Blog

2

Rzecz o enzymach rozkładających gluten

18/02/2014

Rzecz o enzymach rozkładających gluten

18/02/2014

Drukuj
UDOSTĘPNIJ

Zjadasz glutenową pizzę lub princeskę, potem łykasz enzym rozkładający gluten i po kłopocie – marzą niektórzy celiacy.

Bo osoby z celiakią i na diecie bezglutenowej czasem tak bardzo marzą o „normalnym” jedzeniu, że we wszelkich naukowych nowinkach upatrują ratunku dla siebie. Nie łudźmy się jednak: nie zniszczą glutenu z całej pizzy czy z hamburgera. O przebadanych i sprawdzonych enzymach rozkładających gluten wiadomo jedynie, że neutralizują niewielkie ilości glutenu, pochodzące z ewentualnych zanieczyszczeń w restauracji czy w źle oznaczonych produktach. Owszem, enzymy rozkładające gluten wspomagają leczenie osoby z celiakią lub z nietolerancją glutenu, ale nigdy, przenigdy nie zastąpią ścisłej diety bezglutenowej. Enzym rozkładający gluten nie oznacza „hulaj dusza, piekła nie ma” ;) Taki enzym jedynie wspiera codzienne funkcjonowanie osoby z celiakią, na przykład zaproszonej na obiad do znajomych czy spędzającej wakacje bez glutenu w nowych miejscach. Dlatego apeluję: nie kupujcie enzymów rozkładających gluten z niesprawdzonego źródła.

 

Niektórym naprawdę ciężko jest żyć z myślą, że nigdy więcej nie zjedzą glutenowego makaronu, pierogów, czy słodyczy. Dla osób nowo zdiagnozowanych, które jeszcze nie znają bogactwa bezglutenowych produktów, to często prawdziwy dramat. Ale i „weterani” marzą czasem o wyjściu do pizzerii czy o pszennej bułce.

W internecie znalazłam ofertę angielskiego sklepu, sprzedającego enzym rozkładający gluten. Czy warto go kupić? – napisała w e-mailu  do Bezglutenowej Mamy w 2013 r. celiaczka z Lublina. – Czy taki enzym zastąpi dietę bezglutenową?

Opakowanie 30 pigułek kosztuje około 45 zł. 

– Producent zaleca jedną kapsułkę wziąć po każdym posiłku zawierającym pszenicę, żyto lub jęczmień – zacytowała pani z celiakią.

Nie jestem biologiem, chemikiem, lecz baczną słuchaczką wykładów i zaleceń polskich ekspertów. Oni natomiast są zgodni: obecnie jedynym lekiem dla celiaków jest rygorystyczna, ścisła dieta bezglutenowa.

A my naprawdę nie możemy czuć się pokrzywdzeni, bo producenci specjalistycznej żywności bezglutenowej stale ulepszają swoje wyroby. Obecnie jedyną ich wadą jest cena.

W celiakii istnieje zbyt wiele czynników sprawczych, by ją leczyć farmakologicznie – uważa dr n. med. Krzysztof Borski z Wydziału Nauk o Żywności i Żywieniu Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, który w listopadzie 2013 r. wygłosił wykład podczas konferencji dla celiaków i dietetyków. – Zalecana jest jedynie dieta bezglutenowa.  

Wypowiedź doktora Borskiego uzupełniła dietetyczka  dr inż. Joanna Rachtan – Janicka z Wydziału Nauk o Żywieniu Człowieka i Konsumpcji  Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Przestrzegła przed kupowaniem enzymów czy suplementów diety z niesprawdzonych źródeł, ponoć przemieniających gluten w substancję bezpieczną dla naszych jelit. Tym bardziej, że enzym kupiony w zagranicznym sklepie internetowym trudno potem reklamować. No i do kogo mieć pretensje, gdy specyfik nie zadziała tak, jak byśmy chcieli?

Taki enzym pochodzący z niesprawdzonego źródła może sprawić, że po zjedzeniu glutenu nie pojawią się przykre objawy, ale i tak dojdzie do złuszczenia się kosmków w jelicie cienkim – ostrzegała dr inż. Rachtan-Janicka. – Są prowadzone badania na myszach, ale w najbliższych dziesięcioleciach nie powinniście liczyć na pigułkę. – I dodała: – Dieta bezglutenowa naprawdę może być przyjemnością, a nie karą. Ogromny jest wybór produktów. Przyjmijmy więc celiakię nie jako chorobę, lecz jako styl życia.

Uwielbiam bezglutenową dietę i odkąd stosuję ją z pełną świadomością, jem pysznie, zdrowo i kolorowo. Czy skuszę się na enzym rozkładający gluten, gdy pojawi się na polskim rynku? Sama nie wiem…. Z jednej strony ściśle przestrzegam diety bezglutenowej, rzadko jadam poza domem. Z drugiej jednak strony liczne badania wykazały, że wiele produktów oznaczonych jako bezglutenowe zawiera nieco więcej glutenu, niż bezpieczną dla celiaków dawkę 20 ppm…

KOMENTARZE (2)

Paulina 24/06/2019 19:30
wlasnie nasza dietetyczka zalecila nam taki enzym firmy "now"(nie wiem czy moge pisac bo nie chce reklamowac ale firma nie no name),w ulotce jest przed posilkiem nie po..mamy wlasnie to brac w sytuacjach awaryjnych gdy jemy poza domem i obawiamy sie ze jedzenie mkze byc zanieczyszczone mimo bezglutenowego.dla mnie to super bo panicznie sie boje gdy corka ma zjesc cos poza domem.niedlugo wyjezdxamy na wakache wiec tam zaoewne bedziemy czesciej jesc w restauracjach,oczywiście bezglutenowych i mam zamiar jej wtedy podawac ten suplement.czy ktos z was juz to stosowal?malo sie o tym jednak slyszy
Bezglutenowa Mama 25/06/2019 21:58
Paulino, taki enzym z pewnością da Wam poczucie bezpieczeństwa, ale jak słusznie piszesz - nie zastąpi w niczym ścisłej diety bezglutenowej :) Udanych wakacji :)
Co nowego?

Instagram

Bądź na bieżąco

Newsletter

Zapisz się