
Uczestnicy szkolenia analizowali również etykiety produktów dostępnych w bufecie schroniskowym – okazał się, że dla osoby z celiakią bezpieczny jest jedynie baton Snickers. A w drodze powrotnej odwiedziliśmy sklepy spożywcze w Międzygórzu i tam szukaliśmy produktów bezpiecznych dla diet eliminacyjnych.
Nie pozna diety bezglutenowej ten, kto nie dotknie ciasta na pieczywo :). Dlatego w programie szkolenia przewidziałam kulinarne warsztaty bezglutenowe – pieczenie bułek i rogali. Wspólnie z właścicielem pensjonatu Alpejski Dwór w Międzygórzu mieszaliśmy ciasto na białe bułki bezglutenowe ze słonecznikiem oraz na gryczane pełnoziarniste bułki gluten free. Korzystaliśmy z mixu B dwóch producentów: Dr Schär oraz Balviten, a także z pełnoziarnistej mąki gryczanej bezglutenowej Denver Food i ze słonecznika tej samej marki.
Warsztaty udały się znakomicie, a ciepłe bułeczki spałaszowaliśmy na kolację z samym masłem.
Wiele rozmów toczyło się również w kuluarach. Pedagodzy, psycholodzy, logopedzi i terapeuci przez trzy dni krążyli wokół alergenów, diet i sytuacji dzieci, które mają tylko inne jedzenie, ale tak naprawdę wiele razy dziennie muszą podejmować trudne decyzje i wybory.
KOMENTARZE